Osiągnąć metę w
Dakarze – to marzenie, które od kilkudziesięciu lat przyświeca
poczynaniom wielu off-roaderów. Z chwilą gdy w 2009 roku rajd Dakar
wyemigrował do Ameryki Południowej, wydawało się, że stolica
Senegalu przestanie być mekką światowego off-roadu. Tak się
jednak nie stało, bowiem jego miejsce zajął nowy rajd – Africa
Eco Race, rozgrywany na klasycznej, „dakarowej” trasie wiodącej
przez góry i pustynie Maroka, Mauretanii i Senegalu.
We wtorek, 30 grudnia
2014 rywalizację w 7. edycji Africa Eco Race rozpocznie polski
zespół NAC Rally Team, reprezentowany przez dwie załogi:
samochodową (w składzie: Paweł Molgo i Ernest Górecki) i
ciężarową (w składzie Piotr Domownik, Janusz Jandrowicz i Michał
Ungurian). Ich celem będzie osiągnięcie mety w Dakarze, do której
powinny dotrzeć 11 stycznia 2015. Droga, która tam prowadzi, ma
długość 6337 kilometrów, z czego 3430 kilometrów stanowią
odcinki czasowe podzielone na 12 wymagających etapów.
Z tym niezwykle trudnym
wyzwaniem zmierzy się w sumie 33 motocyklistów, 32 załogi
samochodowe i 9 ciężarowych. Wśród zawodników, którzy wybrali
start w „prawdziwym rajdzie do Dakaru”, nie brakuje osobistości
światowego cross-country. W klasie motocykli faworytami są Norweg
Pal Anders Ullevalseter oraz Francuz David Fretigne. Gwiazdami na
liście załóg samochodowych są m.in. Francuz Jacques Loomans,
Czech Mirek Zapletal (który wystartuje z polskim pilotem
Bartłomiejem Bobą) i Węgier Balazs Szalay. Ciekawie zapowiada się
rywalizacja w klasie ciężarówek, w której bój o zwycięstwo
stoczą m.in. dwie fabryczne załogi Kamaza (Rosjanie Anton Shibalov
i Sergey Kuprainov), znakomity Czech Tomas Tomecek oraz równie
znakomita Portugalka – Elisabete Jacinto.
Paweł Molgo i Ernest
Górecki, którzy startują Toyotą Land Cruiser T2, w grupie aut
produkcyjnych zmierzą się z konkurentami z Francji, USA i
Kazachstanu. Ich zabezpieczeniem na trasie będzie załoga Unimoga
T4. Polacy czują szacunek względem swych znakomitych rywali, ale
sami również budzą respekt. Paweł Molgo wraz z Januszem
Jandrowiczem zwyciężyli w tym roku cykl Rajdowych Mistrzostw Polski
Samochodów Terenowych, a Piotr Domownik podobny sukces osiągnął w
roku 2007.
- Naszym celem jest
jednak przede wszystkim dotarcie do mety w Dakarze – tonuje emocje
Paweł Molgo. – Choć oczywiście marzy mi się również
zwycięstwo w grupie aut produkcyjnych. W Afryce startowaliśmy już
kilkakrotnie w różnych zawodach, ale jeszcze nigdy w rajdzie
dwutygodniowym o tak długiej trasie. Wyzwaniem są więc nie tylko
rywale, ale pokonanie tych 6 tysięcy kilometrów w piekielnie
wymagającym terenie. Początek rajdu nie powinien być trudny –
dwa pierwsze etapy prowadzą nas przez okolice, które dość dobrze
znamy. Później jednak wjedziemy w zupełnie nowe tereny. Etapy
prawdy czekają na nas w przyszłym tygodniu w Mauretanii, gdzie
wyznaczono między innymi 433-kilometrowy oes, którego trasa w
całości niemal wiedzie po wydmach.
Polskie samochody zdały
już celująco egzamin przed sędziami technicznymi, który odbył
się w niedzielę, 28 grudnia we francuskiej miejscowości
Saint-Cyprien. W poniedziałek, 29 grudnia rajdowa kawalkada pokona
ponad 1000-kilometrową dojazdówkę do portugalskiego portu Motril,
skąd wieczorem wypłynie do Maroka. We wtorek rano z marokańskiego
Nadoru zawodnicy Africa Eco Race 2015 wyruszą na pierwszy odcinek
specjalny o długości 116,97 kilometrów. |