|
21-30 stycznia 2005 |
Norwegia 2005 zimą |
|
Na pewno każdy z Was słyszał o pięknych fiordach norweskich, o dzikiej przyrodzie, nieskażonych lasach, ciszy i spokoju. Słowem europejskiej oazie niezniszczonej jeszcze natury. Zastanawialiście się jak ten jeden z najpiękniejszych krajów wygląda zimą? Podobno mają tam dużo śniegu, chociaż mrozy nie są aż tak duże blisko morza. Dzień krótki, a na północy zorze polarne w kosmicznych kolorach.
Wszystko to prawda. Ale co innego słuchać o tym, co innego oglądać zdjęcia, a jeszcze co innego zazdrościć kumplowi, który widział to na własne oczy. Dlatego postanowiliśmy zorganizować wyprawę zimową do Norwegii i przekonać się jak tam jest na prawdę.
To nie będzie łatwy wyjazd. Drogi są dobrze utrzymane również w zimie, ale jednak nie widać na nich czarnego asfaltu, a odległości między miasteczkami na północy są wielkie. Do tego niskie temperatury i bardzo krótki dzień. W okolicach koła polarnego tylko od 11-stej do 15-stej jest jasno. A jeszcze te ceny, sławne norweskie ceny paliwa i noclegów.
Ale czego się nie robi dla dokonania czegoś odkrywczego, dla udowodnienia sobie, że jednak potrafię, dla bycia podziwianym, znanym. Powiecie, że wszystko to nic nie warte! Możemy się do tego nie przyznawać, ale przecież to właśnie to napędza cały świat.
Podejmuję się organizacji tego przedsięwzięcia. A ja nie lubię fuszerki. Całą trasę najpierw opracuję sam, wynajdę prawdopodobne noclegi, sprawdzę które drogi są odśnieżane, gdzie są stacje paliwowe, gdzie warto się zatrzymać aby coś zobaczyć, gdzie ewentualnie naprawić samochód. Postaram się też umówić spotkania z lokalnymi off-roaderami abyśmy mogli zobaczyć jak oni rozumieją ideę błota. A podczas trasy będę odpowiedzialny za nasze bezpieczeństwo i dobrą zabawę. Bo przecież nie jedziemy tam na zesłanie. Jak się pewnie domyślacie koszty podróżowania po Norwegii są wysokie, więc nie mogę pozwolić sobie na wcześniejsze wyznaczenie trasy na kołach. Musiałbym mocno podnieść cenę waszego udziału, a nie chcę robić rajdu dla wybranych.
Moja propozycja trasy jest następująca: zbieramy się w Szczecinie i wyruszamy w piątek po południu do niemieckiego portu Sassnitz, skąd nocnym promem płyniemy do Szwecji - Trelleborg. Potem prujemy wzdłuż wybrzeża autostradą do Norwegii. Tuż za granicą odwiedzimy w Halden monumentalny zamek o dziwacznych kształtach i gdzieś w okolicy znajdziemy sobie nocleg. Rano czeka nas ośnieżone, siedemnastowieczne miasto Friedrikstad, a potem do Oslo. Sami zobaczycie jak pięknie Norwegia przywita nas świerkowymi lasami, które niczym włosy porastają pagórki południowej Norwegii aż po horyzont. Na wieczór chciałbym dojechać do Lillehamer, centrum narciarstwa północnoeuropejskiego, a poza tym ładnego miasta. Następne dni to wytężona praca za kółkiem, śnieg, góry, ładne widoczki, które najpierw wydają się niepowtarzalne, a potem całkiem normalne. Nocleg w Trondhaim, stolicy środkowej Norwegii, a rano wjeżdżamy na autostradę arktyczną, budowaną jeszcze przez hitlerowskich więźniów. Zakręt za zakrętem, góry, lasy, wszystko to sprawia wrażenie jakbyśmy wyprawiali się do królestwa co leży za siedmioma rzekami, siedmioma lasami, siedmioma... Tutaj przyroda jak nigdzie indziej sprawia wrażenie silniejszej od człowieka. Wieczorem docieramy do Mo i Rana, a w kolejnych dniach do koła polarnego i Bodo, skąd promem popłyniemy obejrzeć piękno Lofotów, a potem powrót do domu. Oczywiście można by pruć dalej aż za Narwik na Nordkapp, tyle że tam jest noc polarna. Chociaż tak jak wspomniałem wcześniej to tylko propozycja trasy. Może trzeba jechać aż do końca.
Wyprawy samochodowe wymagają od uczestników przede wszystkim zgrania w zespole, ale także odpowiedniego podejścia do całodziennego siedzenia za kierownicą. To tylko 9-10 dni, ale może się przedłużyć, kiedy śnieg zablokuje trasę. Trzeba się odpowiednio przygotować, nie tylko wyposażeniem, ale i psychicznie.
Koszty uczestnictwa to 1200zł od samochodu, bez limitu osób w pojeździe (nie więcej niż przewiduje dowód rejestracyjny). Koszty przejazdu jakie obliczyłem na samochód, który pali około 11l/100km na asfalcie w lecie, dwie osoby, to jakieś 3500-4000zł, ale to minimum. Warto więc pomyśleć o tym aby zabrać dodatkowych pasażerów aby rozłożyć koszty. Zostało jeszcze dużo czasu, ale przygotowywać należałoby się już teraz. Bardzo proszę o wcześniejsze powiadomienie, ponieważ ilość samochodów uczestniczących w rajdzie jest ograniczona, decyduje więc kolejność zgłoszeń. rajd odbędzie się jeśli zgłosi się minimum 8 załóg, ale nie możemy zabrać więcej niż 10-12.
Mariusz Reweda i Iwona Kozłowiec
|
|
Organizator: Mariusz Reweda |
Miejsce: skandynawia |
|
Kontakt: Mariusz Reweda |
Telefon: 0601771523 |
e-mail: info@kilometr.com |
WWW: http://www.kilometr.com |
|
|
Wcześniejsze edycje: - - |
|
<< powrót |
|
|