W sobote dojechalismy nad Bajkal do miejscowosci Listwianka,
przejezdzajac w/g gps-a 6855 km. Zuzylismy juz ponad 1000 litrow
paliwa. Dzisiaj byl rejs po Bajkale (7 godzin nudy). W miedzyczasie
dowiedzielismy sie z prelekcji prowadzonej przez komandora rajdu o
historii i genezie powstania jeziora, troche danych statystycznych o
glebokosci szerokosci i dlugosci Bajkalu (ale komu by sie chcialo to
pamietac) oraz o Burkatach i Jakutach, ktorzy zamieszkuja te
tereny. Pewnego rodzaju ciekawostka jest to, ze zarowno
Burkaci jak i Jakuci genetycznie nie potrafia plywac :-))))). Nie
potrafia sie tez bic, a byli oni wojownikami Czyngis-chana :-))))))
Udalo sie nam szybko i sprawnie wymienic uszkodzony przewod hamulcowy
(zrobil to miejscowy mechanik). Ale to nie koniec klopotow, mamy problem z
dmuchawa i pekniety prawy przedni resor.
Troche odpoczelismy, bylo piwko, rosyjska bania.
Jutro jedziemy do Wierszyny. Na trasie zostanie rozegrany odcinek
specjalny ok. 15 km. Znawcy tematu powiedzieli, ze to proba szybkosciowa,
ale na Transsyberii nazywa sie to "wyscig na czas". A teraz najwazniejsze:
otoz zeby zaliczyc ten odcinek bez punktow karnych trzeba go przejechac
w czasie 7 min 30 sek, co daje srednia 120 km/h. Pikanterii dodaje fakt,
ze "wyscig" rozgrywany bedzie na drodze publicznej, ktora nie zostanie zamknieta dla
ruchu kolowego w czasie wyscigu... I chyba juz nie warto wspominac o takich
drobiazgach,
ze jest to rajd terenowy, ze samochody nie sa przystosowane do takiej
jazdy, itd.
W ciagu jednego dnia otrzymalismy 3 duzo rozniace sie od siebie wersje
warunkow, jakie panuja na dalszej czesci trasy oraz zabezpieczenia jej.
Pojutrze dzien serwisowy.
Jest pewna szansa na jakas wieksza relacje, postaram sie jakos podsumowac to co
sie dzialo do tej pory, ale nie bylo tego zbyt wiele.
Rajmund Binszewski (15.09.2003)
Od redakcji:
Mamy już pierwsze zdjęcia z rajdu, jeszcz dziś, po południu Będziecie mogli je zobaczyć. :-) |