Akcesoria i wyposażenie
australijskiej firmy ARB znajdziesz w ofercie naszego sklepu 4x4.


Tuleje zawieszenia


Bagażniki dachowe

[2013-05-25]
Rábaköz Cup: Pojedynek polsko-węgierski trwa...
 
Balazs Szalay, jadący Oplem Mokka prowadzi przed Adamem Małyszem (+15 sek.) i Łukaszem Komornickim (+39 sek.) po pierwszym dniu Céltrans 97 - Rábaköz Cup. Marek Dąbrowski, najlepszy w klasie T1 Diesel, w klasyfikacji generalnej zajmuje 9. miejsce, a Maciej Stańco, który prowadzi w T2 jest 10. w generalce. Po przygodzie na OS 1. Miroslav Zapletal spadł na 18. pozycję.

Tempo na zaczynającym dzień, dłuższym odcinku dyktował Miroslav Zapletal z Maciejem Martonem. Niestety, na kolejnym wypadł z drogi i wpadł do rzeki, skąd wyciągnęła go, jadąca na końcu ciężarówka. Po otrzymaniu godzinnej kary zajmuję odległą, 18. lokatę.

- "Pierwszy odcinek był dla nas bardzo fajny, ale na drugim popełniłem błąd - komentował Miroslav Zapletal. Po prostej za późno zacząłem hamować i samochód wpadł do rzeki. Trudno, ale najważniejsze, że jest zabawa i że wszystko jest w porządku. Później do tej samej rzeki wpadło jeszcze inne auto i uderzyło w nasz samochód. Na szczęście nie ma poważnych uszkodzeń. Jak zawsze jesteśmy bardzo zadowoleni."

Świetne czasy notowali dziś zawodnicy G1 Racing -  Łukasz Komornicki i Artur Kołodziej, którzy przez chwilę byli lideremami rajdu. Niestety, 10 km. przed metą ostatniego odcinka w ich Mitsubishi L200 Strakar, uszkodziła się opona i do mety dojechał ze sporą stratą.

- "Nie spodziewałem się, że osiągnę tak szybkie tempo - mówił Łukasz Komornicki - zwłaszcza, że na poprzednim rajdzie jechałem dużo słabszym dieslem. Auto jest bardzo dobre, szczególnie w sekcjach gdzie nie rozwijam więcej niż 150 km/h bo to jego prędkość maksymalna. Na ostatnim odcinku, w lesie złapałem kapcia i przez ostatnie 10 km podróżowałam dużo wolniej. Szkoda, było dobre tempo, ale przez defekt opony mogłem stracić nawet 25 sekund."

Bez większych przygód, spokojnie do celu podążała druga ekipa G1 Racing z Bielska Białej: Maciej Stańco  z Ernestem Góreckim. W Porsche obyło się bez niespodzianek i przygód, dzięki czemu objęli prowadzenie w klasie T2.

 "Pierwsze trzy odcinki były bardzo fajne, jechaliśmy bez żadnych przygód i problemów. Na ostatnim OS-ie trochę się zdenerwowaliśmy bo musieliśmy jechać w kurzu. Wyprzedziły nas dwa dużo szybsze auta T1, które ze względu na wcześniejsze problemy startowały za nami. Dość twardo zaliczyliśmy jeden przeciwstok, ale na szczęście bez strat. Zahaczyliśmy też o jeden korzeń, prawdopodobnie ten, na którym Łukasz złapał kapcia, ale nasza opona przetrwała i udało się dojechać do mety. Jak na razie jestem bardzo zadowolony, pomału się rozkręcamy i poznajemy technikę jazdy off-roadowej" - mówił na mecie Maciej Stańco.

W niedzielę rozegrane zostaną cztery odcinki specjalne, o łącznej długości 145 kilometrów. Pierwszy zawodnik, według planowanego harmonogramu, linię mety przekroczy o godzinie 13:45.



Rabakoz Cup, 2. Rundza FIA CEZ Cross Country rally
24-26 maja 2013

 

 
 
 
   
 
fot. Paweł Rosłoń
 
 

Dostępne galerie z imprezy:
1. fot. Paweł Rosłoń
2. fot. Paweł Rosłoń


-lista galerii-


<< powrót
Dodaj do:





X