Do dziesiątego etapu musiał czekać Carlos Sainz na swoje pierwsze oesowe zwycięstwo w 32 edycji Rajdu Dakar. Hiszpan najwyraźniej, doskonale czuje się na szybkich, technicznych partiach przypominających rajdy płaskie. Jego największy rywal, a zarazem kolega z zespołu – Nasser Al Attiyah - uzyskał dziś 4 czas, gorszy o ( +1‘40“ ). Tym samym powiększył swoją stratę w generalce do 10 minut i dał nieco odetchnąć Sainzowi.
Różnice czasowe najlepszej jedenastki były bardzo nieznaczne i zamknęły się w 10 minutach. Świadczy to o szybkim tempie i zdrowej rywalizacji, pomimo iż zmiany w klasyfikacji generalnej wydają się być mało realne, a priorytetem staje się osiągnięcie mety w Buenos Aires.
El Matador 238 kilometrową trasę pokonał w ( 3h01‘05“ ), wyprzedzając Stephana Peterhansela zaledwie o 28 sekund, a Marka Millera o ( +1‘02“ ). Czwarty czas odnotował Nasser Al Attiyah ( +1‘40“ ), a Guerlain Chicherit ( +2‘32“ ) był piąty. Tuż za Volkswagenami i BMW na mecie pojawiła się trójka reprezentantów JMB Stradale Off-Road – Terranova, Barbosa, Spinelli. Robby Gordon był dziś 9, a pierwszą dziesiątkę zamknął Carlos Sousa.
Zespół R-SIXTEAM, w dobrych nastrojach wystartował do dzisiejszego odcinka. Przed zawodnikami ostatnie pięć etapów, i upragniona meta w Buenos. Jak zgodnie stwierdzili, z optymizmem patrzą w przyszłość, bo po pustynnych etapach, gorzej już chyba być nie może. W dobrych nastrojach, cali i zdrowi, poza drobnymi kontuzjami, które w tych warunkach, wydaja się drobnostką, wyruszyli na trasę. Mimo, iż nie dysponują sprzętem z górnej półki, są zadowoleni ze swych maszyn, bo jak dotychczas pozwalają im jechać dalej. Ostatnia polska załoga samochodowa w rajdzie Dakar, czyli Robert Szustkowski i Jarosław Kazberuk pokonała z 56. czasem, i zajmuje obecnie 41. pozycję w klasyfikacji generalnej.
Najlepszym motocyklistą okazał się dziś Marc Coma, który na mecie pojawił się przed Davidem Fretigne i Helderem Rodriguesem. Jakub Przygoński nie ukrywał przed rozpoczęciem Rajdu Dakar, że chciałby zająć w nim miejsce w pierwszej dziesiątce. Na cztery odcinki przed końcem zawodów wypełnił zadanie. Dzisiaj finiszował dwunasty i w klasyfikacji generalnej zajmuje już 9. miejsce. Mimo że Przygoński nie do końca był zadowolony z rytmu jazdy, to w klasyfikacji generalnej przesunął się o dwie pozycje. Jacek Czachor utrzymał 16. lokatę, a Marek Dąbrowski jest już 38. Krzysztof Jarmuż odcinek ukończył pięćdziesiąty i plasuje się na 32 miejscu w rajdzie.
Rywalizację czterokołowców wygrał Juan Manuel Gonzales, wyprzedził czterech argentyńczyków i Rafała Sonika, który dziś był 6, ale w generalce przesunął się na czwarte miejsce.
Vladimir Chagin odniósł dziś rekordowe, 55 etapowe zwycięstwo w Dakarze i tym samym o jedno oczko wyprzedza swojego rywala - Stephana Peterhansela, który na koncie ma 54 wygrane odcinki. Drugi na mecie w Santiago zameldował się Kabirov, a trzeci Adua. MAN Grzegorza Barana podróżował dziś z przygodami uzyskał 24 czas i ostatecznie jest na 22 pozycji w klasyfikacji generalnej.
fot. Volkswagen
(PR)