Akcesoria i wyposażenie
australijskiej firmy ARB znajdziesz w ofercie naszego sklepu 4x4.


Tuleje zawieszenia


Bagażniki dachowe

[2008-10-29]
Wypowiedzi zawodników po zakończonym sezonie Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych 2008.
 
Sławomir Wasiak:

Założenie przed ostatnia runda było proste, zwyciężyć z Domownikiem i dojechać jak najwyżej. Rywalizacja w czasie zawodów przebiegała w sposób
nieoczekiwany dla mnie. Popełniliśmy dwa błędy na 1 i 2 os, które o mały włos, nie doprowadziły do wywrócenia samochodu ale ponieśliśmy dużą stratę.

Po drugim odcinku dowiedzieliśmy się, że nasz główny rywal Piotr uszkodził samochód w związku z tym karty zostały rozdane. Mieliśmy już mistrza nawet jeślibyśmy nie ukończyli zawodów. Chcieliśmy jednak uzyskać jak najwyższą lokatę w związku z tym postanowiliśmy walczyć o drugie miejsce, gdyż na pierwsze szans nie mieliśmy. Po 3 os mieliśmy stratę kilku sek. do 2-go zawodnika w związku z tym na 4 os pojechaliśmy najszybciej jak mogliśmy co skutkowało najlepszym czasem i
przewaga ok. 30sek nad drugim zawodnikiem.

Trasa była trudna dla samochodów i kierowców ,wiele załóg miało problemy na odcinkach w pokonywaniu przeszkód ale myślę, że od licencjonowanego zawodnika powinno się wymagać umiejętności w każdym terenie .Organizacja zawodów nie była na najwyższym poziomie było dużo przerw czasowych. Na 30 km oesowych czas spędzony na PKC, w parkach był nieporównywalnie długi co dekoncentruje kierowców i powoduje znudzenie. Brak jakiegokolwiek zaplecza sanitarnego i
gastronomicznego dolewa oliwy do ognia.

Z tytułu Mistrza Polski jestem bardzo zadowolony. Ukończyliśmy wszystkie rajdy bez awarii czyli założenie po tytułem: rozważna jazda, dawkowanie emocji zostało zrealizowane. Jedyny incydent który nie miał dużego znaczenia to było wykluczenie z rundy Góra Kalwaria. Jeżeli chodzi o sezon 2008 zabrakło nam 2ch rund które zostały odwołane. Bardzo liczyliśmy na zawody w Pradze ponieważ lubię szybkie odcinki, mniej terenowe. Ogólnie jestem zadowolony, na temat + i _ nie będę się wypowiadał, analizowanie rund wymaga trochę czasu.
Oczekuję w przyszłym roku dłuższych tras, lepszej oprawy zawodów, zawodników z innych krajów. W przyszłym sezonie chcielibyśmy wystartować w klasie T1 lub T2 i zaliczyć kilka rund poza granicami kraju i wszystkie w Polsce pod warunkiem, że trasy będą przygotowane do tego. Zmiany regulaminu tj. zwężki i waga
samochodów muszą skutkować zmianą nawierzchni odcinków ponieważ auta nie dadzą sobie rady ze zbyt trudnym terenem. Awarie rajdówek będą uniemożliwiały ukończenie rajdu przez kilka załóg i na pewno po takich doświadczeniach zawodnicy przestaną przyjeżdżać na rundy w Polsce. Jazda na odcinku z szybkością 30 km/h nie jest żądną przyjemnością dla kierowcy i kibiców wiec liczymy na zmianę punktu widzenia osób odpowiedzialnych za organizacje tras.

Hubert Odejewski:

