Moli z Albertem jest już na mecie etapu. Razem z nimi przyjechała załoga bułgarska numer 102. Na mecie był już Krecik, przed chwilą przyjechał Jacek Bujański, który na 10 kilometrze skrzywił drążek i stracił trochę czasu. W samochodzie Alberta EvoDakarze w zasadzie nie ma awarii - oberwał się tylko tłumik. W bazie trwają intensywne prace, bo jutro czeka wszystkich maratoński etap z drogą Hannibala. |