Aragonia – górzysty, przecięty
rzeką Ebro autonomiczny region w Hiszpanii, którego głównym
miastem jest przebogata historycznie Saragossa. W tych pięknych
okolicach stoczy swój kolejny bój światowa czołówka zawodników
cross country. Tu bowiem w dniach 18.-20. lipca odbędzie się Baja
Aragon, będąca szóstą rundą Pucharu Świata FIA w Rajdach Cross
Country oraz drugą Pucharu Świata FIM w Rajdach Baja. W liczącej
66 samochodów, 6 ciężarówek oraz łącznie 74 motocykli i quadów
stawce nie zabraknie oczywiście Polaków.
Z naklejonym 5. numerem startowym
hiszpańskie bezdroża pokonywać będzie Toyota Hilux Marka
Dąbrowskiego i Jacka Czachora. Panowie obecnie zajmują 4. lokatę w
klasyfikacji generalnej Pucharu, tracąc do trzeciego Nassera
Al-Attiyaha zaledwie 20 punktów, na pewno więc będą starali się
powalczyć o zbliżenie się do podium.
Piąty w generalce Adam
Małysz z Rafałem Martonem (Toyota Hilux) z kolei zapewne stoczy bój
z wyprzedzającym go o zaledwie 2 punkty Miroslavem Zapletalem. Skoro
o Zapletalu mowa, to warto wspomnieć, że ten czeski kierowca zwykł
startować w towarzystwie polskich pilotów. Tak będzie również na
Baja Aragon, jednak „etatowego” pilota Zapletala, Macieja
Martona, na prawym fotelu Hummera H3 Evo II w tym rajdzie zastąpi
Bartłomiej Boba. Krakowianin jest doświadczonym i wszechstronnym
pilotem. Regularnie startuje w rajdach płaskich (ostatnio można go
było zobaczyć na 71. Rajdzie Polski u boku Zbigniewa
Staniszewskiego), ale ma za sobą także dwukrotną przygodę z
Rajdem Dakar (w 2013 z Grzegorzem Baranem i Robertem Jachacym w MANie
i 2014 roku z Grzegorzem Czarneckim w Mitsubishi Pajero), a także
liczne starty w innych rajdach cross country. Bartek ma na swoim
koncie również start w Baja Aragon – w ubiegłym roku na tym
rajdzie pilotował Martina Kaczmarskiego (załoga zajęła 5.
miejsce).
Z nowym pilotem o
kolejne punkty Pucharu Świata FIA w Hiszpanii walczyć będzie także
Martin Kaczmaski. Na prawym fotelu jego MINI All4 Racing zasiądzie
Tappio Suominen, który zastąpi dotychczasowego nawigatora
Kaczmarskiego, Filipe Palmeiro. Na tym lista Polaków startujących w
Baja Aragon się nie kończy.
Do gry bowiem wraca Piotr Beaupre z
Jackiem Lisickim (tradycyjnie w BMW X3 CC). Dość dobre, 13. miejsce
wywalczone przez tę załogę w Italian Baja nie przyniosło
pucharowych punktów, panowie będą mieli więc szanse powalczyć o
nie w Hiszpanii. Swój drugi po Italian Baja występ w Pucharze
Świata zaliczy także 20-letni Edgar Łukasiewicz. Ten młody
kierowca podczas swojego debiutu rajdowego we Włoszech wywalczył
23. miejsce, hiszpańska Baja Aragon będzie zatem dla niego okazją
do weryfikacji postępów i kolejną szansą na sprawdzenie się w
starciu ze światową czołówką cross country. A czołowych
zawodników w Baja Aragon nie zabraknie.
