Niezależnie od warunków
atmosferycznych, w najbliższy weekend Węgry będą najgorętszym
punktem na światowej mapie cross country. Tu bowiem rozegrana będzie
7. runda Pucharu Świata FIA w Rajdach Cross Country, 3. runda
Pucharu Świata FIM w Rajdach Baja oraz 4. runda Mistrzostw Europy
FIM. Te rozgrywki wchodzą już praktycznie w decydującą fazę, a
węgierskie starcie może się okazać przełomowe. Choćby ze
względu na niezbyt imponującą liczbę zawodników na listach
zgłoszeń oraz stosunkowo niedużo „wielkich” nazwisk
znajdujących się na niej. Duże szanse na świetne wyniki mają
natomiast Polacy, którzy licznie stawią się na starci Hungarian
Baja. Początek rajdowych emocji już w najbliższy piątek.
22 motocykle, 12 quadów, 4 UTV, 39
samochodów i 4 ciężarówki widnieją na liście zgłoszeń do
tegorocznej Hungarian Baja, która rozegrana będzie w dniach 13.-16.
sierpnia. Ten rajd jest dość „młody”, gdyż jego historia
sięga zaledwie 11 lat wstecz (po raz pierwszy odbył się w 2004
roku), zaś od 2008 roku wszedł w skład najbardziej wówczas
prestiżowego cyklu zmagań załóg samochodowych, czyli Pucharu
Baja, rekompensując nieco zawodnikom odwołany Rajd Dakar. Ale już
rok później organizatorzy musieli borykać się ze znanym również
polskim organizatorom rajdów problemem – Natura 2000. Część
terenów, na których rozgrywana była Hungarian Baja została bowiem
objęta tym programem, przez co rajd odbył się na mocno okrojonej
powierzchni, a organizatorów zmusił do przeniesieni kolejnej edycji
w inne miejsce. Zmiany lokalizacji nie przeszkodziły jednak temu, by
ta impreza została w 2011 roku wpisana do kalendarza cyklu Pucharu
Świata FIA w Rajdach Cross Country. Aktualnie Hungarian Baja znów
odbywa się na pierwotnych, urokliwych obszarach regionu Veszprem,
położonych w okolicy jeziora Balaton. Sama impreza jest dla Węgrów
drugim motoryzacyjnym wydarzeniem roku – wyprzedza ją jedynie
wyścig Formuły 1 na słynnym Hungaroringu.
W motocyklowej stawce zawodników
walczących w Pucharze Świata FIM w Rajdach Baja po dwóch rundach
spośród pięciu tegorocznych na czele znajduje się Francuz Adrien
Mare, który na Węgrzech będzie walczył o utrzymanie swojej
dominacji. Zabraknie tu natomiast dwóch motocyklistów, którzy
zwyciężali w poprzednich zmaganiach tego cyklu, Gerarda Farresa i
Alessandro Ruoso, którzy uzupełniają obecnie skład pucharowego
podium Nie oznacza to jednak, że Mare, któy zgromadził dotychczas
na swoim koncie 23 punkty, może się czuć nie zagrożony. Jego
najpoważniejszym rywalem podczas Hungarian Baja będzie jego rodak,
Brice Barbier, który zajmuje obecnie 6. pozycję w Pucharze, ale
traci do Mare jedynie 6 punktów. 10 punktów straty do lidera ma
natomiast Hiszpan Oriol Ecale Pelaez, który również wystartuje w
węgierskiej rundzie Pucharu Świata FIM w Rajdach Baja. O punkty w
tej klasyfikacji powalczy także 9 innych motocyklistów – 2
Hiszpanów, 2 Portugalczyków, 2 Włochów, Francuz, Niemiec i
Węgier. W tej stawce znajduje się jedna kobieta – Portugalka Rita
Vieira, która aktualnie triumfuje w klasyfikacji kobiet w Pucharze i
niezależnie od wyniku uzyskanego podczas Hungarian Baja pozostanie
na fotelu liderki, gdyż na Węgrzech nie stawi się jej jedyna
konkurentka, Laia Sanz. Również niezagrożony jest motocyklowy
lider Mistrzostw Europy FIM, Czech Rudolf Lhotsky, który od
pierwszej rundy (rozgrywanej w Polsce podczas Baja Carpathia) nie
oddaje dominacji w tej klasyfikacji. Na swoim koncie zgromadził po 3
rundach aż 111 punktów, gdy drugi w kolejności Portugalczyk Pedro
Bianchi Prata ma ich zaledwie 45. Lhotsky jednak najwidoczniej
wychodzi z założenia, że im więcej, tym lepiej i o kolejne punkty
powalczy na Węgrzech. Również Bianchi Prata nie zamierza się
poddawać i zgłosił swój udział w Hungarian Baja. O pierwsze
punkty Mistrzostw powalczą natomiast Włoch Rafaello Manenti oraz
Węgier Richard Hodola. Kolejnych 6 motocyklistów zmierzy się w
otwartych Mistrzostwach Węgier.
