Akcesoria i wyposażenie
australijskiej firmy ARB znajdziesz w ofercie naszego sklepu 4x4.


Tuleje zawieszenia


Bagażniki dachowe

[2014-05-29]
Super-Sonik królem Egiptu podsumowanie Pharaons Rally.
 

Wystarczyło spojrzeć na listę startową do tegorocznej edycji Pharaons International Cross Country Rally, by móc w ciemno obstawiać wygraną Rafała Sonika w klasie quadów. Super-Sonik postanowił jednak nie tylko zwyciężyć, ale też zrobić to „z przytupem”. Mniej szczęścia miała jedyna polska załoga samochodowa – Marek Dąbrowski i Jacek Czachor, którzy na ostatnim etapie rajdu stracili wywalczoną wcześniej pozycję na podium.

Rafał Sonik był z całą pewnością najjaśniejszą gwiazdą Pharaons Rally. Od samego początku rajdu w stawce quadowej nie miał sobie równych. Ale pokazał także, że stać go także na rywalizację z motocyklistami. Dwukilometrowy prolog na plaży w El Gouna Sonik zwyciężył podwójnie – pokonał wszystkich quadowców, a także całą stawkę motocyklową – był o sekundę szybszy od najszybszego motocyklisty! Z pierwszym etapem Pharaons Rally Rafałowi Sonikowi już nie poszło tak łatwo, gdyż sięgające blisko 50 st. Celsjusza temperatury dosłownie przegrzewały głowy zawodników, w tym także Sonika, którzy dwukrotnie błądził. Nawet mimo tych problemów nasz quadowiec wygrał ten etap.
Kolejny dzień przyniósł jeszcze poważniejsze problemy nawigacyjne:
- Po około 100 km odcinka specjalnego straciłem niemal wszystkie urządzenia nawigacyjne: GPS, Sentinel i Speedocup. Został mi tylko metromierz i roadbook. Chyba po raz pierwszy jadąc przez pustynię byłem tak przerażony i zdenerwowany. Wokół nie było żadnych punktów odniesienia, a z nieba lał się żar. Nie wiedziałem gdzie jestem, ani dokąd jadę. Niczego ani nikogo nie było widać. Pustynia miała fragmenty skaliste i piaszczyste. Na tych drugich widać było ślady, więc wyjeżdżałem na wzniesienie, znajdowałem choćby skrawek śladu i jechałem za nimi. Po jakimś czasie go gubiłem, znów wyjeżdżałem na wzniesienie i tak w kółko. Problemu zepsutej nawigacji niestety nie udało się rozwiązać na tankowaniu, usytuowanym na 230. kilometrze trasy. Z pomocą przyszedł mi wenezuelski motocyklista Rafael Eraso. Powiedziałem mu, że jak poczeka na mnie na prostych, gdzie będzie szybszy, to ja go poprowadzę przez kręte i trudne technicznie odcinki, na których z kolei ja radzę sobie lepiej. Nie wiem jakby to było bez wzajemnej pomocy. Prawdopodobnie i ja, i on mielibyśmy kłopoty – opowiada Rafał Sonik.
Dzięki tej współpracy Sonikowi udało się osiągnąć 3. miejsce w stawce quadowo-motocyklowej, zaś swojego najgroźniejszego quadowego rywala Stefano Della Valle pokonał o niemal dwie godziny (dodatkowo Della Valle otrzymał dwugodzinną karę). Wtedy było już pewne, że polskiemu quadowcowi nikt już nie jest w stanie zagrozić. Wobec tego postawił on sobie nowe wyzwanie – powalczyć z motocyklistami. Ten cel konsekwentnie realizował już do końca rajdu.

