Polski zespół NAC Rally
Team dotarł do półmetka rajdu Africa Eco Race 2015, do którego
przylgnęła już nazwa „prawdziwego rajdu do Dakaru”. Są to
bowiem zawody rozgrywane w Afryce na klasycznej, „dakarowej”
trasie, którą blisko czterdzieści lat teamu wytyczył Thierry
Sabine. Nasi zawodnicy, choć debiutują w tym maratonie, spisują
się znakomicie. Oby druga połowa rajdu była dla nich równie
udana.
W sobotę na
225-kilometrowym oesie z As Sakn do Dakhla Paweł Molgo i Ernest
Górecki po raz kolejny wywalczyli najlepszy czas wśród załóg
startujących autami produkcyjnymi, czyli takimi, które zbudowano w
oparciu o samochody seryjne i poddano niedużej liczbie przeróbek.
Pojazdy te nie są w stanie konkurować z rajdówkami prototypowymi
grupy T1 i siłą rzeczy mają ograniczony potencjał do walki w
terenie. Naszej załodze jadącej Toyotą Land Cruiser nie
przeszkadza to jednak w wyprzedzaniu teoretycznie dużo mocniejszych
rywali – na V etapie wiele T-jedynek uplasowało się za jej
plecami.
– Był to kolejny
bardzo szybki odcinek o długości 225 kilometrów – mówi Paweł
Molgo. – Udało nam się go pokonać w dobrym czasie 2 h 27 minut,
co oznacza wysoką średnią prędkość jazdy. Toyota sprawowała
się doskonale i tylko rozsądek podpowiadał, by nie naciskać
pedału gazu do końca, gdyż w klasyfikacji sytuację na tę chwilę
mamy wyśmienitą. Problemy techniczne nas omijają, nawigacyjnie
również było idealnie. Dużym wyzwaniem był tylko jeden z
waypointów – dojazd do niego prowadził przez ogromne dziury.
Myślałem już, że damy za wygraną. Dotarcie do punktu kosztowało
nas ponad 15 minut, ale szybciej jechać się nie dało. Gdyby nie
to, nasza średnia z odcinka mogłaby wynieść ponad 100 km/h, co
daje wyobrażenie, jak szybki był ten oes. Nasz Unimog również bez
kłopotu osiągnął metę. Wszystko jest w jak najlepszym porządku,
a atmosfera w naszym zespole jest niezmiennie znakomita! Dotarliśmy
do oceanu i w niedzielę czeka nas zasłużony dzień przerwy.
Dzień wypoczynku nad
brzegiem Atlantyku Polacy spędzą, piastując pozycję lidera grupy
T2 i zajmując 14. lokatę w łączonej klasyfikacji wszystkich
samochodów i ciężarówek. Wspierająca ich załoga Unimoga: Piotr
Domownik, Janusz Jandrowicz i Michał Ungurian zajmuje obecnie 6.
miejsce w grupie T4 i 20. w „generalce”. Problemy techniczne
Hummera H3, którym jadą Mirek Zapletal i Bartek Boba, spowodowały,
że prowadzenie w rajdzie objął z powrotem Jacques Loomans.
Czesko-polski duet spadł na trzecią pozycję w rajdzie.
Po dniu przerwy rajdowa
karawana ruszy w dalszą podróż na południe. W poniedziałek
podczas VI etapu wjedzie na teren Mauretanii. |