W najbliższą sobotę, 3.
października, odbiory administracyjne i badania kontrolne rozpoczną
OiLibya Rallye du Maroc, który będzie ostatnią rundą
motocyklowych Mistrzostw Świata FIM w Rajdach Cross Country oraz
quadowego Pucharu Świata FIM w Rajdach Cross Country i przedostatnią
rundą samochodowego Pucharu Świata FIA w Rajdach Cross Country.
Marokański rajd to także ostatnia w tym roku okazja do solidnego,
pustynnego treningu połączonego z rywalizacją przed styczniowym
Rajdem Dakar. Dlatego też lista zgłoszeń do tych pięciodniowych
zawodów z pewnością w dużej części pokryje się z listą
startową Dakaru. Na starcie OiLibya Rallye du Maroc stawi się także
polska czołówka zawodników cross country, na czele ze zwycięzcą
tegorocznego Rajdu Dakar Rafałem Sonikiem. W sumie w Maroko
wystartuje aż 16 Polaków (plus jeżdżący w polskich barwach
francuski pilot Xavier Panseri).
OiLibya Rallye du Maroc to pięciodniowy
maraton cross country, którego trasa biegnie przez samo serce
marokańskiej pustyni. Zawodnicy będą mieli do pokonania łącznie
2255km, z czego aż 1358km będą stanowiły odcinki specjalne.
Najdłuższy z nich, poniedziałkowy, pierwszy oes ma długość aż
330km, zaś najkrótszy odcinek liczący 224km rozegrany będzie tuż
po nim, we wtorek. Zawodnicy przede wszystkim zmierzą się z
piaszczystymi wydmami, ale nie zabraknie także szybszych,
technicznych partii. Kluczową kwestią podczas tego rajdu będzie
natomiast nawigacja. Z tymi zadaniami zmierzy się 70 motocyklistów,
14 quadowców, 83 załogi samochodowe i 16 załóg ciężarowych.
MOTOCYKLE
Dla motocyklistów startujących w
Mistrzostwach Świata FIM w Rajdach Cross Country OiLibya Rallye du
Maroc będzie już ostatnim i decydującym rajdem. Dopiero ta
ostatnia runda wyłoni bowiem zwycięzcę w tej klasyfikacji, gdyż
walkowerem swoją dominującą pozycję w Mistrzostwach oddaje Marc
Coma. Hiszpan już kilka miesięcy temu oznajmił zakończenie swojej
zawodniczej kariery i rzucił się w wir pracy w swojej nowej roli –
Dyrektora Sportowego Rajdu Dakar 2016. Zapracowanego Comy nie
zobaczymy w Maroko, zatem kwestia lidera Mistrzostw Świata pozostaje
wciąż otwarta. Co ciekawe, różnice punktowe pomiędzy
poszczególnymi motocyklistami z pierwszej dziesiątki tej
klasyfikacji są tak niewielkie, że trudno wskazać zdecydowanego
faworyta. Wiceliderem Mistrzostw jest aktualnie Austriak Matthias
Walkner, ale po piętach depcze mu Chilijczyk Pablo Quintanilla,
który wygrał poprzednią, chilijską rundę tego cyklu (Atacama
Rally) – obu panów dzieli zaledwie dwupunktowa różnica. Można
się zatem spodziewać w Maroko zaciętej walki między Walknerem a
Quintanillą (obaj startują KTMami). 10 punktów straty do
Chilijczyka ma zajmujący obecnie 4. lokatę Brytyjczyk Sam
Sunderland (KTM), którego również nie zabraknie w Maroko, podobnie
jak jego bezpośrednich rywali: Portugalczyka Paulo Goncalvesa
(Honda) i pochodzącego ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich
Mohammeda Al-Balooshi. 7. lokatę w klasyfikacji Mistrzostw Świata
zajmuje aktualnie polski motocyklista Jakub Piątek (KTM), który
również stanie na starcie OiLibya Rallye du Maroc. Towarzyszyć mu
będzie inny polski zawodnik, Paweł Stasiaczek. Zaledwie 2 punkty do
Kuby Piątka traci Hiszpan Jordi Viladoms (KTM), zatem w Maroko to
właśnie on będzie najgroźniejszym rywalem Polaka. Natomiast
Piątek może być już zupełnie pewnym swojego drugiego już
triumfu w roli Mistrza Świata Juniorów, którego już nikt nie jest
w stanie mu odebrać. Pierwszej dziesiątce stawki Mistrzostw zapewne
będą skutecznie przeszkadzać czołowi dakarowi zawodnicy, którzy
„odpuścili” sobie walkę w Pucharze, ale nie odpuszczają sobie
marokańskiego treningu – Joan Barreda (Honda), Ruben Faria
(Husqvarna), Toby Price (KTM) czy Jeremias Israel Esquerre (Honda). W
Maroko nie zabraknie też kobiet. Na starcie OiLibya Rallye du Maroc
stanie „Królowa Dakaru” Laia Sanz (KTM), która już nie raz
udowodniła, że wśród motocyklistek nie ma sobie równych, a także
jest w stanie swobodnie rywalizować o najwyższe pozycje z
mężczyznami. Natomiast w kobiecej klasyfikacji Mistrzostw Świata
FIM w Rajdach Cross Country triumfuje inna pani – Rosjanka
Anastasiya Nifontova, która mimo tego, że ten tytuł ma już „w
garści”, to nie odpuszcza sobie ścigania się na marokańskich
trasach. Łącznie lista zgłoszeń do OiLibya Rallye du Maroc w
kategorii motocyklowej cross country liczy 52 zawodników. Kolejnych
18 motocyklistów wystartuje w rozgrywanym podczas tego rajdu Enduro
Cup.
