Akcesoria i wyposażenie
australijskiej firmy ARB znajdziesz w ofercie naszego sklepu 4x4.


Tuleje zawieszenia


Bagażniki dachowe

[2003-09-30]
Koniec Transsyberii... I nadal brak informacji o losach zaginionej ekipy TV.
 
Nadal brak informacji o losach zaginionej ekipy TV na rajdzie Transsyberia, ostatnie informace od nich mieliśmy jeszcze z Jakucka, 23 września, o 12:15 naszego czasu.
Wczoraj o całej sprawie, dzięki ludziom dobrej woli, został powiadomiony Konsul Generalny RP w Moskwie, który przekazał wszystkie niezbędne informacje dalej. Podczas naszej rozmowy telefonicznej był bardzo zdziwiony o fakcie odbywania się takiej imprezy bez jego wiedzy.

Tymczasem uczestnicy prawie w komplecie dojechali dziś do Magadanu. Pierwsze miejsce zajeła załoga rosyjska, drugie polska (mimi wszysko jak na razie pozostawimy to bez komentarza, i tak większośc wie o co i kogo chodzi), dwa następne to również rosyjskie załogi, dokładna punktacja będzie opublikowana dopiero po powrocie. Uczestnicy otrzymali z rąk organizatorów dokładne wyniki poszczególnych odcinków, które podobno nijak się mają do stanu faktycznego. Co ciekawsze punkty karne za tzw. niesportowe zachowanie przyznane załogom Rej, Polak i Szperliński zostały anulowane...

Skontaktowała się z nami żona Rajmunda Biniszewskiego, członka zaginionej telewizyjnej załogi. Cytujemy informacje, które przesłała nam Ania Biniszewska:
"Postaram się opisać całą histori w jakiś logiczny sposób. TVP2 zawarła umowę z firma Nucleus na wykonanie i wyemitowanie materiału z rajdu. Następnie komandor rajdu - Koperski zawarł umowę o wykonanie materiału z rajdu, również z firmą Nucleus. Rajmund jechał na rajd jako operator kamery i przedstawiciel Nucleusa.
Nie wiem dokładnie, kiedy, przypuszczalnie około 20.09 Koperski zerwał z samochodu Rajmunda numer startowy, bo stwierdził, ze nie są oni uczestnikami rajdu, tylko ekipą telewizyjną. Twierdził również, że z telewizją to oni nie mają nic wspólnego, że się podszywają. Później napisał wypowiedzenie umowy, zapakował do koperty i wręczył przez jakiegoś posłańca Rajmundowi. Należy dodać, że firma Nucleus nie należy do Rajmunda, nie on podpisywał tą umowę. Ostatni raz rozmawiałam z Rajmundem na czacie 23.09, byli wtedy w Jakucku. Mówił wtedy o fatalnej atmosferze i o tym wszystkim, co się tam dzieje. O ustawianiu rajdu pod Martynę, o tajemniczym liczeniu punktów itp. Potem nie miałam z nim żadnego kontaktu i nic nie wiem. O całej sytuacji z pozostawieniem Rajmunda i Andrzeja dowiedziałam się z Waszej strony. Rajmund ma tylko zwykły telefon komórkowy, zresztą nie wiem, czy sprawny, bo wspominał coś, że się popsuł."
<< powrót


KOMENTARZE Tylko zalogowani użytkownicy mogą
rozpoczynać nową dyskusję.






X