Przez cztery pierwsze etapy Rajdu Dakar sprawdzał się przewidywany przez większość kibiców i znawców tematu scenariusz. Największymi konkurentami były zespoły BMW i Volkswagena, a zaraz za nimi Robby Gordon. Najdłuższy do tej pory V etap ( 483 km ) okazał się dramatyczny dla wielu zawodników i zmienił dotychczasowy przebieg rywalizacji.
Wydarzenia ostatnich dni sprawiły, że czołowi kierowcy BMW zostali wyeliminowani z gry o najwyższe laury. Zespół X-Raid stracił swoją ostatnią nadzieję. Kłopoty techniczne Stephana Peterhansela zmusiły go do kilku postojów na trasie, stracił ponad dwie godziny i powrót do ścisłej czołówki wydaje się być niemożliwym. W tej sytuacji pozycje Volkswagena atakują Robby Gordon i Carlos Sousa, ale obaj mają sporo do nadrobienia.
Po V etapie ekipa VW niepodzielnie króluje na podium jako zwycięzcy odcinka i klasyfikacji generalnej. Pierwszy na metę w Antofagasta dojechał Mark Miller ( 5h06’15 ), drugi Carlos Sainz ( +02‘10‘‘), a trzeci Nasser Al-attiyah (+04‘27‘‘ ). Tuż za nimi pojawił się jadący coraz szybciej – Robby Gordon w Hummerze ( +04‘48“ ) oraz kolejny kierowca Touarega - Mauricio Neves ( +09’21 ).
Najlepszy czas z Polaków, 9 miejsce ze stratą ( +25‘38“ ), odnotował jadący bardzo równym tempem i niemal bezbłędnie Krzysztof Hołowczyc. Kierowca z Olsztyna spadł o jedno miejsce w klasyfikacji generalnej, dziś został wyprzedzony przez Robbiego Gordona i Carlosa Souse, obecnie zajmuje 6 lokatę ( +1h16‘18“ ). Przedstawiciele R-SIX TEAM Robert Szustkowski i Jarek Kazberuk zajęli dziś 49 pozycję ( +3h12‘55“ ) widać, że ich jazda prezentuje styl zachowawczy, ale skuteczny. Efektem jest awans na 46 lokatę. Nie wiadomo niestety nic o Sachanbińskim.
Pierwszy z dwóch najdłuższych etapów Dakaru okazał się pechowy dla nękanych przez awarie, czołowych kierowców: De Villiersa, Alfie Coxa i Marca Comy. O dużo większym braku szczęścia mogą mówić Martin Plechaty i David Casteu – obaj na skutek wypadków trafili do szpitala. Widać, że rywalizacja jest bardzo zacięta, zawodnicy coraz bardziej zmęczeni, a odpoczynek dopiero w sobotę.
Kategorię motocykli wygrał Francisco Lopez, drugi czas uzyskał Cyril Despres ( +01‘30“ ), a trzeci był David Fretigne ( +09‘13“ ). Jakub Przygoński po pechowym trzecim etapie, kiedy stracił prawie godzinę przez problemy z motocyklem, odrabia straty, finiszował jako dziewiąty, przegrywając z Francuzem Alainem Duclosem o sekundę! W klasyfikacji generalnej awansował z 21. miejsca na 17. Jacek Czachor utrzymał się w drugiej dziesiątce. Dziś zajął 24. miejsce, a po pięciu etapach znajduje się na 19. pozycji. Marek Dąbrowski był 45. Krzysztof Jarmuż zakończył na 37 miejscu co daje mu 32 lokatę.
Rafał Sonik powraca do swojej dobrej formy. Metę zaliczył dziś jako czwarty ( +40‘18“ ) co awansuje go na 7 miejsce w generalce. Niestety droga do podium może być trudna, od najniższego stopnia dzieli go aż 3,5 godziny różnicy.
W klasie ciężarówek dominowali kierowcy Kamaza Firdaus Kabirov i Vladimir Chagin gorszy dziś o 19 sekund. Miłym zaskoczeniem jest 3 lokata ( +37‘48“ ) Josepha Adua, którego pilotuje Polak – Darek Rodewald. Dobry wynik osiągnęła także załoga polskiego MAN-a, Grzegorz Baran, Rafał Marton i Paweł Zborowski zaliczyli 27 czas i podskoczyli na 23 miejsce w najcięższej kategorii.
Fot. Volkswagen
(PR)
Zobacz: