Akcesoria i wyposażenie
australijskiej firmy ARB znajdziesz w ofercie naszego sklepu 4x4.


Tuleje zawieszenia


Bagażniki dachowe

[2008-04-29]
Ostatni sobotni etap Central Europe Rally zdecydował kto przejdzie do historii jako pierwszy zwycięzca Dakar Series.
 
W kategorii samochodów osobowych zapowiadała się pasjonująca walka. Na górze tabeli do rozstrzygnięcia były dwa pojedynki pomiędzy gwiazdami długodystansowych rajdów terenowych: w parze numer jeden Carlosa Sainza i Stephana Peterhansela dzieliła różnica 18 sekund. Para numer dwa to Dieter Depping („Deppa”) i Luc Alphand oraz siedmio sekundowy odstęp. Przy 155 kilometrach odcinka specjalnego właściwie każdy z nich mógł pokonać swojego rywala. Początkowe kilometry trasy przebiegały obok parku maszyn gdzie usytuowano sektory dla publiczności, później droga biegła gdzieś w stronę ogromnego poligonu pod Veszprem na Węgrzech. Tuż po przejechaniu CP1 na telefonach wszystkich członków zespołu VW pokazują się sms-y z informacją o czasach uzyskanych przez ich kierowców i różnicą w stosunku do Mitsubishi. Na twarzach uśmiechy, przewaga Sainza nad „Pete”wynosi  1m 17s. Za chwilę drugi sms z informacją, że Mitsubishi zatrzymał się przed CP1 na około minutę. Sytuacja do mety właściwie się nie zmienia i Carlos Sainz wygrywa pierwsze zawody cyklu Dakar Series, Peterhansel dojeżdża na 4 miejscu 1m 43s za zwycięzcą. Pojedynek drugiej pary wygrywa Dieter Depping 47s przed  Luckiem Alphandem. W klasyfikacji generalnej rajdu Sainz na pierwszym miejscu, „Pete” na drugim a Alphand na trzecim.
Z pozostałych konkurentów jedynie Robby Gordon mógł zagrozić zespołom fabrycznym. Jego Hummer o bardzo dużym skoku zawieszenia nadaje się do szybkich wyboistych tras, ale trochę gorzej sobie radzi na krętych wąskich odcinkach. Niestety auto nie zawsze wytrzymuje styl jazdy kierowcy. Nasser Al Attiyah pokazał w rajdzie, że potrafi być bardzo szybki ale BMW z X-raidu uległo awarii.

Sytuacja w kategorii samochodów ciężarowych przypomina tą z aut osobowych. Zespół Kamaza (Mitsubishi) wygrywał wszystko ale pojawił się pretendent do korony w postaci zespołu MAN-a (VW). Na Węgrzech i Rumunii niestety nie doszło do bezpośredniej konfrontacji, ponieważ Kamaz miał startować w mistrzostwach Rosji. W tej sytuacji prototypowy MAN Staceya był absolutnie klasą sam dla siebie prowadząc od startu do mety.

Na 16 miejscu Central Europe Rally zakończyła załoga polskiego MAN-a Baran/Grigorjew/Szwagrzyk. „Jesteśmy bardzo zadowoleni z naszego wyniku – mówi Grzegorz Baran. Na Węgry przyjechały wyłącznie ciężarówki które się ścigają a wśród nich same znane nazwiska więc 16 miejsce w takim towarzystwie uważam za dobre. Ledwo rajd się zakończył a już dostaliśmy propozycję startu w czerwcowym maratonie „Transorientale 2008” (St.Petersburg – Kazachstan – Pekin). To będzie prawdziwy maraton z trasą o długości ponad 10.000 kilometrów za którym stoi Rene Metge. Z tego co wiem powinien się tam pokazać fabryczny zespół MAN-a i Volkswagena. Wraz z zaproszeniem otrzymaliśmy również obietnicę wsparcia finansowego ale musimy jeszcze poszukać dodatkowych pieniędzy bo ta ogromna impreza jest bardzo droga.”
<< powrót


KOMENTARZE Tylko zalogowani użytkownicy mogą
rozpoczynać nową dyskusję.






X