fot. Sławomir SmoleńOgrodzieniecki kamieniołom znów zatętnił życiem i rykiem samochodowych
silników. W sobotę, 22 marca odbyła się tam I Edycja Przeprawowych Mistrzostw
H6. Nowa formuła rajdu sprawdziła się doskonale. Na starcie stanęły 44 załogi,
które stoczyły zaciętą walkę na odcinkach specjalnych.
Organizatorzy Przeprawowych
Mistrzostw H6 postanowili połączyć 6-godzinny maraton z przeprawowymi odcinkami
specjalnymi. Rajd był podzielony na 2 części, po 3 godziny. Pomiędzy nimi
zawodnicy mieli chwilę czasu, by doprowadzić swoje maszyny do stanu
używalności.
Trasa wytyczona na terenie
nieczynnego kamieniołomu w Ogrodzieńcu miała nieco ponad 5 kilometrów długości.
Każda z trzech startujących klas – No Limit, Advance i Challenge – do pokonania
trzy odcinki specjalne. Ale jak później przyznawali zawodnicy, także dojazdówka
wymagała od nich sporych umiejętności.
W sobotę – 22 marca - już od
wczesnego rana kamieniołom zaczął zapełniać się terenowymi rajdówkami i
serwisami zawodników. Teren kamieniołomu szybko zamienił się w rajdowe miasteczko,
z ustawioną w centralnym punkcie sceną. Nad wszystkim unosił się miły zapach
hamburgerów, steków i innych przysmaków, grillowanych na stylowym, off-roadowym
grillu.
Zawodnicy stawili się niemal w
komplecie. Nie zabrakło nazwisk z czołówki polskiego off-roadu. O godzinie
10.25, strzałem z pistoletu startowego, dyrektor rajdu dał sygnał do starty
pierwszym 4 załogom. Kolejne czwórki startowały co 3 minuty.
Pierwsza pętla okazała się być
sporym wyzwaniem. Najszybsze załogi pojawiły się ponownie na starcie dopiero po
przeszło 40 minutach. Później jednak zawodnicy nabrali tempa – czołówka przez
pierwsze trzy godziny rajdu zdołała zrobić po 7 okrążeń trasy. Nie wszystkim
jednak szło tak dobrze – po pierwszej części kilka załóg zostało na trasie z
uszkodzonym sprzętem.
Po pierwszej części rajdu
zawodnicy mieli chwilę przerwy na odpoczynek i regenerację sprzętu. O godzinie
15.00 rozpoczęła się druga część zawodów. Kierowcy znając już specyfikę trasy i
pułapki czyhające na oesach podróżowali dużo szybciej. Czasy okrążenia spadły
niemal o połowę.
W klasie Challenge od samego
początku walka toczyła się między załogami Bartosz Urbański/Bartosz Sypniewski
i Michał Szczurtek/Sebastian Klonowski. Równe tempo trzymali też Piotr
Plackowski z Piotrem Jastrzębskim, ale pod koniec I etapu wyeliminowała ich
awaria. Ostatecznie zwycięstwo przypadło Michałowi Szczurtkowi, Urbański był
drugi a podium uzupełnili Marcin Rumiński i Przemysław Przemielewski.
W klasie Advance Piotr Florczak i
Karol Soboń pokonali w 3 godziny aż 11 okrążeń, ustalając tym samym rekord w
tym rajdzie. Dzięki temu kielecka załoga sięgnęła po wygraną w swojej klasie.
Kolejną pozycję zajęli Tomasz Stokłosa i Karol Trzebny, a na najniższym stopniu
podium stanęli Tomasz Poneta i Bartosz Woźniak.
W najcięższej klasie No Limit
Artur Owczarek i Roman Popławski od startu narzucali mordercze wręcz tempo. Na
mecie mieli 2 okrążenia przewagi nad Sławomirem Jabłońskim i Radosławem
Kozakiem. Trzecią pozycją musiały podzielić się dwie załogi – Gerard Stachal i
Michał Stachal, oraz Marcin Biadała i Mariusz Szwedziak – w ciągu 6 godzin
pokonali tyle samo okrążeń i odcinków specjalnych.
Rajd cieszył się dużym
zainteresowaniem nie tylko wśród zawodników, ale i wśród widzów. Przy całej
trasie można było spotkać licznych kibiców. Niewątpliwie pomogła piękna,
słoneczna pogoda.
Inauguracja Przeprawowych
Mistrzostw H6 wypadła imponująco. Krótka, jednodniowa formuła rajdu
przyciągnęła wielu zawodników, a kompaktowa trasa pozwoliła widzom śledzić
niemal cały rajd bez długich dojazdów i szukania oesów. W sezonie 2014 odbędą
się jeszcze dwie edycje PM H6. Kolejną zaplanowano na 5 lipca.
Więcej informacji na stronie www.pth6.pl
I Edycja Przeprawowych Mistrzostw H6 22 marca 2014 |
|
|
|
|
fot. Sławomir Smoleń |
|
|
|
-lista galerii- |
|