|
[2013-05-25] |
Rábaköz Cup: Małysz za liderem, świetny Dąbrowski! |
|
Rewelacyjnie spisały się obie załogi ORLEN Team drugiego dnia Rábaköz Cup, II eliminacji Pucharu Strefy Europy Centralnej CEZ. Po czterech odcinkach specjalnych Adam Małysz zajmuje 2. miejsce ze stratą do lidera wynoszącą zaledwie 15 sekund, a debiutujący w cross-country za kierownicą samochodu Marek Dąbrowski jest 9.
Po wczorajszym, krótkim 6-kilometrowym prologu rozegranym na śliskiej, trawiastej trasie dziś przyszedł czas na sprawdzenie się załóg na czterech typowo rajdowych oesach. Dwa z nich liczyły 39 kilometrów, kolejne odpowiednio: 33 oraz 59 km. Adam Małysz, który wczoraj miał problemy ze zbyt agresywną pracą hamulca, co kosztowało go kilka niekontrolowanych poślizgów i cennych sekund na prologu, dziś pojechał jak z nut.
- Było sporo przygód na pierwszej pętli. Najpierw Mirek Zapletal wyleciał z drogi, a zaraz za nim kolejny zawodnik, wszyscy musieli mocno zwolnić w tym miejscu. Trasa była w większej części pokryta śliską trawą i trzeba było bardzo precyzyjnie używać hamulca żeby nie zblokować kół i nie wypaść ze szlaku. W jednym miejscu, gdzie wyjechaliśmy zza szczytu kibice pokierowali nas w złą stronę, to dziwne, gdyż ich wskazówka zgadzała się z road bookiem, a w rzeczywistości nie była to dobra droga. Czekamy na decyzję sędziów w tej sprawie. Przedostatni OS wygraliśmy z liderem, niestety musieliśmy oddać mu prowadzenie na ostatniej próbie. Jeszcze cały dzień ścigania i trzeba trzymać to tempo – powiedział Adam Małysz.
Mocno zaatakował również Marek Dąbrowski pilotowany przez Jacka Czachora. Duet byłych motocyklistów drugi dzień zawodów zakończył na rewelacyjnym 9. miejscu. Wygląda na to, że treningowe Pajero, którym jadzie, nie będzie miało wakacji na Węgrzech i jutro znów będzie musiało posłuchać się gorącego temperamentu nowej załogi samochodowej.
- Dziewiąte miejsce to super wynik jak na możliwości naszego auta. Pierwszy odcinek specjalny to sprawdzanie tempa i możliwości naszej rajdówki. Szybko złapaliśmy z Jackiem wspólny język, a jego wskazówki były bardzo pomocne. W sumie wielokrotnie jechaliśmy wspólnie odcinek specjalny, gdy startowaliśmy na motocyklach. Wówczas mieliśmy podobną analizę trasy, tylko że nie mogliśmy rozmawiać. Teraz mamy w aucie pełną komunikację i myślę, że przełoży się ona szybko na wyniki. Jestem naprawdę optymistycznie nastawiony po tym pierwszym dniu rajdowym i już się nie mogę doczekać jutrzejszej rywalizacji – powiedział Marek Dąbrowski.
- Naniosłem drobne korekty na swój sposób oznaczenia trasy i od razu mogłem dyktować bardziej w tempie. Poznaję również jeszcze jak działa dokładnie aparatura nawigacyjna w samochodzie, która jest trochę odmienna od tej, której używałem w motocyklu. Przejechaliśmy bardzo dobrze wszystkie OSy, jestem zadowolony z prędkości w szczególności na drugiej pętli. Musimy jechać tak by maksymalnie wykorzystywać prędkość, gdyż nie przyśpieszamy tak efektywnie naszym Pajero jak inne samochody z czołówki. Mimo to auto się dobrze sprawuje, skorygowałem trochę licznik kilometrów i mam nadzieję, że jutro trochę jeszcze przyśpieszymy – dodał Jacek Czachor.
W rajdzie prowadzi lokalny kierowca Balazs Szalay, zaraz za nim jest Adam Małysz, podium uzupełnia – Łukasz Komornicki. Jutro w rajdowym planie kolejne cztery próby, dwie z nich mają 30 kilometrów, kolejne 58 i 27 km.
Wyniki po OS 4
Balzas Szalay 1:30:38
Adam Małysz +0:15
Łukasz Komornicki +0:39
Imre Fodor +4:31
Antal Fekete +9:00
Imre Varga +11:35
Zoltan Apathy +14:57
Zoltan Hangodi +15:58
Marek Dąbrowski +16:21
Maciej Stańco +16:34
Więcej informacji na www.orlenteam.pl
fot. orlenteam
|
<< powrót |
|
|
|