Relację z 4. etapu wreszcie można
zacząć od dobrej wiadomości – Rafał Sonik liderem w klasie
quadów! Świetnie poradziła sobie także załoga Tarty Jamal -
Robin Szustkowski, Jarosław Kazberuk, Filip Skrobanek – są w
pierwszej dwudziestce ciężarówek!
Etap 4. z Chilecito do Copiapo
rozpoczęła potwornie długa, bo licząca aż 594km dojazdówka,
która prowadziła na teren Chile. W dodatku wiodła ona przez Andy,
gdzie zawodnicy musieli się wspinać na wysokości sięgające 4800
m.n.p.m. Zatem docierając do startu odcinka specjalnego już mogli
oni już odczuwać zmęczenie. Tym, co charakteryzowało ten
315-kilometrowy odcinek (174km dla ciężarówek), było tak naprawdę
to, co znajdowało się na jego ostatnich 40km – ogromne wydmy. Tam
też rozegrała się finałowa batalia 4. etapu. Nie zawiedli
faworyci, którzy dobrze znają wydmy Copiapo.
Po 3 pierwszych etapach, zwłaszcza po
niezwykle trudnym 2. etapie, dakarowa stawka mocno się przerzedziła.
Spośród 406 pojazdów, które wystartowały z Buenos Aires już
tylko 328 stanęły do walki na 4. etapie. Nie jadą już m.in.
„Gazele”, czyli kobieca załoga Catherine Houles / Sandrine
Ridet, jeden z wesołych bliźniaków Coronel (o dziwo Tim, który od
2007 roku regularnie startuje w Dakarze), czy też elektryczna
Acciona, prowadzona przez Alberta Boscha. Z dalszej rywalizacji
wycofał się także Paweł Stasiaczek, kolega i dakarowy partner
zmarłego Michała Hernika.
MOTOCYKLE
Joan Barreda Bort i Marc Coma to
najwięksi motocyklowi faworyci Dakaru 2015. Na znanym z poprzednich
edycji rajdu etapie z Chilecito do Copiapo udowodnili, że nie są
nimi bez powodu. Najszybciej 4. etap pokonał dominujący w tym roku
Barreda Bort, czym jeszcze umocnił się na pozycji lidera. Niecałe
2 minuty wolniejszy był Coma (2.miejsce), który w generalce
awansował z 4. na 2. miejsce, spychając na najniższy stopień
podium Paulo Goncalvesa, który 4. etap zakończył z 12. czasem. Z
kolei z 3. miejsca w generalce wypadł fenomenalny na 3. etapie
debiutant Matthias Walkner, któremu na 4. etapie nie udało się
powtórzyć tego świetnego wyniku i dojechał na metę dopiero na
22. pozycji, spadając na 8. miejsce w klasyfikacji generalnej. 3.
miejsce na etapie należało natomiast do lokalnego, chilijskiego
motocyklisty, Pablo Quintanilli. To jego 3. start w Dakarze,
natomiast 2 poprzednich nie ukończył, zaś obecnie znajduje się na
wysokim 6. miejscu w generalce. Warto też podkreślić świetną
jazdę „królowej Dakaru”, ślicznej Lai Sanz, która 4. etap
ukończyła na 8. miejscu i „puka” już do czołowej dziesiątki
motocyklistów (obecnie 12. miejsce). Jeśli równie dobrze będzie
jechała do końca rajdu, to ma ogromną szansę na swój życiowy
wynik (najlepszy jej dotychczasowy rezultat to 16. miejsce w 2104
roku).
Wciąż na początku 3. dziesiątki
motocyklowej stawki utrzymuje się Jakub Przygoński. Na 4. etapie
finiszował z 23. lokatą i takie też miejsce zajmuje w generalce
(spadek z 22. miejsca). Podobnym jak na poprzednim etapie tempem
pojechał też Jakub Piątek – na 4. etapie zajął 43. miejsce,
natomiast w generalce spadł o „oczko” – z 42. na 43. miejsce.