Drugi wśród quadów Stefano Della Valle ostatecznie ukończył Pharaons Rally z prawie 14-godzinną stratą do Sonika, zaś zajmujący 3.miejsce Eduardo Marcos Echaniz był wolniejszy od Polaka o ponad 22 godziny. Sonik zaś dopiął swego i wskoczył także na podium motocyklowo-quadowe.
O niecałe 2 godziny lepszy czas od Polaka w tej stawce uzyskał Juan Carlos Salvatierra na motocyklu Speedbrain 450 Rally, zaś godzinę przewagi nad Rafałem Sonikiem miał Nicolas Cardona (Yamaha WR 450F). Tym spektakularnym zwycięstwem w Pharaons Rally Rafał Sonik zwiększył jednocześnie swoją przewagę w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata nad Mohamedem Abu-Issą z 2 do 22 punktów (Abu-Issa egipski rajd sobie odpuścił). Ale to jeszcze nie koniec sukcesów polskiego quadowca. Wygrywając w Egipcie Rafał Sonik sięgnął po „koronę rajdów FIM”, czyli osiągając zwycięstwa we wszystkich lokalizacjach, w których w ciągu ostatnich 5 lat rozgrywane były rundy cyklu. Nic zatem dziwnego, że Rajd Faraonów wybitnie przypadł do gustu Sonikowi: - Ten rajd był piękny i widowiskowy, ale też trudny oraz bezwzględny. Wejście na wspólne podium z motocyklistami było dla mnie bardzo znaczące i zapamiętam tę chwilę do końca życia. Ze zdobycia korony rajdów nawet nie zdawałem sobie sprawy. Dopiero mój zespół przekazał mi tę informację, która była taką wisienką na torcie i ukoronowaniem fantastycznych pięciu dni na Saharze – skomentował swoje sukcesy Rafał Sonik.

Sukcesami w Egipcie natomiast niestety nie mogą się pochwalić Marek Dąbrowski i Jacek Czachor. Dla nich oraz ich Hiluxa Pharaons Rally okazał się obfitujący w pecha. Podium w ich przypadku było bowiem w zasięgu ręki, jednak ostatecznie rajd ukończyli na 7.miejscu.
Prolog w El Gouna polska załoga ukończyła na doskonałym 3. miejscu, ustępując jedynie Nasserowi Al-Attiyahowi i Yazeedowi Al-Rajhi. Ale już pierwszego dnia poważnego ścigania pech dał o sobie znać – Hiluxa Dąbrowskiego i Czachora dopadła awaria:
- Dzisiejszy odcinek zaczęliśmy bardzo dobrze, ale potem nasze auto zaczęło się przegrzewać - mówi Marek Dąbrowski. -  Chwilę później otrzymaliśmy informację, że nie ma ładowania. Najprawdopodobniej doszło do awarii alternatora. Bardzo mocno zwolniliśmy, gdyż samochód czerpał prąd bezpośrednio z akumulatora. Gdyby go zabrakło, rajdówka by stanęła i nie ukończylibyśmy etapu. Nie byłoby też możliwości własnoręcznego naprawienia tej awarii w pustynnych warunkach i pewnie tkwilibyśmy teraz gdzieś na pustyni, gdybyśmy nie oszczędzali samochodu. Udało się jednak dojechać do mety.

Do najlepszego na tym etapie Yazeeda Al-Rajhi Polacy stracili 20 minut, co dało im 7. miejsce. Na kolejnym etapie Dąbrowski i Czachor uzyskali bardzo dobry 4. czas, choć po drodze kilkukrotnie musieli walczyć z przebitymi oponami. Te straty natomiast odrobili perfekcyjną nawigacją. Następny odcinek natomiast udało im się przejechać bez żadnych problemów, kończąc go na 4. miejscu i awansując na 3.miejsce w generalce po tym etapie. Identyczne wyniki załoga Dąbrowski / Czachor uzyskała na 4. etapie rajdu. I gdy już wydawało się, że Polacy staną na samochodowym podium Pharaons Rally, nieoczekiwanie na ostatnim odcinku znów dał o sobie znać pech. Tym razem wyjątkowo dokuczliwy:
- Na około 104 kilometrze usłyszeliśmy bardzo głośny huk, od razu się zatrzymaliśmy – opowiada Jacek Czachor. - Wczołgałem się pod samochód, by zobaczyć co się dzieje. Niestety, tam była już kałuża oleju co oznaczało poważniejszą awarię. Kiedy odkręciliśmy płytę ochronną okazało się, że uszkodzony jest wał przedniego napędu, który dodatkowo przebił skrzynię biegów. Trzy i pół godziny walczyliśmy by uporać się z tą awarią, ale udało się dojechać do mety. Cóż, takie zdarzenia losowe czasem mają miejsce na rajdach, ale walczyliśmy zaciekle przez wszystkie wcześniejsze etapy i mieliśmy apetyt na podium.