QUADY
Zupełnie treningowo OiLibya Rallye du
Maroc może potraktować polski mistrz quadowy, Rafał Sonik. Już na
poprzedniej rundzie zmagań w Pucharze Świata FIM w Rajdach Cross
Country, Atacama Rally w Chile, Polak zagwarantował sobie zwycięstwo
w tym cyklu. Przegrał co prawda ze swoim największym dakarowym
rywalem, Ignacio Casale, ale to wystarczyło, by wygrać w
tegorocznym Pucharze Świata.
- Bardzo lubię Rajd Maroka, ponieważ jeśli zawodnik dobrze przygotuje się tu do etapu, to są duże szanse, że nie popełni żadnego błędu kosztującego więcej niż jedną minutę. Motocyklista wygrywający Dakar cechuje się tym, że potrafi bardzo szybko zweryfikować pomyłkę nawigacyjną i dzięki temu traci co najwyżej kilkadziesiąt sekund. Ja dążę do tego ideału, więc solidnie przejechany OiLibya Rally daje mi spokój i pewność, że mogę w Dakarze powalczyć o dobry wynik. Tak było przed rokiem, mam nadzieję, że tak będzie i tym razem – mówił „SuperSonik” tuż przed wylotem do Afryki.
Spokojny o swoje 2. miejsce w
klasyfikacji jest także młody Katarczyk Mohammed Abu-Issa, którego
zabrakło w Chile i zabraknie również w Maroko. Na starcie OiLibya
Rallye du Maroc nie zobaczymy także zajmującego 3. lokatę w
Pucharze Polaka Kamila Wiśniewskiego, który także może sobie już
odpuścić tę rundę. Na marokańskiej pustyni nie pojawi się także
zwycięzca Atacama Rally, czyli Casale, który do Wiśniewskiego
traci aż 30 punktów, czyli o 5 więcej niż można zdobyć podczas
finałowej rundy Pucharu. Natomiast oprócz Rafała Sonika w
pucharowej stawce quadów zmierzy się 6 zawodników: Francuzi
Sebastien Souday i Brice Auert, hiszpańskie małżeństwo Eduardo
Marcos Echaniz i Covadonga Fernandez Suarez, Rosjanin Alexander
Maksimov i Edward Barbier z RPA. Kolejnych 7 quadowców rywalizować
będzie w ramach Enduro Cup.
SAMOCHODY
OiLibya Rallye du Maroc jest świetną
okazją do sprawdzenia się z dakarowymi rywalami tuż przed samym
Rajdem Dakar, toteż często to właśnie na tym rajdzie swoją
premierę mają nowe auta, a nowe załogi debiutują podczas niego w
pustynnych warunkach lub w ogóle w cross country. W tegorocznej
edycji tego marokańskiego rajdu również takich premier i debiutów
nie zabraknie. Tym najbardziej oczekiwanym jest debiutancki start w
cross country 9-krotnego Mistrza WRC, Sebastiena Loeba, który wraz
ze swoim „odwiecznym” pilotem, Danielem Eleną, w Maroko pojedzie
swoją nową „zabawką”, Peugeotem DKR2008. Nową wersją tego
auta, DKR200816, po raz pierwszy na rajdowe trasy wyjedzie z kolei
„stary wyjadacz” dakarowy, Carlos Sainz, któremu również
będzie towarzyszył jego stały pilot, Lucas Cruz.
