We wtorek 22 kwietnia wszyscy zawodnicy
biorący udział w Central Europe Rally z niepokojem spoglądali na
niebo. W ciągu nocy spadł deszcz a poranek należał raczej do
pochmurnych. Już poprzedniego dnia drugi przejazd pętli pod Baia
Mare w Rumunii został skrócony ze względu na bardzo zły
stan drogi. Rano organizator imprezy ogłosił komunikat o tylko
jednokrotnym przejeździe skróconego odcinka specjalnego przez
samochody ciężarowe. Jednak nawet to posunięcie nie uratowało
sytuacji. Jedna z ciężarówek utknęła w bardzo błotnistym
miejscu trasy powodując zator. Zawodnicy stojący w korku zostali w
końcu zawróceni na start i skierowani do parku serwisowego.
Tam podjęto decyzję o anulowaniu odcinka i ponownym jego
przejeździe po nieco zmodyfikowanej trasie. Pomimo małego
zamieszania organizator rajdu, firma A.S.O. udowodniła ponownie, że
potrafi natychmiast reagować na różnorakie trudności
związane z prowadzeniem tak dużych i prestiżowych przedsięwzięć.
Załoga polskiego MAN-a
Baran/Grigoriew/Szwagrzyk zajęła dwudzieste szóste miejsce
na odcinku, przesuwając się w klasyfikacji łącznej o jedną
pozycję do góry na miejsce szesnaste.
„Trasa dzisiejszej próby była
bardzo śliska – mówi Grzegorz Baran. Na niektórych
fragmentach trasy utrzymanie w ryzach naszego 10-cio tonowego MAN-a
było bardzo trudne. Przez chwilę miałem nawet wrażenie , że
złapaliśmy gumę a tak naprawdę ślizgaliśmy się po kamieniach.
Wczoraj podczas jednego z odcinków udzieliliśmy pomocy
ciężarówce z numerem 404 (De Azewedo). Straciliśmy
oczywiście trochę czasu ale podjąłem taką decyzję ponieważ
rajdy ze znaczkiem Dakar łączą zażartą rywalizację z
niespotykaną gdzie indziej koleżeńskością”. Zwycięzcą
odcinka został Ales Loprais w Tatrze, który wyprzedził o
zaledwie 11 sekund lidera klasyfikacji Hansa Staceya i 27 sekund
Wulferta Van Ginkela w Ginafie.
Pomimo tego, że zwycięzcą 3 etapu w
kategorii samochodów osobowych został Giniel De Vilriers (VW)
to kierowcy Mitsubishi odzyskują powoli utracone pole. Drugi na
mecie Stephane Peterhansel umocnił się na prowadzeniu w
klasyfikacji generalnej. A Luck Alphand i Nani Roma odpowiednio na
trzeciej i czwartej. Carlosowi Sainzowi ewidentnie nie pasują
rumuńskie etapy Na drugim blokował go przez chwilę kierowca quada
dziś wywalczył zaledwie dziesiątą pozycję. Załoga Robert i
Ernest Górecki została zmuszona do opuszczenia trasy przed
metą z powodu awarii samochodu za co nałożona została na nich
dodatkowa kara czasowa. Serwis starał się usunąć awarię choć
jej przyczyna nie jest jeszcze znana.
Czwarty etap rajdu prowadzi z
Debreczyna do Veszprem. Zostaną rozegrane dwa odcinki specjalne.
Pierwszy koło Dabas (próba pierwszego etapu jechana w
przeciwnym kierunku) a druga na poligonie pod Veszprem. |