Finalnie Pharaon Rally polska załoga ukończyła na 7. miejscu, co z kolei zepchnęło ich z pozycji wicelidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata na 4.miejsce. Walka o zwycięstwo wśród załóg samochodowych w Rajdzie Faraonów toczyła się natomiast pomiędzy Nasserem Al-Attiyahem a Yazeedem Al-Rajhi. Ostatecznie to Saudyjczyk w Hiluxie wyszedł z tej walki zwycięsko, wyprzedzając o niecałe 5,5 minuty Katarczyka jadącego MINI All4 Racing. Na zwolnione przez Dąbrowskiego 3. miejsce wskoczył natomiast kolejny kierowca X-raidu, Erik van Loon. Na 5. pozycji uplasował się natomiast Miroslav Zapletal pilotowany przez Polaka Macieja Martona (Hummer H3 Evo 2). Liderem klasyfikacji pucharowej pozostaje wciąż Vladimir Vasiliev (w Egipcie na 4.miejscu), zaś po piętach depcze mu Yazeed Al-Rajhi, który traci do niego obecnie 39 punktów.

AM


PHARAONS RALLY

SAMOCHODY
1. Yazeed al-Rajhi/Timo Gottschalk (SA/D) Toyota Hilux 14:07.09
2. Nasser al-Attiyah/Matthieu Baumel (Q/F) Mini All4 Racing +5.26
3. Erik van Loon/Wouter Rosegaar (NL) Mini All4 Racing +1:31.16
4. Władimir Wasiliew/Konstantin Żilcow (RUS) Mini All4 Racing +2:04.15
5. Miroslav Zapletal/Maciej Marton (CZ/PL) H3 Evo 2 +2:29.27
6. Jurij Sazonow/Aleksandr Moroz (KZ) H3 Evo 5 +3:16.29
7. Marek Dąbrowski/Jacek Czachor (PL) Toyota Hilux +4:32.29
8. Adham Mostafa/Hakam Rabie (ET) Isuzu D-Max +16:05.04 (1.
T2)
9. Benoit Maurice/Frederic Ganache (F) Buggy SMG +18:43.13
10. Keiko Hamaguchi/Umb
erto Fiori (J/I) Toyota Land Cruiser +23:00.14

PUNKTACJA PUCHARU ŚWIATA
1. Wasiliew 159, 2. al-Rajhi 120, 3. al-Attiyah 104, 4. Dąbrowski 82, 5. Zapletal 68, 6. Małysz 66, 7. Varela 46, 8. van Loon 32, 9. Gadasin 27, 10. al-Helei 24.

MOTOCYKLE
1. Juan Carlos Salvatierra (BOL) Speedbrain 450 Rally 19:20.47
2.Nicolas Cardona (YV) Yamaha WR 450F +44.01
3. Stefano Chiussi (I) KTM 500 EXC +1:56.03
4. Rafael Eraso (YV) Yamaha WR 450F +2:15.23
5. Stefano Turchi (I) KTM 690 +2:38.37
6.
Paolo Sabbatucci (I) Yamaha WR 450F +4:56.59
7. Elio Aglioni (I) KTM 450 +5:44.08
8. Maurizio Littame (I) Yamaha WR 450F +6:45.13
9. Matteo Brambilla (I) Honda CRF 450X +12:27.27
10.
Domenico Cipollone (I) Yamaha WR 450 +13:57.24

PUNKTACJA MŚ
1. Barreda 35, 2. Coma 34, 3. Goncalves 31, 4.Viladoms 26, 5. Rodrigues 24, 6. Salvatierra 20, al-Balooshi 20, 8. Cardona 17, 9. Piątek 16, 10. Chiussi 15.

QUADY
1. Rafał Sonik (PL) Yamaha Raptor 700 21:06.41
2. Stefano Dalla Valle (I) SMC 520 +13:59.58
3.
Eduardo Marcos Echaniz (E) Bombardier 800 +22:19.49

PUNKTACJA PUCHARU ŚWIATA
1. Sonik 57, 2. Abu Issa 35, 3. Kariakin 17, Dalla Valle 17, 5. Echaniz 15, 6. Liparotti 13.

<< powrót
Dodaj do:





X