OiLibya Rallye du Maroc jest jednak
przede wszystkim 9., przedostatnią rundą Pucharu Świata FIA w
Rajdach Cross Country, jednak prawdopodobnie będzie ona decydująca
dla „układu sił” w tegorocznych zmaganiach, gdyż jest to runda
podwójnie punktowana, czyli jej zwycięzca uzyska aż 60 punktów. O
tę stawkę z pewnością zawalczą ubiegłoroczni zwycięzcy tego
rajdu i aktualni liderzy Pucharu, Nasser Al-Attiyah i Matthieu Baumel
(MINI All4 Racing). Bez walki nie zamierzają się także zajmujący
pozycję wiceliderów Rosjanie – Vladimir Vasiliev i Konstantin
Zhiltsov (Toyota Hilux Overdrive). Rosjan od katarsko-francuskiej
załogi dzielą obecnie 22 punkty, a to oznacza, że w przypadku
zwycięstwa Al-Attiyaha w Maroko nawet 2. miejsce już na tym etapie
pozbawi ich szans na wygraną w tegorocznym cyklu Pucharu Świata i
powtórzenie zeszłorocznego sukcesu. Do Maroko nie jadą natomiast
Brazylijczycy Reinaldo Varela i Gustavo Gugelmin, którzy obecnie
zajmują 3. miejsce w Pucharze, a to oznacza, że bardzo duże szanse
na pucharowe podium mają Polacy – Marek Dąbrowski i Jacek Czachor
(Toyota Hilux Overdrive). Do 3. miejsca brakuje im bowiem jedynie 5
punktów. Nie mogą oni jednak być pewni tego, że na tę pozycję
uda im się „wskoczyć”, gdyż podwójnie punktowany rajd w
Maroko daje także szansę na awans na 3. lokatę Miroslavowi
Zapletalowi i Maciejowi Martonowi, którzy tym razem pojadą swoim
nowym autem – Fordem F150 (do Polaków tracą zaledwie 8 punktów).
Teoretycznie szansę na „skok” na 3. miejsce w Pucharze mają też
Holendrzy Erik van Loon i Wouter Rosegaar (MINI All4 Racing), którzy
zajmują obecnie 6. miejsce, ale ta załoga do Dąbrowskiego i
Czachora traci aż 22 punkty.
Do walki po długiej przerwie powraca
natomiast zajmujący 7. lokatę Yazeed Al-Rajhi pilotowany
tradycyjnie przez Timo Gottschalka. Saudyjczyk kilka dni temu został
członkiem fabrycznego zespołu Toyoty. Al-Rajhi i Gottschalk już
nie raz pokazali, że świetnie radzą sobie na pustynnych (i nie
tylko) trasach, zatem i w Maroko mogą sprawić niespodziankę, która
może co nieco pozmieniać w klasyfikacji Pucharu. W świetnej formie
jest ostatnio także inna z załóg jeżdżących Hiluxem (z
Overdrive’u), mianowicie Bernhard ten Brinke i Tom Colsoul. Ten
holendersko-beligijski duet również potrafi zaskakiwać – w tym
roku wzięli oni udział w zaledwie dwóch rundach Pucharu Świata
(Hungarian Baja i Baja Poland, w obu z nich zajmując miejsca na
podium (2. i 3.). Na podium w Pucharze Świata nie mają szans,
natomiast mogą w Maroko pokrzyżować plany innym załogom. Pod
nieobecność w Maroko zajmującego 8./9. miejsce ex aequo z Ten
Brinke Orlando Terranovy o miejsca w pierwszej dziesiątce
klasyfikacji pucharowej walczyć będą dwie załogi X-raidu, które
z kolei z równą liczbą punktów zajmują 10./11. pozycję. Jedną
z tych załóg stanowią Adam Małysz i jego francusko-polski pilot
Xavier Panseri (MINI All4 Racing). Druga załoga to młody i
obiecujący kierowca z Wielkiej Brytanii Harry Hunt, któremu na
prawym fotelu „Miniaka” towarzyszyć będzie Niemiec Andreas
Schulz. Schulz podczas Baja Poland nawigował debiutującego w
samochodzie oraz w Pucharze Świata Jakuba Przygońskiego. Przygoński
również wystartuje w OiLibya Rallye du Maroc swoim nowym pojazdem
(MINI All4 Racing), debiutując z kolei na pustynnej trasie. Jego
pilotem tym razem będzie Białorusin Andrei Rudnitski.
