Czwartek, 7 kwietnia
Etap IV Sabria-Sabria
(odc. dojazdowy 52 km, odc. specjalny 315 km, odc. dojazdowy 41 km = razem 408 km)
Po chwilowym niepowodzeniu, jakim był spadek na 3. miejsce w klasyfikacji generalnej rajdu, na IV etapie Luc Alphand odrobił straty i odzyskał fotel lidera.
W czwartek zawodnicy ścigali się na jednym z najdłuższych i najtrudniejszych etapów tegorocznego Rajdu Tunezji. Prawdziwie pustynny klimat, wyczerpująco wolna jazda, upał, przeprawy przez liczne wydmy i wymagająca nawigacja złożyły się na mierzącą ponad trzysta kilometrów pętlę wokół pustynnej oazy Douz.
"Dziś czuję się dużo szczęśliwszy" ? opowiadał zadowolony Alphand, który wygrał etap, wyprzedzając drugą na mecie Juttę Kleinschmidt o blisko siedem i pół minuty. Jego zdaniem najtrudniejszym fragmentem rywalizacji były pierwsze 80-85 kilometrów po starcie ? wtedy auta zmuszone były kluczyć wśród kęp wielbłądziej trawy oraz wydm. Mimo tych przeszkód Francuz radził sobie znakomicie: "Udało mi się wówczas wyprzedzić Jeana-Louisa Schlessera oraz Hiroshiego, który utknął gdzieś swym autem, ale później nas dogonił. Ścigaliśmy się z szaleńczą prędkością; czasem odnosiłem wrażenie, że jedziemy nawet zbyt szybko. We dwóch, razem wyprzedziliśmy Saby?ego. Później jednak, zaledwie 5 km przed metą Hiroshi utknął po raz drugi. Wtedy wyszedłem na prowadzenie i jednocześnie trochę zwolniłem. W oponach mieliśmy niskie ciśnienie, a droga stała się skalista, dlatego uważałem, by ich nie przebić. Być może straciłem wtedy trochę czasu, ale była to rozsądna decyzja".
Kłopoty Masuoki, który by wydostać się z pułapki, w jakiej znalazł się tuż przed metą, potrzebował aż 10 minut (ostatecznie uzyskał 3. rezultat), efektywnie wykorzystała Jutta Kleinschmidt, która wyprzedziła go o 2 i pół minuty. Niemka była bardzo zadowolona z tak dobrego wyniku osiągniętego na pierwszym, prawdziwie pustynnym etapie rajdu. Jednocześnie nie ukrywała, iż skorzystała z pomocy swojego kolegi z zespołu ? Bruna Saby?ego. "Dogoniłam go na 80. kilometrze. Jechał bardzo szybko, więc postanowiłam nie odstępować go już ani na krok" ? opowiadała.
Czwarty na mecie Saby o pokonanym etapie wypowiedział się bardzo lakonicznie: "Był trudny i bardzo wymagający. Piach okazał się bardzo miękki. Warunki te pokazały, iż musimy jeszcze popracować nad naszym zawieszeniem" ? mówił.
Równie ciężkich warunków terenowych co na etapie czwartym, a przede wszystkim trudnych do pokonania piaskowych wydm, zawodnicy spodziewają się na piątkowym etapie piątym, 229 kilometrowym odcinku wytyczonym z Sarbii do El Bormy.
Arek Kwiecień
24. Rallye Optic 2000 Tunisie 2005 - po etapie III:
Lp. |
Zawodnicy |
Samochód |
Czas etapu |
Czas rajdu |
1. |
Luc Alphand/Gilles Picard (Francja) |
Mitsubishi Pajero Evolution |
3:55.35 h (1) |
8:34.24 |
2. |
Hiroshi Masuoka/Pascal Maimon (Japonia/Francja) |
Mitsubishi Pajero Evolution |
4:05.57 h (3) |
+ 5.23 min. |
3. |
Bruno Saby/Michel Périn (Francja) |
Volkswagen Race-Touareg |
4:08.08 h (4) |
+ 11.15 min. |
4. |
Jutta Kleinschmidt/Fabrizia Pons (Niemcy/Włochy) |
Volkswagen Race-Touareg |
4:03.06 h (2) |
+ 13.58 min. |
5. |
Jean-Louis Schlesser/François Borsotto (Francja) |
Schlesser Ford |
4:16.31 h (5) |
+ 22.22 min. |
|