|
[2007-07-18] |
Wiadomości z trasy wyprawy Tien-shan. |
|
Wczoraj wjechaliśmy do Rosji. Przekroczenie granicy za Charkowem zajęło nam
dwie godziny - bardzo dobry wynik uzyskany znów dzięki pomocy naszego
przyjaciela z ukraińskiego oddziału Interpolu. Dzięki niemu oszczędziliśmy
nie tylko czas ale i pieniądze. Jeszcze na Ukrainie zatrzymani zostaliśmy przez
policje. Policjanci zażądali po 100USD od
auta i już po chwili musieli się słono tłumaczyć naszemu pułkownikowi, który
dowodzi zespołem do zwalczania korupcji na Ukrainie. Chłopcy salutowali gdy
odjeżdżaliśmy. Podobnie było wczoraj, kiedy dwóch policjantów chciało nas
'skasować' - tamci zostali pouczeni, ze
nieprawidłowo machali pałkami zatrzymując nas. Woleli zamknąć się w swojej
budce i siedzieć cicho. Poza tym w trasie niewiele się działo, tylko Andrzej
ciągle z uporem dziurawi lewą tylną oponę. Na szczęście wulkanizatorów na
trasie nie brakuje ( na razie ).
Tymczasem rozpoczęliśmy podroż przez Rosje, przed nami 1700.km zanim
osiągniemy granicę z Kazachstanem.
Dzisiaj udało nam się zrobić raptem 600 km..... mała awaria Patrola
wyłączyła nas na godzinkę z drogi, dużo większym problemem byli milicjanci.
Na szczęście od kiedy Fenicjanie wynaleźli pieniądze a Rosjanie głodowe
pensje idzie się dogadać...mimo że podjęliśmy twardą decyzję że nie dajemy
łapówek w gotówce udało nam się wykupić z 400 Euro'wego mandatu lornetką
kupioną na allegro za 28,50 zł
Nocleg spędzamy w bardzo klimatycznym miejscu niedaleko wojskowego lotniska
koło Saratova...mając nadzieje że nie odwiedzi nas z powodu ogniska wojsko.
Adam przysłał maila z Kazachstanu że już ma wszystkie potrzebne wizy i czeka
z niecierpliwością na nas.
Michał Rej
|
<< powrót |
|
|