Akcesoria i wyposażenie
australijskiej firmy ARB znajdziesz w ofercie naszego sklepu 4x4.


Tuleje zawieszenia


Bagażniki dachowe

[2009-01-08]
Dakar - podsumowanie i wyniki wczorajszego V etapu, Neuquen > San Rafael.
 
Trzy rajdówki, stając w płomieniach, padły ofiarami piątego etapu Rajdu Dakar. Pierwszym łupem zostało buggy Yvana Mullera, które spłonęło po zderzeniu z portugalską ciężarówką. Kolejne auto, prototyp Dessouda stracił Francuz Christian Lavieille i jego pilot Jean-Paul Forthomme, tym samym zostali zmuszeni do wycofania się z rajdu. Za CP2 w zapaliło się BMW Overdrive Racing, prowadzone przez Petera Van Merksteijna, zajmującego 16 lokatę ze stratą 26’40’’ do lidera rajdu.

Powiedzieli po zakończonym V etapie:

Nasser Al Attiyah - To wspaniale znów prowadzić ale mogło być znacznie lepiej.  Na wydmach mieliśmy 15 minutowy postój, gdyż silnik się przegrzewał, a temperatura nie spadała. Cała chłodnica zalepiona była kwiatkami, nie wielbłądzią trawą tylko specyficznego rodzaju kwiatkami, które zatrzymywały przepływ powietrza. Starałem się ją wyczyścić ale nie przynosiło to specjalnego rezultatu.

Peter van Merksteijn – Zatrzymaliśmy się by zmienić koło, a 30 kilometrów dalej poczuliśmy zapach spalenizny w samochodzie. Mój pilot wysiadł z auta i zauważył z tyłu ogień. Aktywowaliśmy system gaśniczy ale niestety to nic nie pomogło. Pożar był zbyt silny.

CARLOS SAINZ - Przez 200 kilometrów jechaliśmy bez wspomagania. W tych warunkach to niesamowicie trudne, a kiedy zaczęły się wydmy, było jeszcze ciężej -  w końcu dachowaliśmy.

STEPHANE PETERHANSEL - 15 kilometrów przed metą wykonaliśmy salto przez przód. Chciałem przyspieszyć i wspiąć się na dużą wydmę. Na dole nie zauważyliśmy, że jest wielbłądzia trawa - i z tego powodu rolowaliśmy. To było dosyć mocne uderzenie, uszkodziliśmy układ chłodzenia i na ostatnich kilometrach przegrzaliśmy silnik. Pod koniec to była agonia. Niestety obawiam się, że rajd się dla nas zakończył

GINIEL DE VILLIERS - To bez wątpienia był najtrudniejszy etap w tym rajdzie. Spora część trasy prowadziła w trudnym terenie i niełatwo było znaleźć właściwą drogę. Z powodu wysokości musiałem też kontrolować temperaturę silnika, ale nie przegrzewał się, czym byłem mile zaskoczony. Wygląda na to, że nasz samochód lepiej zachowuje się  na dużej wysokości, niż Mitsubishi
 
