|
[2016-08-29] |
Sportowe emocje na najwyższym poziomie Podsumowanie Columna Medica Baja Poland 2016 |
|
Poniedziałkowy poranek. Kurz na poligonie w Drawsku Pomorskim i oesach w okolicach Dobrej i Lubieszyna zdążył już opaść. To znak, że Columna Medica Baja Poland 2016 dobiegła końca. Tegoroczna, siódma runda Pucharu Świata FIA w Rajdach Terenowych przyniosła wiele niespodzianek zarówno dla kibiców, jak i samych zawodników.
Columna Medica Baja Poland nosi miano polskiego terenowego klasyka. Nic dziwnego. Ósma edycja wydarzenia to także 7. runda Mistrzostw FIA Strefy Europy Centralnej, 5. runda Rajdowych Mistrzostw Polski, 5. i 6. Runda Mistrzostw Republiki Czeskiej, a także 5. runda Rajdowego Pucharu Polski
oraz 5. runda Pucharu Polski w Rajdach Baja. Równolegle podczas Columna Medica Baja Poland 2016 zostały przeprowadzone zawody motocyklowe zaliczane do Pucharu Polski w Rajdach Baja (PPRB). Taka kumulacja imprez sprawiła, że na wszystkich listach zgłoszeń znalazło się aż 121 załóg.
Ósma edycja pełna nowości
Tegoroczna trasa rajdu liczyła 788 kilometrów, z czego ponad poława (472 km) stanowiła odcinki specjalne. Została ona wydłużona o ponad 80 km, a cały rajd podzielono na siedem, a nie jak dotychczas, pięć prób sportowych.
- Columna Medica Baja Poland 2016 w tym roku nadała mocne tempo przyszłym edycjom. Wydłużona trasa, jednocześnie podzielona na mniejsze odcinki sprawiła, że poziom adrenaliny przez cały weekend był na najwyższym poziomie. Chociaż nie udało mi się w tym roku sięgnąć po raz szósty
po zwycięstwo w Baja Poland, to ostatnie dni uważam za niezwykle udane - mówi Krzysztof Hołowczyc, zdobywca Pucharu Świata w rajdach terenowych i podium Rajdu Dakar, ambasador Columna Medica.
Tegoroczna edycja Baja Poland to nie tylko nowa trasa, ale i nowy partner tytularny, którym została Columna Medica. Klinika to ekspert w nieoperacyjnym leczeniu kręgosłupa. Jej właściciele - Julita
i Michał Małuszyńscy - doskonale zdają sobie sprawę, jak obciążające dla organizmu mogą być tego typu rajdy, które wymagają od kierowcy wielogodzinnego przebywają w stałej pozycji, a na ciało wywierane są ogromne przeciążenia, które bez odpowiedniego przygotowania, mogłyby okazać się zbyt dużym obciążeniem. Dlaczego? Sami są aktywnymi uczestnikami wyścigu.
-W tym roku wystartowałam w rajdzie po raz drugi, jednak tym razem zadebiutowałam na prawym fotelu, w roli pilota. Dziesiąte miejsce w końcowej klasyfikacji w zmaganiu z tyloma świetnymi zespołami na światowym poziomie to fantastyczny wynik. Jesteśmy bardzo zadowoleni z przejazdów i uzyskanego czasu. Już nie możemy doczekać się kolejnych startów -mówi Julita Małuszyńska, prezes Columna Medica, będąca w teamie ze swoim mężem, Michałem Małuszyńskim, który zasiadł za kierownicą Toyoty Hilux Overdrive. -Ten sport to niesamowite emocje. Adrenalina jest ogromna, jednak mimo morderczego wysiłku i chwil słabości wiem, że było warto!
Zaskakująca klasyfikacja generalna
Rywalizacja podczas tegorocznej edycji była niezwykle zacięta. Problemy podczas zmiany koła w teamie Krzysztofa Hołowczyca na pierwszym odcinku specjalnym okazały się kluczowe dla końcowego wyniku. Chociaż polski kierowca wygrał cztery z siedmiu oesów, liderem zawodów okazał się Nasser Al-Attiyah pilotowany przez Mathieu Baumela (Toyota Hilux Overdrive). Tym samym Katarczyk po raz drugi z rzędu (a trzeci w karierze) przypieczętował triumf w Pucharze Świata w Rajdach Terenowych.Drugie miejsce po zaciekłej walce zajęli Krzysztof Hołowczyc i Łukasz Kurzeja (MINI ALL4 Racing).Na podium stanęła także załoga ORLEN Team, Marek Dąbrowski i Jacek Czachor (Toyota Hilux Overdrive).