Po raz
pierwszy z pustynią zmierzy się inny „nowy nabytek” X-raidu,
który z kolei w terenówce debiutował w Baja Aragon – Mikko
Hirvonen. Jego nawigatorem ponownie będzie szef x-raidowych pilotów,
Michel Perin. Po raz pierwszy w tegorocznym Pucharze wystąpią dwie
kolejne załogi „Miniaków” – Chilijczyk Boris Garafulic ze
znanym polskim kibicom dawnym pilotem Martina Kaczmarskiego,
Portugalczykiem Filipe Palmeiro, a także Argentyńczyk Nazareno
Lopez, którego pilotować będzie były dakarowy quadowiec,
pochodzący z Urugwaju Sergio Lafuente. Także zespół fabryczny
Toyoty do Maroko wysyła swoje dwie dakarowe załogi (poza
wspomnianym „nowym” Al-Rajhim). Zapewne podobnie, jak na Rajdzie
Dakar, chrapkę na walkę z Nasserem Al-Attiyahem będzie miał
topowy kierowca Toyoty, Giniel de Villiers z RPA, któremu
tradycyjnie w roli pilota towarzyszyć będzie Niemiec Dirk von
Zitzevitz. Drugą fabryczną Toyotą pojadą reprezentanci RPA -
Leeroy Poulter i Robert Duncan Howie. Z kolei overdriveowym Hiluxem
pojedzie Ronan Chabot, którego na Dakarze można było dotąd
oglądać za sterami buggy (SMG). Chabot zmienia auto, ale nie
zmienia pilota – jego nawigatorem w Maroko będzie Gilles Pillot.
Natomiast tradycyjnie za sterami buggy (konkretnie Bugga’one)
pojedzie Jean-Antoine Sabatier (pilotowany przez Denisa Rozando),
który marokańskie trasy zna jak własną kieszeń, gdyż co roku
startuje w rozgrywanym w znacznej części na terenie tego kraju
Africa Eco Race.
Podczas OiLibya Rallye du Maroc oprócz
najliczniej reprezentowanej grupy T1 wystartuje także 10 pojazdów z
grupy T2. Listę zgłoszeń w tej grupie otwierają liderzy tej
klasyfikacji, Kazachowie Denis Berezovskiy i Ignat Falkov w Nissanie
Y62. Są oni w tak komfortowej sytuacji, że wystarczą im zaledwie 4
punkty zdobyte w Maroko, by już na tym etapie zapewnić sobie triumf
w Pucharze Świata. Bez walki poddaje się natomiast Maxim Kirpilev,
który do tej pory zdobywał punkty w prawie wszystkich rundach (za
wyjątkiem Baja Russia). Nieobecność Rosjanina w Maroko będzie z
pewnością chciał wykorzystać reprezentujący Liban Emil
Khneisser, jadący Nissanem Y62 w towarzystwie swojego rosyjskiego
pilota Alexeya Kuzmicha. Khneisser ma bowiem identyczną liczbę
punktów (117), co Kirpilev i dzieli z nim obecnie 2./3. miejsce. Tuż
za nim w klasyfikacji pucharowej grupy T2 ze stratą zaledwie 9
punktów znajduje się Katarczyk Szejk Hamad Eid Al-Thani, który
również ma szansę w Maroko powalczyć o fotel wicelidera Pucharu.
Tradycyjnie prawy fotel jego Raptora zajmie Feras Allowh, ale, co
ciekawe, tym razem przy jego nazwisku widnieje nie Jordania, w
barwach której startował m.in. w Baja Poland, a Syria. W OiLibya
Rallye du Maroc nie wystartują zajmujący 5./6. miejsce ex aequo
Elvis Borsoi i Mansour Al-Helei, co otwiera szansę na awans z
7.miejsca polskiej załodze w składzie Jarosław Kazberuk i Robin
Szustkowski. Maroko będzie kolejnym poważnym sprawdzianem dla ich
wciąż dopracowywanego Raptora, więc sukces Polaków zależeć
będzie w dużej mierze od bezawaryjnej jazdy.
