Przeprawowe
Mistrzostwa H6 na dobre wpisują się w polską scenę off-roadową.
Nowa formuła rajdu przypadła do gustu zawodnikom i kibicom.
Pierwszy sezon przyniósł wszystkim dużo emocji, sportowej walki,
trudnych wyzwań i poczucia satysfakcji.
Recepta na dobrą,
off-roadową zabawę? Ostre, ale nie mordercze odcinki specjalne,
zamknięte na krótkiej, kilkukilometrowej pętli i sześć godzin
czasu. Uśmiech na twarzy gwarantowany. Tak w skrócie można opisać
charakter Przeprawowych Mistrzostw H6.
Organizatorzy rajdu
Poland Trophy postanowili przygotować dla zawodników coś nowego.
Idea 6-godzinnego maratonu jest znana z rajdów cross-country, ale tu
miało być inaczej. Już trasa samej pętli często bywała
wymagająca, a oprócz tego do pokonania były odcinki specjalne.
Trudne odcinki specjalne - wymagające umiejętności, pomysłowości
i doświadczenia.
Samochody podzielono na
trzy klasy, takie jak w rajdzie Poland Trophy. Klasa No Limit była
najbardziej zaawansowana – startujące tam auta rzadko przypominały
seryjne pojazdy. W tej klasie dozwolone były wyciągarki
mechaniczne. W klasie Advance zawodnicy mogli korzystać już tylko z
wyciągarek elektrycznych. Poza tą różnicą, auta z Advance miały
takie same wymagania techniczne jak te z No Limit. Osobną klasą
była klasa Challenge. Tu regulamin był bardziej szczegółowy. Auta
musiały zachować seryjne nadwozie, ograniczono modyfikacje
zawieszenia, kół i innych podzespołów.
Inauguracja PM H6 odbyła
się pod koniec marca, w Ogrodzieńcu. W tamtejszym kamieniołomie
wytyczono oesy pełne skał, rowów, stromych górek i kilku
przejazdów przez wodę. W ciągu sześciu godzin (z godzinną
przerwą po pierwszych 3 godzinach) najlepsi pokonali kilkanaście
okrążeń. W klasie No Limit triumfował Artur Owczarek, w Advance
najlepszy był Piotr Florczak, a w Challenge najlepiej wypadł Michał
Szczurtek.
Druga runda odbyła się
na początku lipca, w Warce. Trasa była zupełnie inna niż podczas
pierwszej rundy. Wytyczono ją w grząskim bagnie, które dla wielu
załóg okazało się przeszkodą nie do pokonania. Jak relacjonowali
później zawodnicy – nawet dojazdówki były morderczo trudne. Nie
mówiąc już o odcinkach specjalnych. Pokonanie całej trasy
zajmowało kierowcom przeszło godzinę. Jak łatwo policzyć w ciągu
całego rajdu czołówka pokonała pięć okrążeń. Najlepiej w No
Limit spisywał się Marcin Małolepszy. W klasie Advance pierwsza
pozycja przypadła Fryderykowi Głowackiemu a w Challenge drugi raz z
rzędu triumfował Michał Szczurtek.
Po Warce organizatorzy
dali zawodnikom odetchnąć. By zrekompensować im trudną i
czasochłonną trasę II Edycji, na finałowy rajd przygotowali
zupełnie inne oesu. Rajd odbył się na początku września w
Dzikowcu. W Górach Sowich nie było już bagien ani przejazdów
przez brody. Tylko czysto techniczna trasa, poprowadzona na
specjalnym torze off-roadowym. Były strome ściany, ciasne zakręty,
lekkie trawersy i dużo jazdy w górę i w dół. Zawodnicy szybko
złapali imponujące tempo i na mecie niektórzy mieli przeszło 25
okrążeń. Każdy, kogo tylko nie zawiódł sprzęt, mógł się
wyjeździć aż do końca sił. W No Limit wygrana przypadła
Sławomirowi Jabłońskiemu. W klasie Advance rządziły Polarizy RZR
– najlepszy był Dariusz Nycek. W Challenge hat-trick zaliczył
Michał Szczurtek.
Po trzech rundach PM H6
poznaliśmy już zwycięzców klasyfikacji generalnej. Po zsumowaniu
wyników ze wszystkich trzech rund, w klasie No Limit zwyciężyli
Gerard Stachal i Michał Stachal. Drugie miejsce przypadło Marcinowi
Małolepszemu a trzecie Sławomirowi Kowalskiemu.
W klasie Advance walka
toczyła się pomiędzy Michałem Wojciechowskim a Piotrem
Florczakiem. Ostatecznie lepiej wypadł Wojciechowski pilotowany
przez Krzysztofa Pawlaka. Trzecie miejsce zajął Łukasz Gembala.
W Challenge nie było
wątpliwości, komu przypadnie I miejsce – Michał Szczurtek i
Sebastian Klonowski wygrali wszystkie trzy edycje i pewnie wygrali
generalkę. Drugie miejsce zajął Bartosz Urbański a trzecie Marcin
Rumiński.
Przeprawowe Mistrzostwa
H6 nie mogłyby się odbyć bez wsparcia partnerów. Głównym
sponsorem rajdu była firma Escape, producent i dystrybutor
wyciągarek i innych akcesoriów off-roadowym. Dzięki Escape
zwycięzcy każdej z rund wyjeżdżali z atrakcyjnymi nagrodami –
wyciągarkami, oświetleniem LED i innymi akcesoriami. Partnerem
rajdu były także firmy Demolka-Garage, a także Urbanmedia, która
dostarczyła wszystkie materiały poligraficzne na imprezę. Patronat
medialny nad PM H6 sprawowały portale Terenowo.pl, Rajdy4x4.pl,
Magazyn4x4.pl, Sport4x4.pl, Terenwizja, Pozadrogami.pl, a także
czasopismo Auto Świat 4x4.
Pierwszy sezon PM H6 już
za nami. Nowa formuła sprawdziła się w boju, więc na pewno i w
przyszłym roku mistrzostwa zostaną rozegrane. Trasy na pewno będą
miały bardziej górski i techniczny charakter – zabraknie takiego
ciężkiego testu, jakim była runda w Warce.
Tymczasem jeszcze w tym
roku zawodnicy spotkają się podczas Integracji, gdzie oprócz
dobrej zabawy i jeszcze jednej okazji do pojeżdżenia – tym razem
bez presji wyniku – czekać na nich będą nagrody za klasyfikację
generalną. Impreza odbędzie się listopadzie. Więcej szczegółów
na stronie www.pth6.pl
Wyniki klasyfikacja generalna (PDF)
III Edycja Przeprawowych Mistrzostw H6 6 września 2014 |
|
|
|
|
fot. Seweryn Panek |
|
|
|
-lista galerii- |
|