Dla polskich kibiców dużo bardziej
emocjonująca będzie rywalizacja quadowców podczas Hungarian Baja.
Na 12 zawodników zgłoszonych w tej stawce połowa to Polacy. Pomimo
obecności na liście zgłoszeń, na starcie zabraknie jednak jednego
z naszych rodaków – Jarosława Kalinowskiego, który kuruje się
po ciężkim wypadku, jakiemu uległ podczas Baja Aragon (złamane
biodro, urazy wewnętrzne). Natomiast o punkty Pucharu Świata i
Mistrzostw Europy powalczy pięciu innych Polaków. W Pucharze Świata
FIM w Rajdach Baja obecnie króluje Damian Rajczyk, który na
Węgrzech będzie starał się obronić swój tytuł. Węgierskie
trasy nie są młodemu Częstochowianinowi obce – brał tu udział
w rozgrywkach Mistrzostw Europy (w tej klasyfikacji zajmuje obecnie
2. lokatę): - To już druga runda cyklu rozgrywana w tym roku
na Węgrzech, więc wiem, jakiego typu tras można się spodziewać.
Mam nadzieję, że podobnie jak w Sarvar, będzie dużo szybkich
odcinków, które bardzo lubię. W sprzęcie zostały wprowadzone
drobne modyfikacje po Hiszpanii przez firmę Motorrad Wałbrzych -
wszystko działa idealnie. Jesteśmy gotowi i będziemy walczyć o
zwycięstwo! Najważniejsze to dojechać szczęśliwie do mety bez
straty punktów i utrzymać prowadzenie w klasyfikacji generalnej
Pucharu Świata i Mistrzostw Europy. Trzymajcie kciuki! ;)– prosi Damian Rajczyk. Polakowi zapewne będzie próbował
pokrzyżować plany Francuz Alexandre Giroud, który obecnie plasuje
się na 2. pozycji w Pucharze ze stratą zaledwie 5 punktów do
Polaka. Można się także spodziewać „wojny polsko-polskiej”,
gdyż 3. miejsce w tej klasyfikacji należy aktualnie do Adriana
Bernata, a jego strata do rodaka wynosi 9 punktów. Dodatkowo Rajczyk
i drugi z braci Bernat – Arkadiusz - walczyć będą między sobą
o prymat w Mistrzostwach Europy – aktualnie przewodzący w
Mistrzostwach Bernat wyprzedza Rajczyka o 2 punkty.
Arkadiusz Bernat
z kolei w Pucharze będzie się starał awansować z 8. miejsca,
które aktualnie zajmuje. W pucharowych zmaganiach z Polakami zmierzy
się 3 Francuzów – wspomniany Giroud (2. miejsce), Didier Crochat
(4. pozycja) oraz Patrick Sanchez (5. lokata). Dwóch kolejnych
Polaków będzie rywalizować – głównie ze sobą i swoimi
polskimi „pucharowymi” kolegami - w ramach Mistrzostw Europy FIM
w Rajdach Baja, których 4. rundę stanowić będzie Hungarian Baja.