Wygrać Rajd i utrzymać 3 miejsce takie były nasze plany. Nieszczęście Piotrka Domownika przyniosło 2 miejsce. Bardzo mi go szkoda bo znam to uczucie ale taki jest sport... Walka była zacięta od początku, w połowie rajdu mieliśmy dość sporą przewagę i mogliśmy trochę odpuścić. Chciałbym do końca ścigać się w komplecie, niestety tak się nie stało ale rywalizacja z zawodnikami którzy jeżdżą to dla mnie przyjemność. Tniemy się o sekundy, a po zawodach jesteśmy kumplami to super klimat. Organizacje rund i ich trasy niestety dają często sporo do myślenia to najbardziej psuje obraz naszej dyscypliny.
OS Budokrusz – całkiem przyjemny, OS Budy – beznadziejny. Organizacja jak zwykle, rajd zrobiony na ostatnia chwilę, te same odcinki, niestety tak wygląda 80%
rund w Polsce. Z pozytywów w tym sezonie to, że w ogóle jeździliśmy, rywalizowaliśmy, że udało się ukończyć 4 z 6 eliminacji, w których wystartowaliśmy.
Na minus to trasy, organizacja, odwołanie 2 rund.. czyli to co od kilku lat jest niezmienne.Długie i porządne Oesy, na których nie trzeba zostawiać zawieszenia i
kręgosłupa, przyłożenie się klubów do organizowania rund, a nie robienie ich na zasadzie "musimy" – tego byśmy chcieli.
Przydałoby się więcej zawodników, bardziej przejrzysty i europejski regulamin.

Moje rajdowe plany na przyszłość to budowa nowego auta, superszybkiej maszyny -takiej której w Polsce jeszcze nie ma :-)

Piotr Domownik:

Cel był prosty - jechać od początku szybko, atakować, walczyć o mistrzostwo. Nie braliśmy pod uwagę możliwości awarii sprzętu ponieważ samochód przez cały rok sprawował się znakomicie.
Po pierwszym OS traciliśmy do Wasiaka 0,1 sek. wiec byliśmy w grze. Niestety dla nas rajd zakończył się na OS2 całkowitą awarią układu napędowego. Co gorsza - zrealizował się najgorszy możliwy scenariusz - nie ukończyliśmy rajdu a wygrał go Hubert Odejewski - i z 2-giego miejsca spadliśmy na 3-cie.
Jakikolwiek komentarz będzie i tak zbyt delikatny. Trasa OS 2,4 na zabicie samochodu. Standardowy brak toalet, cateringu itd. juz nie robi na nas wrażenia. No i ilość km oesowych - 25-30. Runda Mistrzostw Polski? Płaskie KJSy maja czasem więcej kilometrów....
Na duży plus runda w Suwałkach. W Łasku tez byłoby by bardzo fajnie gdyby nie skrócenie OS-u 2. Co na minus? Cała reszta niestety. Jednym wielkim minusem jest to ze organizacja rundy RMPST jest dla AK ciężarem i karą.
Nasze oczekiwania są proste i jasne - długie trasy nie niszczące sprzętu. Mniej ale lepszych rund. Wystarczą 4 dobre rajdy by się wyjeździć na cały sezon.
Plany na przyszłość? Skończenie i testy nowego samochodu tym się muszę teraz zająć.

Piotr Binaś, Marek Zając:

W ostatniej rundzie założenie było proste, ukończyć, dojechać do końca. Walczyliśmy o 3 miejsce w klasie O3 więc musieliśmy być przed Kuletą i Odejewskim. Kuleta wywrócił się i nie liczył się w tym momencie a Odejewski w tym dniu był niedościgniony. Była maleńka szansa zdobycia 3 miejsca w MP w klasie.