Krzysztof Hołowczyc - Prawdziwy Dakar rozpoczął się dzisiaj i to nie tylko dla nas. Z tego co się zorientowaliśmy, to wielu zawodników miało dziś spore kłopoty. To był zdecydowanie najtrudniejszy z dotychczasowych odcinków. Pierwsza część była bardzo kamienista, dużo jechaliśmy korytami wyschniętych rzek, więc staraliśmy się nie podejmować zbędnego ryzyka osiągając 12-13 międzyczasy. Kłopoty zaczęły się na około 30-40 km przed metą, gdy wjechaliśmy na wydmy. Dziś według organizatora miały być one dość łatwe więc, wjeżdżając zdecydowaliśmy się nie spuszczać powietrza, żeby nie tracić cennego czasu. Wydmy jednak były bardzo trudne i zdradliwe. W pewnym momencie zakopaliśmy się, ale nie zbyt mocno. Uruchomiliśmy nasz system hydraulicznych podnośników i gdy samochód był już w górze wystrzelił wąż doprowadzający olej do podnośnika, który pozostał wyciągnięty. Sytuacja zrobiła się dramatyczna, bo nie mogliśmy opuścić samochodu na ziemię. Musiałem po kolei rozbierać cały system hydrauliczny, jednocześnie uważając, żeby nie stracić zbyt dużo płynu, którego obieg  jest wspólny ze wspomaganiem kierownicy. Wykręcałem zaworki z jednego miejsca, żeby je wkręcić w inne, tak żeby nie uciekał płyn. Cała ta operacja trwała grubo ponad godzinę i sam nie wiem jak sobie z tym wszystkim poradziłem. Po raz kolejny zaprocentowało moje doświadczenie jako mechanika. Jean-Marc rzucił mi się na szyję, gdy samochód w końcu opadł na ziemię i mogliśmy ruszyć w stronę mety. No cóż, ponieśliśmy sporą stratę, ale rajd tak naprawdę dopiero się rozpoczął. Widzieliśmy palący się samochód Lavieilla, naszego rywala z poprzednich rajdów, spłonął doszczętnie. Peterhansel i Sainz dachowali więc wszyscy zaczynają mieć jakieś przygody i pocieszamy się, że nie jesteśmy jedynymi pechowcami. Spadliśmy co prawda o trzy miejsca, ale rajd jest jeszcze bardzo długi.

Jakub Przygoński -Dzisiejszy etap był bardzo, bardzo ciężki. Trasa była puszczona poza jakąkolwiek drogą. Jechaliśmy praktycznie na kompas przez krzaki. To były bardzo męczące partie trasy. Wciąż podbijało koło. Zgubiłem się na nawigacyjnych partiach – gdzieś na stepie. Gasiłem silnik by nasłuchiwać czy nie jedzie jakiś motocykl. W końcu usłyszałem helikopter i odnalazłem drogę. W drugiej części odcinka starałem się już nie popełnić żadnych błędów. Wszyscy zawodnicy, których wyprzedzałem byli maksymalnie wykończeni. Ostatnie 50 km to twarde wydmy porośnięte trawą – chyba organizator zafundował nam tę partię na dobicie - powiedział Jakub Przygoński.

Wyniki IV etapu w klasyfikacji motocykli:

1 026 STREET (USA) KTM 06:41:06 00:00:00
2 015 VERHOEVEN (NLD) KTM 06:46:59 00:05:53
3 020 LOPEZ (CHL) KTM 06:48:40 00:07:34
4 003 CASTEU (FRA) KTM 06:50:42 00:09:36
5 005 RODRIGUES (PRT) KTM 06:51:41 00:10:35
6 012 FRETIGNE (FRA) YAMAHA 06:52:18 00:11:12
7 004 ULLEVALSETER (NOR) KTM 06:55:44 00:14:38
8 001 DESPRES (FRA) KTM 06:55:52 00:14:46
9 002 COMA (ESP) KTM 06:56:51 00:15:45
10 009 VILADOMS (ESP) KTM 07:07:36 00:26:30
...
13 082 PRZYGONSKI (POL) KTM 07:18:37 00:37:31
23 010 CZACHOR (POL) KTM 07:55:37 01:14:31
33 075 JARMUZ (POL) HONDA 08:21:38 01:40:32
107 033 DABROWSKI (POL) KTM 11:50:02 05:08:56


Wyniki IV etapu w klasyfikacji quadów:

1 254 GONZALEZ (ESP) YAMAHA 08:52:38 00:00:00
2 250 MACHACEK (CZE) YAMAHA 09:16:44 00:24:06
3 273 PATRONELLI (ARG) CAN - AM 10:04:16 01:11:38
4 258 DECLERCK (FRA) YAMAHA 10:22:42 01:30:04
5 251 AVENDANO (ESP) SUZUKI 10:38:48 01:46:10
6 262 SONIK (POL) YAMAHA 10:45:02 01:52:24
7 270 HENDERSON (URY) SUZUKI 10:47:54 01:55:16
8 255 DELTRIEU (FRA) POLARIS 11:08:21 02:15:43
9 278 DUJARDYN (BEL) YAMAHA 11:25:13 02:32:35
10 277 GONNISSEN (BEL) YAMAHA 11:25:39 02:33:01