QUADY
Bezkonkurencyjny na 4. etapie w
kategorii quadów był Rafał Sonik. Nie dość, że odrobił
spowodowaną 15-minutową karą stratę do Sergio Lafuente (10:05),
to jeszcze wypracował sobie nad nim przewagę 3:49. Lafuente tym
razem finiszował na 4. pozycji. Ubiegłoroczny zwycięzca, Ignacio
Casale także nie dał rady kapitanowi Poland National Team – etap
zakończył na 2. miejscu ze stratą 3:26 do Sonika. Wrócił on
jednak na podium w generalce – po 4. etapie jest na 3. miejscu. Z
pierwszej trójki (a dokładnie z 2. miejsca) wypadł natomiast
Sebastian Halpern, który etap zakończył dopiero na 15.miejscu, a w
generalce jest na 5. pozycji. Najniższy stopień etapowego podium
należał natomiast do młodego Katarczyka, Mohammeda Abu-Issy, który
umocnił się na 4. miejscu w generalce.
SAMOCHODY
W samochodowej stawce 4. etap
zdecydowanie należał do dakarowych „starych wyg”, jak
Al-Attiyah, de Villiers, Roma czy Peterhansel. Doskonałym finiszem
Nasser Al-Attiyah wywalczył sobie kolejne etapowe zwycięstwo i
umocnienie na pozycji lidera w generalce. Drugi czas na 4. etapie
należał natomiast do Naniego Romy, który, choć już tylko pełni
rolę wsparcia dla kolegów z X-raidu, swoim ciężkim od dodatkowych
części MINI pojechał na tyle świetnie, by udowodnić swoją
klasę. Po niepowodzeniach na 1. i 2. etapie natomiast w generalce
zamyka pierwszą pięćdziesiątkę. Na 2. miejscu w klasyfikacji
generalnej pozostaje natomiast Giniel de Villiers, który 4. etap
zakończył z 3. lokatą. Przez znaczną część etapu prowadził
natomiast „Monsieur Dakar”, czyli Stephane Peterhansel (Peugeot
2008 DKR), jednak na kończących etap wydmach jego auto
„zanurkowało”, uszkadzając poważnie przód. Ostatecznie
Peterhansel ukończył etap na 5.miejscu. O ogromnym pechu natomiast
może mówić jego starszy kolega z zespołu Peugeot-Total, Carlos
Sainz, który nie ukończył etapu z powodu awarii turbiny. Problemów
– ponownie – nie ustrzegł się także Robby Gordon. Usterka w
„Gordinim” kosztowała go ok. 50 minut straty (finiszował na 47.
miejscu). Na 72km trasy utknął natomiast zajmujący 3. miejsce w
generalce Orlando Terranova, a zatem jego marzenia o podium legły w
gruzach. Tę okazję natomiast wykorzystał pogodny Saudyjczyk,
Yazeed Al-Rajhi, który wskoczył na miejsce Terranovy i to on
uzupełnia teraz podium w generalce (na 4. etapie zajął 4.miejsce).
Warto wspomnieć, że Toyoty wyjątkowo dobrze spisały się na tym
etapie, gdyż aż 5 aut tej marki znalazło się w pierwszej
dziesiątce odcinka.
Z niepowodzeń Sainza z kolei
skorzystał Krzysztof Hołowczyc, który awansował w generalce o
„oczko” (z 6. na 5. miejsce), choć etap zakończył dopiero na
12. miejscu. Na tym etapie „Hołek” znów złapał „kapcia”,
a także zakopał się na wydmach, stąd ponad 18-minutowa strata do
Al-Attiyaha. Swoją 15. pozycję w generalce utrzymał Marek
Dąbrowski, który przez pomyłkę nawigacyjną na mecie etapu
zameldował się dopiero na 33. pozycji. Aż o 5. pozycji w generalce
natomiast awansowała załoga NeoRaid Rally Team, Piotr Beaupre i
Jacek Lisicki – z 38. miejsca wskoczyli na 33. lokatę. Na 4.
etapie zajęli oni 41. miejsce. Gdyby udało im się tę pozycję
utrzymać do końca rajdu, byłby to ich najlepszy wynik w dakarowych
zmaganiach (dotychczas najlepszy rezultat Piotr Beaupre uzyskał w
2013 roku, kończąc rajd na 37.pozycji).