Rywalizacja w tych zawodach była fair ale bardzo napięta w czubie. Ta ostatnia runda mogła namieszać w klasyfikacji. Dla nas szczególnym wydarzeniem to był cały ten rajd, ponieważ jechać pół Polski aby rywalizować na 30 kilometrach OS - to śmieszne. Jeden błąd i nie ma szans na odrobienie strat. Przygoda nasza na tym rajdzie? Skończyły nam się amortyzatory z tyłu, przez co wykonaliśmy skok w dal. Nasze koła nie dotknęły drogi asfaltowej przez którą biegła trasa OS,poźniej była tylko ciągła walka o utrzymania auta na kołach. Trasa trudna ponieważ jest ona rozgrywana któryś kolejny raz. Porobiły się duże dziury. Organizatorzy poszli na super łatwiznę organizując rajd kolejny raz w tym samym miejscu. Mało tego to czasówki były tragiczne. Stanie około 2 godzi w połowie raju bez zabezpieczeń typu gastronomia i przyziemnej sprawy WC kwalifikuje ten rajd do najgorszych. Sezon zakończył się. Jaki był ? W naszym odczuciu bardzo dobry. Na 6 rund, nie ukończyliśmy tylko jednej i to w Gorzowie na własnych śmieciach. Jesteśmy zadowoleni również z samochodu. Tak naprawdę nie powinniśmy być na tak wysokim miejscu, patrząc na nasz silniczek 2800cm3 170KM w stosunku do rywali 4000cm3 około 300 KM. Dając z siebie wszystko, jazda na 99% dała wynik. Plusem w tym roku była równa jazda i mała awaryjność samochodu i tu ukłon w stronę mechanika Darka. Minus –to regulamin RMPST. Przykro o tym mówić ale takie odczucie ma większość zawodników - na każdą rundę jest inny regulamin, a mamy zbliżać się do Europy – śmieszne. Nasze oczekiwania na przyszły rok to dłuższe Oesy, dużo mniej dziurawe, pozwolenie na ich przejazdy przed rajdem, ważna to kwestia bo chcemy być zdrowi i żywi. Organizatorzy niechby od czasu do czasu posłuchali naszych sugestii, a nie traktowali nas jako zło konieczne. Na przyszły sezon musimy przebudować auto lub zmienić. Chcemy walczyć o najwyższe laury MP, a kto wie może więcej. Podsumowując sezon 2008 czujemy się II v-ce MP w klasie O3, a słuchy dochodzą nas z Warszawy, że jest inaczej. Jest to kolejny dowód na to, że tegoroczny regulamin jest niezrozumiały. Nie wiem czy nasza góra (GKSS) wypaliła się już? Może trzeba nowej młodej krwi. Mamy kolegów z rajdów płaskich, którzy są również rozżaleni na panów z góry za ich interpretację regulaminu. W/g tej interpretacji może nie być mistrza polski, a będzie I i II v-ce. Ciekawe co na to FIA. Czy wiedzą jak traktuje się tu zawodników poprzez regulamin?

Michał Suławko:

Jadąc na ostatnią, tegoroczną rundę, wiedzieliśmy, że w klasyfikacji rocznej naszej klasy O2 niewiele zmieni - wpłynęła na to absencja sporej części załóg, co przełożyło się na mała ilość punktów do "zebrania". Po prostu chcieliśmy pojeździć po Budokruszu :) Niestety awaria przekładni kierowniczej skutecznie popsuła nam zabawę i pozwoliła tylko na jednokrotny przejazd, tego - fajnego odcinka, z resztą w tym roku zmienionego na niekorzyść. Szybka próba reanimacji sprzętu i dalszej jazdy, pomimo taryfy wziętej na OS2, spełzła na niczym. Przekładnia przestać cieknąć nie chciała :)
Runda fajna, choć dwa razy krótsza, niż w zeszłym roku, a harmonogram czasowy pozostał chyba z poprzedniego sezonu, co zaowocowało dłużyznami - piszę to już właściwie z pozycji kibiców, którymi przymusowo staliśmy się po awarii autka. Strefa serwisowa i przegrupowanie trwały zbyt długo, zwłaszcza, że ciepło nie
było...
Podsumowując tegoroczny sezon nie mogę ukryć rozgoryczenia. Trasy miały być długie i szybkie, no cóż, były takie, ale tylko w przypadku rund w Suwałkach i Wałbrzychu, częściowo Drezdenka oraz odwołanej rundy w Krakowie. Niemniej szacunek dla organizatorów tychże rund, że im się chciało. Reszta jak zwykle, czyli po łebkach niestety. Działaczom się nie chce i nie sposób oprzeć się wrażeniu, że najchętniej pozbyliby się tej dyscypliny. Może jest to sposób na przyszłość RMPST - oddać ją w niecne łapy komercji? PZMot i AK niestety zbytnio przypominają niesławny inny związek… W przyszłym sezonie postanowiliśmy zawiesić starty i poczekać, aż koncepcja dogonienia Europy w rajdach cross-country dojrzeje i zaowocuje konkretnymi rozwiązaniami, zarówno w zakresie przepisów/klas, jak i organizacji. Również od tego uzależniamy budowę nowego samochodu.

ZOBACZ:

<< powrót


KOMENTARZE Tylko zalogowani użytkownicy mogą
rozpoczynać nową dyskusję.






X