Impreza odbędzie się w dniach 06-15. sierpnia. W piątek (6.sierpnia) spotykamy się w okolicach Satu Mare (miasto zaraz za granica węgiersko-rumuńską) na nocleg w hotelu.
W sobotę rano jedziemy na trasę i przez najbliższe kilka (3-4) dni korzystamy raczej z namiotów i strumieni ;-)
Trasy prowadzą przez Góry Marmaroskie, Rodnieńskie i Obczynę Bukowińską. Generalnie raczej twardo i kamieniście, choć są odcinki błotne z koleinami, wszystko do przejechania w zasadzie seryjnym autem 4x4 (czasem przy pomocy kolegów) na dobrych oponach AT, jednak MT byłyby bardziej wskazane. Dużo stromych podjazdow i zjazdów, trochę trawersów, miejsc wąskich, technicznych, nawet elementy delikatnego rock-crawlingu ;-)
Oczywiście drogi, które przejechaliśmy, układając trasę w maju mogą się do sierpnia zupełnie zmienić, bo Karpaty bywają nieprzewidywalne. Tak więc niespodziewanych wyzwań nie powinno zabraknąć :-) Nie udało się nam w maju zdobyć szczytu Pop Ivan, w sierpniu podejmiemy kolejną próbę ataku.
Trasy są bardzo widokowe, krajobrazy rumuńskie zadziwiają różnorodnością, ludzie, zazwyczaj niezbyt majętni, ale serdeczni, życzliwi i skorzy do pomocy.
Każde auto dostanie mapy okolic oraz itinerer z zaznaczonymi koordynatami GPS ważniejszych miejsc. Zawiera on wszystkie niezbędne informacje potrzebne do odnalezienia się w terenie, ale nie liczcie na kratki co 100-200metrów.
Pod koniec imprezy jeden lub dwa noclegi u Polaków w domach, w polskiej wsi na Bukowinie. Ci ludzie żyją tam od ok. dwustu lat, nadal używają języka polskiego i maja silne poczucie więzi z ojczyzną. Zawozimy im środki opatrunkowe, podstawowe lekarstwa, odzież i inne dobra, których im brakuje, a nam zbywa... (osoby chcące pomóc prosimy o kontakt: misoi@poczta.fm)
Tam tez najpewniej odbędzie się impreza zakończeniowa :-)
Dla niewyżytych:
W okolicach mamy specjalną atrakcję ? kilkanaście kilometrów poważnej przeprawy przez las, bez wyciągarki i dużych ?emteków? ? bez szans. Dla pozostałych możliwość odwiedzenia sąsiednich polskich wsi i fajny, techniczny odcinek z powrotem. W promieniu 40km - śliczne, malowane kościoły Bukowiny.
Powrót:
Do wyboru - albo prosto do domu asfaltem, albo przelot do Transylwanii przez kilka fajnych przełęczy, nie zawsze asfaltem, zwiedzanie Braszowa i Sighisoary (śliczne starówki, niedaleko Braszowa zamek Draculi
w Branie), tam tez nocleg i powrót do kraju na niedzielę po południu. Koszty noclegów w Rumunii to 20-40zl za przyzwoite miejsce do spania w pokoju 2-3 osobowym (ciepła woda, rumuńska kablówka i inne wygody).
Zalecane:
- opony MT, ew. AT
- taśmy
- szekle
- kinetyk
- ciepły śpiwór (w maju temp. w nocy oscylowały w okolicach 0-5'C)
- namiot
- wyposażenie kempingowe
- ubezpieczenie KL i NNW (mamy propozycje jednej z firm na ubezpieczenie od sportów ekstremalnych, za jakie uważa się off-road ;-) - ok. 150-180zl/os dla chętnych).
Wymagane:
- CB radio
Koszt uczestnictwa to 180$ od auta, niezależnie od ilości osób. Zawiera się w tym przygotowanie i przejechane trasy, mapy i itinerer, koszulki pamiątkowe, impreza zakończeniowa na Bukowinie.
Ceny w Rumunii są zbliżone do polskich, najczęściej niższe, w sklepach jest wszystko, wiec nie ma sensu brać jedzenia z Polski. |