CIĘŻARÓWKI
Podwójny hattrick zespołu Kamaza –
tak można pokrótce określić rywalizację ciężarówek na 4.
etapie Dakaru 2015. Rosjanie opanowali bowiem nie tylko etapowe
podium, ale także podium w klasyfikacji generalnej. Tym razem swoją
klasę pokazał ubiegłoroczny triumfator Andrey Karginov, który był
najszybszy na 4. etapie. Otrzymał jednak minutową karę, która
zepchnęła go na 2. miejsce, za wolniejszego o 3 sekundy (!) Eduarda
Nikolaeva. O ponad 5. minut od swoich kolegów wolniejszy był
natomiast Airat Mardeev (3. miejsce na etapie), jednak to on nadal
prowadzi w generalce. Etapowe zwycięstwo z kolei zagwarantowało
Nikolaevowi awans z 4. na 2. miejsce w generalce. W ten sposób
zamienił się on miejscami z Alesem Lopraisem, który dotąd
zajmował 2. lokatę, zaś 4. miejsce na etapie dało mu również 4.
miejsce w generalce. Andrey Karginov umocnił się natomiast na swoim
3. miejscu w klasyfikacji generalnej (nad Lopraisem ma prawie 10
minut przewagi). Do mety 4. etapu w regulaminowym czasie nie dotarł
Gerard de Rooy, a tym samym jego polski mechanik, Darek Rodewald,
który kilka godzin spędził na naprawie dyfra. Nadzieje na
zobaczenie polskiej flagi na podium Dakaru w kategorii ciężarówek
zatem już zniknęły. Natomiast jedyna ciężarówka jadąca w
polskich barwach, czyli Tatra Robina Szustkowskiego i Jarosława
Kazberuka na 4. etapie przyniosła wiele radości polskim kibicom,
gdyż załoga ta uzyskała rewelacyjny 14. czas odcinka, a w
generalce wskoczyła aż o 10 pozycji (z 34. na 24. miejsce).
Szustkowski i Kazberuk przed Dakarem 2015 mówili, iż bardzo by
chcieli znaleźć się w pierwszej dwudziestce ciężarówek. Przy
takiej jeździe, jak ta na 4. etapie, szanse na to są jak
najbardziej realne.
ETAP 5
Trasa 5. etapu, wiodąca z Copiapo do
Antofagasty, składać się będzie z 284-kilometrowej dojazdówki i
wspólnego dla wszystkich kategorii odcinka specjalnego o długości
458km. Atakama i fesz-fesz – to mówi wszystko o tym, co czeka
zawodników na tym etapie. Na początku odcinka specjalnego bardziej
pewni siebie zawodnicy będą mogli wykorzystać szybkie odcinki do
poprawienia swoich pozycji. Jednak taka pokusa może się okazać
ryzykowna, szczególnie na obszarach ze zdradliwym fesz-feszem, gdzie
gwarancją sukcesu jest absolutna samokontrola. Wyprzedzanie na tych
odcinkach będzie wymagało wręcz ekstremalnej precyzji.
AM
fot. Red Bull Content Pool, Monster Energy Rally Raid Team
KLASYFIKACJA GENERALNA PO 4. ETAPIE
Motocykle:
1.
Joan Barreda Bort (ESP) 13:10.33
2. Marc Coma (ESP) + 12.49
3.
Paulo Goncalves (PRT) + 20.29
...
23. Jakub Przygoński
(POL) + 1:18.50
43. Jakub Piątek (POL) + 2:53.32
Quady:
1. Rafał Sonik
(POL) 16:04.55
2. Sergio Lafuente (URY) + 3.49
3. Ignacio Casale + 13.32
Samochody:
1.
Nasser Al-Attiyah (QAT) 12:30.44
2. Giniel de Villiers (RPA) +
8.15
3. Yazeed Al-Rajhi (SAU) + 23.33
…
5. Krzysztof
Hołowczyc (POL) + 43.30
15. Marek Dąbrowski (POL) + 2:05.30
33. Piotr Beaupre (POL) + 4:47.22
Ciężarówki:
1. Airat Mardeev
(RUS) 10:39.26
2. Eduard Nikolaev (RUS) + 1.57
3. Andrey
Karginov (RUS) + 2.45
...
24. Robin Szustkowski/Jarosław
Kazberuk/Filip Skrobanek + 3:36.08 |