- Jestem bardzo zadowolony z osiągniętego wyniku. Nakreślony przed startem plan zrealizowaliśmy w stu procentach. Po raz kolejny pokazaliśmy, że z powodzeniem możemy rywalizować z najlepszymi załogami na świecie. Dzisiejszy etap przejechaliśmy zgodnie z założeniami. Złapaliśmy właściwy rytm i płynnie pokonaliśmy wszystkie odcinki specjalne. Od startu kontrolowaliśmy sytuację na trasie i nie popełnialiśmy błędów na trudnych technicznie odcinkach. – powiedział Marek Dąbrowski.
- Cieszę się, że po raz kolejny mogliśmy zaprezentować się przed polskimi kibicami. Trzecie miejsce w tak silnie obsadzonym rajdzie pokazuje nasz sportowy potencjał, tym bardziej, że podczas tych zawodów sami dbaliśmy o serwis naszej rajdówki. Po latach startów w Pucharze Świata i tysiącach kilometrów przejechanych w różnych warunkach wyszkoliliśmy polski zespół serwisowy, który umiejętnościami rywalizuje z najlepszymi.– powiedział Jacek Czachor.
Zaraz za nimi ulokował się duet Jakub Przygoński i Tom Colsoul (MINI ALL4 Racing).
- To duży progres w porównaniu do poprzedniej edycji Baja Poland. Po kilkunastu miesiącach intensywnych treningów i ścigania się z najlepszymi, widzę, jak dużo poprawiłem. Miejsca, w których rok temu zwalniałem, w tym roku pokonywałem pełnym gazem. Cały czas utrzymywałem kontakt z czołówką i miejsce na podium do końca rajdu było na wyciągnięcie ręki. Zabrakło szczęścia podczas drugiego etapu, kiedy przytrafiła się nam awaria układu hamulcowego.– powiedział Kuba Przygoński.
Startem w Baja Poland rozpocząłem okres intensywnych przygotowań do Dakaru. W tym roku czeka mnie jeszcze start w pustynnym rajdzie Maroka, ostatniej rundzie Pucharu Świata, gdzie zamierzam popracować nad techniką jazdy na wydmach. Pozostałe miesiące to ciężkie treningi na drodze do upragnionego celu. – dodał Kuba Przygoński
Piąte miejsce należało do Erika Van Loona (również MINI ALL4 Racing). Wysokie miejsce zajął debiutujący w rajdach terenowych Martin Prokop pilotowany przez austryjaczkę Ilkę Minor (Ford F150 Raptor). Szczęśliwą, siódmą lokatę zajął Miroslav Zapletal (Hummer H3 EVO VII). Jako ósmy w kwalifikacji generalnej był zespół Jes Munk i Rafał Marton (Toyota Hilux Overdrive). Dziewiąta lokata należała do chilijczyka Borisa Garafulica (MINI ALL4 Racing obsługiwany przez niemiecki X-raid). Czołową dziesiątkę zamyka małżeństwo Małuszyńskich, reprezentujących barwy Columna Medica (Toyota Hilux Overdrive).
Klasyfikacja generalna Pucharu Świata Baja Poland 2016
1. AL-ATTIYAH Nasser/BAUMEL Matthiew (QAT/FRA) 4:59:17
2. HOŁOWCZYC Krzysztof/KURZEJA Łukasz (POL) +01:21
3. DĄBROWSKI Marek/CZACHOR Jacek (POL) +08:19
4. PRZYGOŃSKI Jakub/COLSOUL Tom (POL/BEL) +11:25
5. PROKOP Martin/MINOR Ilka (CZE/AUT) +17:37
6. Miroslav ZAPLETAL/MOMOT Bartosz (CZE/POL) +20:31
7. MUNK Jes /MARTON Rafał (DEN/POL) +27:38
8. AMOS Eugenio /TORNABELL Rafael (ITA) +30:29
9. GARAFULIC Boris/PALMEIRO Filipe (GHL/PRT) +31:36
10. MAŁUSZYŃSKI Michał/MAŁUSZYŃSKA Julita (POL) +36:10
|
<< powrót |
|
|
|