Rozegrany w Żaganiu rajd
Baja Inter Cars 2014 obfitował w niespodzianki oraz liczne zwroty
akcji, ale ostatecznie przyniósł załodze NAC Rally Team, Pawłowi
Molgo i Januszowi Jandrowiczowi, zwycięstwo w końcowej klasyfikacji
Rajdowych Mistrzostw Polski Samochodów Terenowych. - To był jeden z
najdziwniejszych rajdów, w jakich kiedykolwiek braliśmy udział,
ale mimo problemów technicznych dotarliśmy do mety,
przypieczętowując tytuły mistrzowskie – cieszą się zawodnicy i
dodają: - Lepszego sezonu nie mogliśmy sobie wyobrazić!
Paweł Molgo i Janusz
Jandrowicz już przed startem w Baja Inter Cars mogli być niemal
pewni zdobycia tytułu mistrzów Polski 2014. Wystarczył im jeden
dzień walki w Żaganiu, by – za sprawą punktów bonusowych
przyznawanych za każdy odcinek specjalny – rozstrzygnąć
rywalizację na swoją korzyść. Na półmetku zawodów w sobotę
zajmowali 4. lokatę, choć zapowiadali dość ostrożną jazdę
nowym autem – Toyotą Hilux Overdrive, która stał się ich
własnością zaledwie kilka dni wcześniej.
W niedzielę załoga NAC
Rally Team, pewna już końcowego sukcesu, postanowiła powalczyć o
jak najlepszy wynik w rajdzie, a jednocześnie sprawdzić możliwości
swej rajdówki. Po dwóch oesach awansowała na 2. miejsce w
klasyfikacji zawodów, ale już wtedy zaczęła się niepokoić
dziwnymi odgłosami dochodzącymi z przedniego dyfra ich Toyoty. -
Nie chcieliśmy się jednak poddawać i choć czuliśmy, że mogą
nas spotkać kłopoty, postanowiliśmy walczyć aż do samej mety –
opowiada Paweł Molgo. - Trzeci, finałowy oes rajdu rozpoczęliśmy
pechowo – już po kilku kilometrach jazdy musieliśmy zatrzymać
się, by wymienić koło, co tym bardziej nas dziwi, że rozerwaliśmy
oponę BF Goodrich G1, która ma opinię „pancernej”. Co więcej,
w sobotę również załapaliśmy „gumę”... To był jednak
dopiero początek naszych kłopotów. Niepokojące dźwięki z dyfra
nasilały się, aż w końcu poczuliśmy, jak mielimy w nim tryby –
od tego momentu jechaliśmy już tylko z tylnym napędem. Nie byłoby
problemu, gdyby trasa była szutrowa, ale na poligonie w Żaganiu
wody, piachu i błota niestety nie brakowało! Najtrudniejszą z
przepraw cudem jakoś pokonaliśmy, ale później zatrzymał nas
piaszczysty podjazd. Do mety dotarliśmy ostatecznie z dużą stratą,
co dało nam 4. miejsce w klasyfikacji zawodów.
Dla załogi NAC Rally
Team głównymi celami było jednak sięgnięcie po tytuł
mistrzowski oraz przetestowanie w warunkach „bojowych” nowego
auta. Oba zostały osiągnięte, a nowi mistrzowie Polski już myślą
o przyszłym sezonie. - Z Toyotą szybko „polubiliśmy się” -
mówi Paweł Molgo. - Myślę, że sprawi nam ona jeszcze wiele
radości. Auto, którym jechaliśmy, niedawno ukończył Rajd Maroka
i zapewne to było przyczyną awarii napędu. Niebawem czeka nas
jednak kompleksowy przegląd w firmie Overdrive, podczas którego
wszystkie usterki zostaną usunięte. W przyszłym sezonie
chcielibyśmy Toyotą wystartować w pełnym cyklu Pucharu FIA CEZ
(Europy Środkowo-Wschodniej) oraz w niektórych rajdach RMPST.
Głównym celem na rok 2015 będzie jednak występ w klasycznym
Rajdzie Kenii. Wcześniej, bo już za 2 miesiące weźmiemy udział w
Africa Race – maratonie rozgrywanym na trasie „afrykańskiego”
Dakaru. Czekają nas duże wyzwania, ale w NAC Rally Team otacza mnie
fenomenalny zespół ludzi, z których wsparciem wszystko jest
możliwe! |