Pierwsze miejsca na liście
startowej tego rajdu zajmują ci, którzy obecnie mogą się
pochwalić pierwszymi miejscami w klasyfikacji generalnej Pucharu
Świata FIA w Rajdach Cross Country. Z numerem 1 wystartuje zatem
obecny lider generalki, kierowca MINI All4 Racing - Vladimir
Vasiliev, pilotowany przez Konstantina Zhiltsova. Na czarno-zieloną
Toyotę Hilux Overdrive numer 2 naklei natomiast Saudyjczyk Yazeed
Al-Rajhi. Tradycyjnie jego nawigatorem będzie doświadczony
niemiecki pilot, Timo Gottschalk. Trzecią załogą na liście
startowej są Nasser Al-Attiyah i Matthieu Baumel. Al-Attiyah po
rozstaniu z X-raidem oczywiście nie pojedzie tym razem MINI, ale
także nie będzie to jeszcze jego debiut w Toyocie. Auto Katarczyka
na Baja Aragon jest natomiast ciekawą konstrukcją. Pod nazwą „Ford
HRX” kryje się bowiem Racing Lancer, jednak wzbogacony przez
Wevers Sport o 5-litrowy, 345-konny silnik „Coyote” z Forda
Mustanga GT. Mający doświadczenie w rajdach płaskich Katarczyk nie
powinien mieć problemu z ujarzmieniem takiego „potwora”, zaś
efekty współpracy tego kierowcy z taką maszyną mogą być
ciekawe. Al-Attiyah w Hiszpanii po raz pierwszy od Dakaru spotka się
ze swoim byłym kolegą z X-raid, Nanim Romą. Startujący na
rodzimej ziemi hiszpański kierowca z pewnością spróbuje powalczyć
o kolejne zwycięstwo w swoim „domowym” rajdzie. Na prawym fotelu
jego MINI All4 Racing tradycyjnie zasiądzie Francuz, Michel Perin. W
kolejnych „Miniakach” z X-raidu w Baja Aragon zasiądą Holender
Erik van Loon oraz Argentyńczyk Orlando Terranova. W Overdrive’owym
Hiluxie, obok Al-Rajhiego, Dąbrowskiego i Małysza, wystartuje
natomiast brazylijska załoga Reinaldo Varela / Gustavo Gugelmin.
Oprócz terenówek w Baja Aragon
wystartują także pojazdy wagi ciężkiej. Lista startowa zawiera 6
ciężarówek. Wśród nich niestety nie ma ani jednej z Polakami na
pokładzie. Zgłoszone zostały natomiast 3 załogi hiszpańskie, 2
holenderskie oraz jedna kazachsko-czeska. Ta ostatnia to obsada Tatry
T163 Jamal, którą poprowadzi dakarowiec Artur Ardavicius, a
popliotuje Alexey Nikizhev. Mechanikiem w tej załodze będzie
natomiast znany polskim kibicom Czech Filip Skrobanek. Jego nazwisko
widniało bowiem na dakarowej polskiej Tatrze Jarosława Kazberuka i
Macieja Martona.
Polskie nazwiska można natomiast
znaleźć na liście startowej motocykli i quadów. O kolejne punkty
Pucharu Świata FIM w Rajdach Baja powalczy bowiem czterech polskich
quadowców. Kamil Wiśniewski i Zbigniew Zych pojadą Yamahami,
Tadeusz Wiśniewski Polarisem, a Jarosław Kalinowski KTMem. Polaków
zabraknie natomiast w stawce motocyklowej. Wśród startujących w
Baja Aragon motocyklistów warto jednak wymienić Joana Barredę
Borta (Honda). Ten Hiszpan to jeden z czołowych motocyklistów
Dakaru – w ostatniej edycji tego największego i najtrudniejszego
rajdu świata zaliczył aż 5 zwycięstw etapowych, zaś z powodu
wypadku ostatecznie ukończył rajd na 7. miejscu. Inną hiszpańską
motocyklową gwiazdą, która zamelduje się na „domowym”
rajdzie, jest Laia Sanz. Ta pochodząca z Katalonii motocyklistka
jest wielokrotną zwyciężczynią Mistrzostw i Pucharu Świata w
trialu i enduro, zaś ze względu na swoje świetne osiągnięcia na
Dakarze (niekwestionowana liderka wśród kobiet) nazywana jest
„Królową Dakaru”.
Motocykliści i quadowcy oraz kierowcy
terenówek i ciężarówek podczas Baja Aragon będą mieli do
pokonania trasę o łącznej długości prawie 700km. Zlokalizowane
są na niej dwa odcinki specjalne – jeden o długości 116km, drugi
22km. Pokonywać je będą zarówno w sobotę (19.07.), jak i w
niedzielę (20.07.). Motocykliści i quadowcy pojadą je w odwrotnej
kolejności niż załogi samochodowe i ciężarowe. Zawodników czeka
zatem gorący – dosłownie i w przenośni – weekend pod
hiszpańskim słońcem.
AM |