Odpadła załoga Sławomir Wasiak/Marcin Grydziuszko. Silnik odmówił
współpracy. Problemy miał rodzinny team Podkalickich. Ich auto ugrzęzło
w błocie. Aleksander Sachanbiński i Arkadiusz Rabiega uszkodzili
skrzynię biegów i nie wyruszą do niedzielnego etapu.
Marcin
Kruszewicz i Jakub Mroczkowski uszkodzili przedni dyfer, natomiast
Agnieszka i Marek Janaszkiewiczowie mieli problem ze skrzynią biegów.
Mechanicy usuwają błoto i roślinność z rajdówek. Niektórym uzbierało
się łącznie kilka wiader piachu. Zawodnicy są zmęczeni, ale zadowoleni.
Jutro kolejny dzień zmagań. Trzymamy kciuki za wszystkich i niech
wygra najlepszy!
Powiedzieli po dzisiejszym dniu:
Marcin Kruszewicz
-
„Bardzo szybko jechaliśmy przez takie krótkie, duże doły. Prędkość
była duża. Prawdopodobnie jedno z kół uderzyło w jakąś górkę, prędkość
obrotowa spowodowała, że został uszkodzony przedni dyfer i
prawdopodobnie reduktor. Skończyliśmy ten OS, pojechaliśmy na drugi na
tylko tylnym napędzie, przejechaliśmy go w czasie dozwolonym, czyli
jesteśmy na razie klasyfikowani. Na dzień dzisiejszy nie jesteśmy w
stanie tego dyfra naprawić. Jutro startujemy bez przedniego napędu i
zobaczymy jak to się potoczy dalej. Walczymy dalej, mimo, że wiemy, iż
nic nie wygramy. Chcemy jakąkolwiek pozycję zająć, aby być
klasyfikowanym w tym rajdzie.”
Krzysztof Hołowczyc
-„Dzisiejszy
etap na szczęście się skończył… Bardzo dziurawo się robi. Mamy trochę
problemów z zawieszeniem, bo jest bardzo sztywne. Nie ciśniemy w
końcówce tak jak poprzednio. Chyba prowadzimy, także nie sądzę, żeby
był jakiś problem. Ale jak sobie pomyślę, że jutro jeszcze trzy razy
ten długi OS mamy jechać, gdzie on już teraz jest prawie nieprzejezdny,
to będzie ciężko. Auto bez problemów jedzie.”
Małgorzata Żyła
-„Wrażenia
bardzo dobre. Powiem szczerze, że jestem zadowolona z terenu. Fajnie
się jedzie. Odcinki już są troszkę zniszczone, tempo spada i
automatycznie nie da się już szybciej jechać. Ogólnie jest bardzo
fajnie. Auto nie ma usterek. Oby tak dalej!”
Robert Łyżwa
-„Wrażenia
dobre. Jedziemy, nic nie psujemy, w miarę jak na nasze możliwości jak
najlepiej. Trasy dobre. Teraz są już mocno zniszczone, bardzo duże
koleiny, korzenie, kamienie wystają ale trasy są w porządku. Można
pojeździć, są długie, szybkie, dużo zakrętów i bardzo zróżnicowane.
Nawet ten odcinek długi – 40 km nie dłuży się. Raz jest las, raz
piasek, później pas graniczny, także jest fajnie. Auto daje radę. Nie
ma defektów. „
Rafał Marton
-„Dzisiejszy
dzień bardzo ciekawy. Rano było dosyć mokro po deszczu. Później zaczęło
przysychać, także te pierwsze odcinki i te ostatnie były w zupełnie
innych warunkach. Masa dziur, wystające korzenie i kamienie, oraz
miejsc, gdzie można przeciąć oponę. Odcinki ciekawe, techniczne, kręte.
Auto daje radę, nie było żadnych defektów i oby tak do końca.”
Michał Trafiałek
-„Bardzo
ciężko. Rozjeżdżona trasa, głębokie koleiny, zdarzało się, że
zwierzaki wyskakiwały z lasu, a to już troszkę w człowieku budzi
respekt, co do zwiększania gazu. Najwyższa notowana prędkość dzisiaj –
140 km/h. Trasy są świetni oznakowane, nie można mieć absolutnie
żadnych pretensji do organizatorów. Duża ilość aut terenowych i quady
powodują, że ta trasa zostaje rozjeżdżona. Każdy kolejny OS będzie
cięższy. Sprzęt daje radę. W moim quadzie strzeliło wspomaganie
kierownicy, co jest przy wadze maszyny rzędu 400 kg masakrą. Ręce chce
pourywać. Trzeba dojechać.
Klaudia Podkalicka
-
„ Dzisiaj było wyjątkowo ciężko, bo przygoda za przygodą. Na początku
mieliśmy problem, aby zapalić samochód, później jeden kapeć, drugi
kapeć… Później się zakopaliśmy i czekaliśmy prawie godzinę na traktor…
Później kolejne zakopanie na kolejnym odcinku… Więc na dobrą sprawę
żadnego odcinka nie przejechaliśmy tak jak chcieliśmy. Jutro dzień
kolejny radu. Auto daje radę. Problem polega na tym, że trasy są
bardzo trudne a ja nie jestem do końca przygotowana. Nie jeździłam
wcześniej tym samochodem. Ale walczymy do końca.”
Włodzimierz Grajek
-„Wrażenia
dobre bo jesteśmy na drugim miejscu. Tylko się modlimy, żeby nas żadna
zła przygoda nie spotkała. Samochód jest w dobrym stanie i z
optymizmem patrzymy na jutrzejszy dzień. Trasa się robi strasznie
dziurawa i trzeba się jej mocno przyjrzeć, aby nie usiąść, bo to by
mogło zmienić całkowicie tutaj klasyfikację.”
Agnieszka Janaszkiewicz
-„Zepsuł
się samochód na ostatnim odcinku. Był problem z hamowaniem przed
każdym zakrętem, przejechaliśmy ich 6, może 7 i zablokowała się
skrzynia biegów i musieliśmy zakończyć. Ale się naprawimy i jutro
pojedziemy.”
ZOBACZ TAKŻE:
|