Po nieoczekiwanym
odwołaniu jubileuszowej, 30 edycji rajdu Dakar, zastanawiano się
nad dalszym losem pustynnego klasyka. Do mediów napływały
różne informacje: mówiło się o rajdzie Paryż-Pekin
organizowanym przez Rene Metge'a, utrzymaniu koncepcji afrykańskiej
trasy biegnącej jednak przez Tunezję, Libię i Egipt, lub
samodzielnej imprezy w Dubaju. Ostatecznie wszystkie te pomysły
upadły. Paryż-Pekin ze względu na zbyt niskie temperatury,
Tunezja-Libia-Egipt ze względów bezpieczeństwa a trasa w
Dubaju była by za krótka. Rywalizację o przejęcie Dakaru
wygrała natomiast Ameryka Południowa. 3 stycznia 2009 r. rajd
wyruszy z Buenos Aires w Argentynie , “zawróci” w
Valparaiso w Chile i zakończy się 18 stycznia w stolicy Argentyny.
Trasa ma mieć 9000 km z czego 6000 km to odcinki specjalne.
Prawdopodobnie użyte zostaną niektóre oesy Por Las Pampas
Rally z Pucharu Świata. Jeżeli ktoś myślał, że afrykańska
impreza była najtrudniejsza na świecie to nowa trasa może go
zaskoczyć. W Ameryce Południowej będzie można spotkać wszystkie
rodzaje nawierzchni i klimatów a trasa maratonu wiedzie od
ośnieżonych gór po ogromne wydmy przy których
saharyskie wydają się pagórkami.
W rajdzie Dakar większość
budżetów zawodników opiera się na sponsorach. Dlatego
odwołanie styczniowego rajdu miało bardzo poważne konsekwencje
biznesowe. Firmy sponsorskie zbudowały swoje strategie marketingowe
na tym wydarzeniu, wydano ogromne kwoty pieniędzy na przygotowania
do imprezy. Trudno jest dokładnie oszacować jak duże są to sumy,
ale np. Robby Gordon wycenia swoje straty na 4,5 mln $. Organizator
co prawda miał zwracać wpisowe ale jest ono jedynie niewielką
częścią poniesionych kosztów a praca i często
bezinteresowny wysiłek wielu ludzi zaangażowanych w całe
przedsięwzięcie wręcz niemożliwy do policzenia. W najgorszej
sytuacji znaleźli się zawodnicy dla których 30 rajd Dakar
miał być największą przygodą w ich życiu na którą
oszczędzali przez długie lata.
Aby zrekompensować
przynajmniej w niewielkim stopniu straty i uratować część akcji
promocyjnych nawiązujących do Dakaru A.S.O. zorganizuje w 2008 r.
Dakar Series (planowaną uprzednio ponoć od 2009 r.). Rozgrywki te
będą obejmowały prawdopodobnie trzy imprezy. Pierwsza z nich
rozpocznie się już w najbliższą niedzielę 20 kwietnia. Zawodnicy
wystartują z Budapesztu na Węgrzech przejadą przez Rumunię w
okolicach miasta Baia Mare i powrócą na metę 26 kwietnia nad
Balatonem. Do pokonania będą mieli prawie 2700 km w tym ponad 1090
km odcinków specjalnych. Trasa została nieco zmodyfikowana w
stosunku do pierwotnej wersji z powodu zalegającego śniegu w
niektórych regionach rumuńskich Karpat. Organizator podobno
próbował oczyścić wyznaczoną drogę ale przegrał walkę z
naturą.
Wszystkie kategorie:
samochodowa, ciężarówek, motocykli i quadów są
bardzo dobrze obsadzone. Czołowi zawodnicy i zespoły fabryczne
zrezygnowały ze startu w pierwszej eliminacji Pucharu Świata w
Tunezji właśnie na rzecz Dakar Series. Tym samym niejako
dobrowolnie stracili szansę na wywalczenie Pucharu ale pokazuje to
tym bardziej jakim prestiżem cieszy się ta nowa seria.
Wśród zespołów startujących w CER pojawi się
oczywiście Volkswagen Motorsport ( z Carlosem
Sainzem, Ginielem de Villiers, Markiem Millerem i Dieterem Deppingiem
oraz Carlosem Sousą w teamie Lagos ), Mitsubishi (Luc
Alphand, Stephane Peterhansel, Joan (Nani) Roma, Hiroshi Masuoka)
X-raid, wystawiający BMW X3 (dla Nassera al-Attiyaha, Bruno Saby'ego
i Guerlaina Chicherita) i Robby Gordon w Hummerze. Wśród
ciężarówek na starcie powinien stanąć ubiegłoroczny
zwycięzca Dakaru, Hans Stacey MAN-em, Ales Loprais i Andre de
Azevedo - Tatrami, Wuf van Ginkel i Marcel van Vliet – Ginafami,
oraz Martin Macik – Liazem.
Wielkimi nieobecnymi jest jedynie dwukrotny zwycięzca Dakaru,
Jean-Louis Schlesser który doznał złamania żebra i wybicia
prawego barku w wypadku podczas rajdu enduro pod Niceą oraz
utytułowany zespół Kamaza z wielokrotnym zwycięzcą Dakaru
Wladimirem Czaginem który wybrał start w rundzie mistrzostw
Rosji.
Na liście zgłoszeń
znajduje się również kilku zawodników z Polski. W
kategorii samochodów osobowych wystartują Robert i Ernest
Góreccy (uczestnicy Dakaru 2007) i debiutujący w tak
poważnych zawodach Alek Sachanbiński z Dariuszem Brzozowskim. Na
motocyklu pojawi się Krzysztof Jarmuż, zawodnik motocrossowy i
enduro. W „najcięższej” kategorii ciężarówek zobaczymy
MAN-a TGA z numerem 420 Grzegorza Barana z Andrzejem Grigorjewem.i
Izabelą Szwagrzyk.
Następne rundy nie są jeszcze znane, mówi się jedynie o
imprezie przebiegającej przez Portugalię, Hiszpanię i być może
Maroko pod koniec lata.
Tomasz Ważyński
|