Na liście zgłoszeń w tej kategorii widnieją bowiem Maciej
Albinowski i Paweł Otwinowski, z którymi w szranki stanie jedyna
kobieta w quadowym gronie, Czeszka Olga Ruczkova. W Mistrzostwach
Węgier zaś weźmie udział dwóch zawodników –Matyas Somfai oraz
Patrick Linninger. Natomiast kolejne polskie nazwisko widnieje na
liście zgłoszeń UTV, które także będą się ścigać w
Hungarian Baja w ramach Mistrzostw Europy. Jest to zajmujący obecnie
3. lokatę w tej klasyfikacji Tadeusz Wiśniewski, który w ubiegłym
roku na Węgrzech wywalczył sobie 2. lokatę. Jego najpoważniejszym
rywalem będzie aktualny lider ME w kategorii UTV, Włoch Graziano
Scandola, który dodatkowo „obstawiony” będzie „mocnymi”
rodakami – Giammarco Fossa (aktualnie na 2. miejscu) oraz Stefano
Cavaciutti (aktualnie 4. pozycja).
W Pucharze Świata FIA w Rajdach Cross
Country prawdopodobnie tym razem w końcu dojdzie do zmiany lidera –
na Węgrzech nie stawią się Vladimir Vasiliev i Konstantin
Zhlitsov, co ponownie otwiera szansę do objęcia „tronu”
Nasserowi Al-Attiyah i Matthieu Baumelowi. O ile znów im i ich MINI
All4 Racing nie przydarzą się jakieś nieprzewidziane przygody (jak
to miało miejsce podczas Baja Aragon), to „przejęcie władzy”
katarsko-francuska załoga ma praktycznie „jak w banku”.
Zwłaszcza, że jadą oni tam bronić swojego zeszłorocznego
zwycięstwa, które odnieśli dzięki finiszowi w pięknym stylu,
gdzie ich auto (wówczas Toyota Hilux Overdrive, w której na tym
rajdzie debiutowali) dosłownie „frunęło”. Między innymi z
tego względu Nasser Al-Attiyah chętnie tam wraca: - Uwielbiam
się ścigać na Węgrzech, te odcinki bardzo pasują do mojego stylu
jazdy. Zawsze jest przyjemnie tu wracać. Mam tu wielu kibiców i
cieszę się, że tylu ludzi mnie lubi – mówi Al-Attiyah.
Konkurencję do wygranej w Hungarian Baja w tym roku ta załoga
będzie miała dość skromną. Nawet X-raid zadbał o to, by nikt im
w tej drodze do zwycięstwa nie przeszkadzał, gdyż niemiecki zespół
w tej rundzie Pucharu wystawia tylko to jedno MINI. Również
Overdrive będzie tym razem dość skromnie reprezentowany –
zabraknie nie tylko Vasilieva, ale także zajmującej obecnie 3.
lokatę w klasyfikacji pucharowej brazylijskiej załogi Reinaldo
Varela / Gustavo Gugelmin. Warto natomiast wspomnieć, iż
Brazylijczycy kilka dni temu wygrali swój „domowy” rajd Rally
Dos Sertoes – tygodniowy maraton cross country.
„Topową”
załogą Overdrive’u na Hungarian Baja będą natomiast Polacy –
Marek Dąbrowski i Jacek Czachor. Nieobecność brazylijskiej pary z
kolei daje im szansę na awans na pucharowe podium – obecnie
zajmują 4. lokatę, ale ich strata do Vareli i Gugelmina wynosi
zaledwie 15 punktów, a zatem do „wskoczenia” na podium
potrzebują 3. miejsca w Hungarian Baja. A jest to dość realna
opcja, zważywszy na to, iż Dąbrowski i Czachor na Węgrzech
wystartują nową wersją Toyoty Hilux Overdrive: - Zbliżające
się zawody pojedziemy nowym samochodem przygotowanym z myślą o
Dakarze. Jest lżejszy, posiada niżej położony środek ciężkości
i niezależne zawieszenie tylnych kół. To całkowicie nowa
generacja rajdówki, która pozwoli nam osiągać jeszcze lepsze
wyniki. Rok temu na Węgrzech zajęliśmy ósme miejsce, w tym roku
chcemy powalczyć o pierwszą trójkę. Na liście startowej nie
brakuje kierowców z pierwszej dziesiątki Pucharu Świata, co
znaczy, że walka o punkty będzie trwała do ostatnich kilometrów.
