Akcesoria i wyposażenie
australijskiej firmy ARB znajdziesz w ofercie naszego sklepu 4x4.


Tuleje zawieszenia


Bagażniki dachowe

[2011-01-13]
Dakar - Hołowczyc drugi, motocykliści w górę.
 
W dziesiątym etapie Rajdu Dakar bardzo dobrze pojechała załoga Krzysztof Hołowczyc / Jean-Marc Fortin. Zawodnicy ORLEN Team zajęli drugie miejsce, co jest ich najlepszą pozycją etapową w tej edycji rajdu. Motocykliści również prą do przodu – Marek Dąbrowski i Jacek Czachor awansowali w klasyfikacji generalnej i zajmują odpowiednio 13. i 15. pozycję.

Dzisiejszy etap był bardzo trudny nawigacyjnie, wiele ekip miało problemy ze znalezieniem właściwej drogi, jednak Jean-Marc Fortin – pilot Krzysztofa Hołowczyca – spisał się bez zarzutu, co załodze ORLEN Team pozwoliło zająć bardzo dobrą drugą pozycję. W klasyfikacji generalnej Hołowczyc wciąż jest szósty, ale zbliżył się do piątego Millera. Dwa dni temu na jego korzyść stracił piątą pozycję po problemach z alternatorem. Dziś odrobił godzinę i do Amerykanina traci już tylko niespełna 9 minut.

Dzisiejszy etap wygrał Giniel De Villiers z RPA. Faworyci, Nasser Al-Attiyah i Carlos Sainz byli poza pierwszą trójką, ale w generalce wciąż przewodzą stawce.

Motocykliści ORLEN Team awansowali dziś w klasyfikacji generalnej na 13. i 15. pozycję. Etap jednak oceniają jako trudny, mieli zresztą na nim sporo niespodzianek.

– Wielu zawodników dziś znalazło się po niewłaściwej stronie rzeki. Na drugim brzegu był waypoint, przez który trzeba było przejechać. Na szczęście wsparli nas kibice, którzy pomagali znosić motocykle ze skał. Etap był trudny, wymagający. Rzadko jechałem na trzecim biegu. Przed nami jeszcze dwa bardzo trudne dni, a później ostatni etap – opowiada Marek Dąbrowski, 23. na mecie dzisiejszego etapu.

– Jak startowaliśmy była temperatura ujemna. Odcinek zaczął się po 500 kilometrach i wtedy już było 40 stopni upału. Dwanaście kilometrów przed końcem zgasł mi motocykl. Nie wiem czemu. Uruchomiłem go dopiero po pięciu minutach. Wypadłem ze swojej grupy i nie mogłem znaleźć ostatniego waypointa, kosztowało mnie to wszystko ze 20 minut. W dodatku bałem się, że mi zabraknie paliwa. Awansowałem w klasyfikacji generalnej, ale dzisiejszy odcinek zaliczam do strat. Ale już o tym zapominam i myślę o jutrzejszym etapie. Przed nami jeszcze dwa długie etapy, na których się rozstrzygnie klasyfikacja końcowa – mówi Jacek Czachor, 31. w dzisiejszym etapie.
<< powrót
Dodaj do:


KOMENTARZE Tylko zalogowani użytkownicy mogą
rozpoczynać nową dyskusję.






X