Wyniki IV etapu w klasyfikacji samochodów:

1 305 DE VILLIERS (ZAF)
VON ZITZEWITZ (DEU)
VOLKSWAGEN 05:47:43 00:00:00
2 307 DEPPING (DEU)
GOTTSCHALK (DEU)
VOLKSWAGEN 05:50:01 00:02:18
3 309 GORDON (USA)
GRIDER (USA)
HUMMER 05:51:55 00:04:12
4 302 AL ATTIYAH (QAT)
THORNER (SWE)
BMW 05:53:06 00:05:23
5 308 MILLER (USA)
PITCHFORD (ZAF)
VOLKSWAGEN 05:56:42 00:08:59
6 303 ALPHAND (FRA)
PICARD (FRA)
MITSUBISHI 05:57:45 00:10:02
7 304 ROMA (ESP)
CRUZ SENRA (ESP)
MITSUBISHI 06:01:21 00:13:38
8 301 SAINZ (ESP)
PERIN (FRA)
VOLKSWAGEN 06:03:25 00:15:42
9 300 PETERHANSEL (FRA)
COTTRET (FRA)
MITSUBISHI 06:09:55 00:22:12 15:00
10 306 CHICHERIT (FRA)
BAUMEL (FRA)
BMW 06:26:10 00:38:27
11 327 TOLLEFSEN (NOR)
EVANS (GBR)
NISSAN 06:26:23 00:38:40
12 322 SPINELLI (BRA)
VIVOLO (BRA)
MITSUBISHI 06:27:58 00:40:15
13 330 KUIPERS (NLD)
PALMEIRO (PRT)
BMW 07:18:51 01:31:08
14 315 TERRANOVA (ARG)
GUEHENNEC (FRA)
BMW 07:19:39 01:31:56
15 317 HOLOWCZYC (POL)
FORTIN (BEL)
NISSAN 07:30:00 01:42:17

Wyniki IV etapu w klasyfikacji ciężarówek:

1 506 KABIROV (RUS)
BELYAEV (RUS)
MOKEEV (RUS)
KAMAZ 06:43:56 00:00:00
2 501 CHAGIN (RUS)
SAVOSTIN (RUS)
NIKOLAEV (RUS)
KAMAZ 06:56:15 00:12:19
3 505 DE ROOY (NLD)
COLSOUL (BEL)
VAN MELIS (NLD)
GINAF 06:56:24 00:12:28
4 512 TOMECEK (CZE)
MORAVEK (CZE)
SMOLKA (CZE)
TATRA 07:37:20 00:53:24
5 507 ECHTER (DEU)
RUF (DEU)
KLEIN (DEU)
MAN 07:39:57 00:56:01
6 508 MARDEEV (RUS)
MIZYUKAEV (RUS)
MARDEEV (RUS)
KAMAZ 07:40:12 00:56:16
7 503 VAN GINKEL (NLD)
TIJSTERMAN (NLD)
DE ROOY (NLD)
GINAF 08:18:22 01:34:26
8 500 STACEY (NLD)
GOTLIB (BEL)
DER KINDEREN (NLD)
MAN 08:32:11 01:48:15
9 520 SPACIL (CZE)
KUBESA (CZE)
LAMAC (CZE)
LIAZ 08:38:07 01:54:11
10 502 LOPRAIS (CZE)
STAJF (CZE)
HOLAN (CZE)
TATRA 08:38:54 01:54:58


Więcej informacji o rajdzie DAKAR 2009 na:

fot.:OrlenTeam
   
<< powrót


KOMENTARZE Tylko zalogowani użytkownicy mogą
rozpoczynać nową dyskusję.






X