Przed nami trzy dni ciężkiej rywalizacji, ale nie odpuszczamy. Z
Węgier chcemy wywieźć kilka punktów – mówi Jacek
Czachor. Ta „nowa broń” może przynieść Markowi Dąbrowskiemu
i Jackowi Czachorowi dobry rezultat w Hungarian Baja oraz w Pucharze
Świata: - Walka o podium w tegorocznym Pucharze Świata robi
się coraz bardziej zacięta. My koncentrujemy się przede wszystkim
na swoich celach. Rajd Hungarian Baja jest dla nas bardzo ważny w
kontekście treningu i przygotowań do przyszłorocznego Dakaru. To
idealny moment, żeby przetestować i optymalnie ustawić nasz nowy
samochód. Każdy oesowy kilometr w tej części sezonu jest na wagę
złota, dlatego bardzo cieszymy się, że ruszamy na trasę w
mocniejszej maszynie – komentuje Marek Dąbrowski.
Polacy
pewni swojego awansu na 3. pozycję jednak nie mogą być, bo za
rywali na Węgrzech będą mieli „mocnych” kolegów z zespołu,
Holendra Bernharda Ten Brinke oraz jego belgijskiego pilota Toma
Colsoula. Powalczą oni o swoje pierwsze w tym roku punkty Pucharu
Świata, jednak niejednokrotnie udowadniali już, że potrafią
szybko jeździć (świadczy o tym choćby ich 7. miejsce w
tegorocznym Rajdzie Dakar).
Trzecią załogą, która pojedzie
overdrive’owym Hiluxem w Hungarian Baja będzie belgijsko-duńska
para Jes Munk i Jean Brucy, którzy także spróbują zdobyć swoje
pierwsze punkty w tegorocznym Pucharze Świata. To nowa załoga w
drużynie Overdrive, składająca się – podobnie jak polska – z
dwóch byłych motocyklistów, mających na swoim koncie starty w
Rajdzie Dakar. Tym razem spróbują swoich sił na pokładzie
terenówki, debiutując w Pucharze Świata FIA. O awans z 6. pozycji
walczyć będzie natomiast czesko-polska załoga Hummera H3 Evo VII,
czyi Miroslav Zapletal i Maciej Marton. Tracą oni w klasyfikacji
pucharowej zaledwie 6 punktów do Erika Van Loona i Woutera
Rosegaara, którzy nie stawią się na Węgrzech. Można się
natomiast spodziewać zaciętej walki tej załogi z Dąbrowskim i
Czachorem, do których ich strata wynosi 16 punktów.
Wśród
kandydatów do punktowanych miejsc należy też wymienić Rosjan
Borisa Gadasina i Andreya Novikova (G-Force Proto New Line),
Kazachów: Yuriya Sazonova i Arslana Sakhimova (Hummer H3 Evo) oraz
Kanata Shagirova i Alexandra Moroza (Toyota Hilux), a także
lokalnych bohaterów: Karoly’ego Fazekasa i Laszlo Szenaky’ego
(BMW X6 RR), Antala Fekete i Gyorgy’ego Totha (Toyota Hilux), Erika
Kordę i Attilę Csato (Ford HRX) czy Imre Fodora i Marka Hesterhazi
(Ford Ranger). Oczy polskich kibiców z pewnością zwrócone będą
także na rywalizację w grupie T2, gdyż w Hungarian Baja wystartuje
aż 5 T-dwójkowych załóg.