Szansę na duży sukces ma także
polska załoga startująca w grupie T3 – Aron Domżała i Szymon
Gospodarczyk (Polaris RZR1000). Panowie, którzy podczas Baja Aragon
zadebiutowali w Pucharze Świata, zajmując 2. miejsce w T3, podczas
Baja Poland zwyciężyli w tej grupie, dzięki czemu po zaledwie 2
rajdach zajmują 4. pozycję. OiLibya Rallye du Maroc będzie ich
trzecim pucharowym rajdem, ale po raz pierwszy zmierzą się oni z
pustynią. Na zwycięstwo w tej grupie w Pucharze nie mają oni
szans, ale wystarczy, że dotrą do mety w Agadirze, by awansować na
najniższy stopień pucharowego podium, gdyż w Maroko nie wystartuje
zajmujący obecnie tę lokatę Ahmed Al Fahim, do którego Domżała
i Gospodarczyk tracą zaledwie 7 punktów. Zacięta walka o
zwycięstwo toczyć się będzie natomiast w Maroko pomiędzy liderem
grupy T3 Ericiem Mozasem, który wraz ze swoim pilotem Sebastieniem
Delaunay pojedzie Polarisem RZR1000 - bliźniaczym i przygotowanym
przez tę samą firmę, co pojazd Polaków, oraz jadącymi Toyotą
Hilux 3.0 Raulem Orlandini i Xavierem Blanco. W T3 w Maroko oprócz
tych załóg pojadą jeszcze dwie pary – obie Polarisami RZR1000.
CIĘŻARÓWKI
Jak na przeddakarowy trening przystało,
również kategoria ciężarowa w Maroko będzie licznie
reprezentowana. Spośród najbardziej liczących się w Rajdzie Dakar
ciężarówek na starcie OiLibya Rallye du Maroc zabraknie zespołu
Kamaza, ale nie zabraknie innych czołowych załóg. Listę zgłoszeń
w tej kategorii otwiera triumfator Dakaru 2012, Gerard de Rooy. Na
pokładzie jego Iveco Powerstar znajdą się także Moises
Torrallardona i Darek Rodewald. W Maroko wystartują także trzy inne
załogi z zespołu de Rooya – wszystkie w bliźniaczych Iveco.
Jedną z nich będzie argentyńska załoga pod dowództwem Federico
Villagry, w skład której wchodzą także Jorge Perez Companc i
Andres Memi. Kolejne „de Rooyowe” Iveco poprowadzi Ales Loprais,
który tuż przed tegorocznym Dakarem dołączył do holenderskiego
zespołu MANa po tym, jak dakarowi technicy nie dopuścili do udziału
w rajdzie jego „Królewny”, czyli Tatry. Odtąd Loprais całkiem
nieźle „zadomowił” się w holenderskim środowisku, jednak z
dakarowego teamu MANa przeniósł się do zespołu de Rooya. W Maroko
Czechowi na pokładzie Iveco towarzyszyć będzie Hiszpan Ferran
Marco Aicayna i Holender Bernardus Der Kinderen. Trzecią załogą z
temau de Rooya będzie całkowicie holenderskie trio w składzie
Antonius Vangenugten, Anton Van Limpt i Peter Van Eerd. Na starcie
OiLibya Rallye du Maroc stanie tylko jedna załoga Tatry – model
Jamal poprowadzi lider czeskiego zespołu Bonver Dakar Project, Tomas
Vratny, któremu towarzyszyć będą Jaroslav Miskolci i Jaromir
Martinec. W kategorii ciężarówek wystartuje także jedna kobieta –
dobrze znana fanom tej grupy pojazdów Portugalka Elisabete Jacinto,
która co roku z powodzeniem startuje na afrykańskich, w tym także
marokańskich, trasach Africa Eco Race. Na pokład swojego MANa TGS
zabierze swoich rodaków: Jose Marquesa i Marco Cochinho. Wśród
ciężarówek biorących udział w OiLibya Rallye du Maroc znajdzie
się także polska załoga jadąca Mercedesem Unimogiem. W jej skład
wchodzą: Marceli Smela, Albert Gryszczuk i Wojciech
Gozdawa-Dydyński.
Pierwszy etap OiLibya Rallye du Maroc
rozegrany zostanie w poniedziałek 5. października, zaś zwycięzców
poszczególnych kategorii poznamy w piątek 9. października po tym,
jak cała rajdowa karawana dotrze do mety w Agadirze.
AM
Fot. Orlen Team, Lotto
Team, AM, Mateusz Szelc
|