Akcesoria i wyposażenie
australijskiej firmy ARB znajdziesz w ofercie naszego sklepu 4x4.


Tuleje zawieszenia


Bagażniki dachowe

[2015-01-02]
III etap Africa Eco Race 2015 – kto hamuje, ten nie wygrywa!
 

Po bardzo pomyślnym pożegnaniu starego roku zespół NAC Rally Team udanie przywitał nadejście nowego sezonu. W pierwszym dniu 2015 roku, na III etapie rajdu Africa Eco Race 2015, Paweł Molgo i Ernest Górecki zajęli 2. miejsce w grupie T2 i utrzymali prowadzenie wśród aut produkcyjnych.

Czwartkowy etap z Tagounite do Assa był najdłuższy w tegorocznej edycji rajdu – liczył 525 kilometrów, z czego blisko 450 km stanowił odcinek specjalny. Krajobrazy zmieniały się jak w kalejdoskopie, a najpiękniejszym i zarazem najbardziej wymagającym fragmentem trasy był przejazd przez wydmy Chegaga Erg.

- To był strasznie długi etap – opowiada Paweł Molgo. – 420 kilometrów oesu plus jeszcze blisko 100 kilometrów dojazdówki. Początek rewelacyjny, bo udało nam się całe pasmo wydm pokonać bez najmniejszego błędu. Mieliśmy poczucie dobrze wykonanego zadania, bo partia wydm była długa i niełatwa. Potem droga stała się bardziej kamienista, ale nadal stanowiła duże wyzwanie dla umiejętności zawodników. Sprzyjało jednak szybkiej jeździe - w pewnym momencie, jadąc dnem słonego jeziora, mieliśmy na liczniku 180 km/h! Niestety 150 kilometrów przed metą straciliśmy możliwość hamowania. Tu wykazał się mój pilot, Ernest, który szybko zlokalizował wyciek. Pękł przewód hamulcowy, który postanowiliśmy zatkać i jechać dalej. Odtąd auto słabo hamowało (musiałem po dwa-trzy razy naciskać pedał), ale – jak to już wcześniej ustaliliśmy – kto hamuje, ten nie wygrywa! Dotarliśmy do mety z dobrym rezultatem, szkoda tylko tych 25 minut na naprawę... Powinniśmy jednak zachować pozycję lidera grupy T2, bo gdy staliśmy na poboczu, wyprzedził nas tylko jeden rywal, którego później zresztą dogoniliśmy. Startował jednak za nami, więc zapewne osiągnął dziś minimalnie lepszy czas.

Paweł Molgo miał na myśli Francuza Jeana-Louisa Juchaulta, który na mecie III etapu faktycznie wyprzedził polską załogę o 5 min. i 14 sek. W klasyfikacji generalnej rajdu to jednak Polacy wciąż są górą, utrzymując blisko pół godziny przewagi nad rywalami. Dobrze radzi sobie również ekipa ciężarówki Unimog: Piotr Domownik, Janusz Jandrowicz i Michał Ungurian, którzy – przypomnijmy – pełnią rolę „szybkiego serwisu” dla załogi polskiej Toyoty. Na czwartkowym etapie nasi „ciężarowcy” zajęli 7. miejsce w grupie T4.

Najszybszym autem na trasie III etapu rajdu była Toyota Jacquesa Loomansa, która o kilka minut wyprzedziła... ciężarowe Kamazy Antona Shibalova i Sergeya Kuprianova. Nowym liderem łączonej klasyfikacji samochodowo-ciężarowej został Kazach Yuriy Sazonov, który zepchnął Mirka Zapletala i Bartka Bobę na 2. miejsce. W klasie motocykli dominuje Pal Anders Ullevalseter, który po trzech dniach ma już blisko 2 godziny przewagi nad konkurentami.

<< powrót
Dodaj do:





X