Ponownie swojego Forda Raptora na trasy
cross country zabiorą Jarosław Kazberuk i Robin Szustkowski, którzy
obecnie zajmują 7. miejsce w pucharowej klasyfikacji T2. O kolejne
punkty powalczy też Grzegorz Czarnecki (obecnie 19. lokata w T2),
który tym razem na pokład swojej Navary zaprosił Słowaka Juraja
Ulricha. Podobnie jak rok temu, dwie Navary reprezentować będą zaś
zespół 4xDrive. Jedną z nich pojadą dwaj Łukasze – Lechowicz i
Solecki, którzy w zeszłym roku zajęli w tym rajdzie 3. miejsce w
T2. Drugą wystartują zaś Tomasz Piec i Gabriel Prochacki (4.
miejsce w T2 w zeszłym roku). Swoim standardowym Mitsubishi Pajero
pojedzie natomiast Klaudia Podkalicka, którą pilotować będzie
Błażej Czekan. Polskie załogi czeka na Węgrzech starcie między
innymi z T-dwójkową czołówką Pucharu Świata – obecnymi
liderami – Kazachami Denisem Berezovskim i Ignatem Falkovem (Nissan
Patrol), wiceliderami – libańsko-rosyjską załogą
(reprezentującą zjednoczone Emiraty Arabskie) Emil Khneisser i
Alexey Kuzmich (Nissan Patrol) czy zajmującym 3. lokatę walecznym
Katarczykiem szejkiem Hamadem Eid Al. Thani, pilotowanym przez
Jordańczyka Yousefa Ferrasa Allowha. W grupie T3 wystartują zaś
tylko 3 pojazdy – Hilux z peruwiańsko-argentyńską załogą Raul
Orlandini / Eduardo Blanco oraz dwa intrygująco wyglądające
pojazdy o nazwie Klement Mosquito (Polakom ta konstrukcja jest znana
z zeszłorocznej Baja Poland), za sterami których zasiądą Węgrzy
– Zoltan Hangodi i Gabor Juhasz.
Podczas Hungarian Baja w szranki staną
także ciężarówki. Na liście zgłoszeń widnieją w tej kategorii
4 załogi. Tatrę 815 poprowadzi Czech Martin Kolomy, wspierany na
pokładzie przez Davida Kiliana i Rene Kiliana. Druga czeska załoga
– Martin Macik, Michal Mrkva i Marian Orlicky zasiądzie na
pokładzie Liaza. Scanią pojedzie węgierska załoga w składzie
Miklos Kovacs / Peter Czegledi / Laszlo Acs. Nie może także
zabraknąć zawodników z największej ciężarowej potęgi, czyli
Holandii – ten kraj reprezentować będą Marc Leeuw, Marco Siemons
i Niels Hatzmann, którzy walczyć będą DAFem CF.
Hungarian Baja rozpocznie się
czwartkowymi (13. sierpnia) odbiorami administracyjnymi i
technicznymi oraz odcinkiem testowym, zaś na piątek zaplanowano
krótki, bo zaledwie 2,5km, wspólny dla wszystkich kategorii odcinek
super specjalny. W sobotę motocykliści, quadowcy, załogi UTV i
załogi samochodowe dwukrotnie pokonają liczący 172km odcinek
specjalny, zaś ciężarówki dwa razy przejadą 102-kilometrowy OS.
W niedzielę natomiast wszyscy zawodnicy do pokonania będą mieli
odcinek o długości 172km. Wstępne wyniki Hungarian Baja poznamy w
niedzielę 16. sierpnia około godz. 15:00.
AM
Punktacja Pucharu Świata FIA
1. Vladimir VASILIEV/Konstantin ZHILTSOV (RUS) 171 pkt
2. Nasser Al-Attiyah/Mathieu BAUMEL (QAT/FRA) 150 pkt
3. Reinaldo VARELA/Gustavo GUGELMIN (BRA) 97 pkt
4. Marek DĄBROWSKI/Jacek CZACHOR (POL) 82 pkt
5. Erik VAN LOON/Wouter ROS EGAAR (NLD) 72 pkt
6. Yazeed AL-RAJHI/Timo GOTTSCHALK (SAU/DEU) 66 pkt
6. Miroslav ZAPLETAL/Maciej MARTON (CZE/POL) 66 pkt
7. Orlando TERRANOVA/Bernardo GRAUE (ARG) 37 pkt
8. Harry HUNT/Andreas SCHULZ (GBR/DEU) 32 pkt
10. Joan ROMA/Alex HARO (ESP) 30 pkt
10. Tapio SUOMINEN/Toni NASMAN (FIN) 30 pkt
Fot. X-raid, Stanisław Radwański,
Orlen Team, Lotto Team |