Robert Kufel, Dominik
Samosiuk, extrem.
Nasza załoga to: Dominik Samosiuk,
doświadczony kierowca i pilot z wielkim sercem, zamiłowaniem do
off roadu, członek zielonogórskiego klubu Yellow Dream,
naczelny konstruktor DXD. Robert Kufel - kierowca zdobywający
doświadczenie.
Nasze starty w imprezach ogólnopolskich
rozpoczęły sie od ubiegłorocznego Magam Trophy. Mam nadzieję,
że tegoroczna runda w Ostródzie będzie równie
udana jak i zeszłoroczna. Wtedy udało się ukończyć, pokonując
etapy w wymaganym limicie czasu. Mamy nadzieję, iż tegoroczny
prolog będzie "troszkę mniej kręty" a na trasie spotka
Nas dużo atrakcji.
Przygotowania do rundy przebiegają
sprawnie (nocka jak zawsze przed wyjazdem). Wymieniamy pochwę
przedniego mostu, która ucierpiała już podczas
zeszłorocznych zmagań i tegorocznego Magam Trophy. Liczba startujących załóg
w tej rundzie jest bardzo imponująca, oczywiście postaramy się jechać jak najlepiej.
Myślimy już o przyszłorocznym sezonie i
chcielibyśmy wystartować w podobnej liczbie rajdów jak
dotychczas. Uzależnione jest to głównie od wyrozumiałości
naszych rodzin i możliwości finansowych. Off road to nasza
pasja, która sprawia wiele frajdy i niech to się nie
zmienia, trwa.
Łukasz Lechowicz, Artur Cichoń,
extreme
Jesteśmy bodajże najmłodszym wiekowo
zespołem startującym w klasie EXTREME. W tej Imprezie
startowaliśmy po raz pierwszy w Bojanowie i naprawdę spodobała
się Nam od samego prologu. Tu wszyscy chętni mogą obejrzeć Nasze
zmagania, bez zapuszczania się w gęste i trudno dostępne tereny.
Miłym zaskoczeniem były dzienne odcinki, gdzie wzdłuż taśm
rozciągały się rzesze kibiców. Spodobał Nam się także
„styl” jazdy „na kołach” w tej imprezie. Naprawdę można
było pojeździć. Finalnie w Pierwszej Rundzie zajęliśmy 10
miejsce – i gdyby nie awaria zasilania paliwem na mierzonym odcinku
– poszło by lepiej.
Na drugą rundę troszkę zmieniliśmy
auto, aby ostrzej powalczyć w gronie najlepszych off-roaderów. Seryjnie był to Jeep Wrangler 2,5 i mamy nadzieje, że nadal go
przypomina... Opony to Simex 35x11,5. Silnik -
troszkę pozmieniana fabryczna jednostka, umieszczona za przednia
osią w celu dobrego wyważenia samochodu. Dwie wyciągarki
elektryczne, w tym jedna szybka. Doszła klatka wg.
załącznika „J”, usunięte zostały przy okazji drzwi i
wszystkie zbędne elementy z seryjnego samochodu. Dzięki temu
zdołaliśmy obniżyć masę, gotowe auto do startu waży 1700 kg.
Mariusz Godzic, Jarosław Godzic,
adventure
Wielkimi krokami zbliża się II
runda Pucharu Polski Off Road PL. Po udanym dla Nas starcie w
Bojanowie, mamy nadzieję utrzymać wywalczoną 5 pozycję w klasie
Adventure. Będzie to trudne, bo konkurencja jest silna, a tereny w
Ostródzie nie należą do łatwych. Przekonałem się o tym w
ubiegłorocznej edycji, podczas której „udało” mi się
spalić silnik wyciągarki.
W ostatnim tygodniu obficie padał
deszcz, więc spodziewam się dużo głębokiego błota. Ostrych
podjazdów i stromych zjazdów z pewnością również
nie zabraknie. Mam tylko cichą nadzieję, że nie będziemy musieli
pokonywać zbyt głębokiej wody, bo tego nie lubię.
Nie
prowadzę specjalnych przygotowań do startu ale kila drobnych napraw
i czynności serwisowych musiałem wykonać w samochodzie. Tarczę
sprzęgłową oraz docisk wymieniłem na nowe, zamontowałem
tzw.„spieki” , bo na oryginalnej samurajowskiej tarczy ciężko
byłoby ukończyć rajd. Przeguby również są słabą stroną
mojego samochodu więc zapobiegawczo wymieniłem je na nowe. Przy
okazji rozebrałem cały przedni most, wyczyściłem i wypłukałem
go z piasku – pozostałości poligonu w Bojanowie, oraz innych
rajdów. Najpoważniejszą naprawą była wymiana silnika, który
nie wytrzymał trudu ostatniego rajdu.
Auto, oraz jego załoga są
zwarte i gotowe do startu w Ostródzie. Z niecierpliwością
oczekujemy piątkowego wieczoru. Oby tylko sprzęt i pilot wytrzymał
ostrą, sportową rywalizację w trudnym i wymagającym terenie
pojezierza mazurskiego.
Zbigniew Popielarczyk, Rafał Trwoga,
extrem.
Jedziemy razem w Pucharze od zeszłego
roku. Jak to zwykle bywa jesteśmy załogą z przypadku... Naszym
celem i założeniem jest dać z siebie wszystko dla osiągnięcia
samozadowolenia, a jeśli wyjdzie tak jak w zeszłym roku to będzie
fantastycznie. Zeszłoroczna runda w Ostródzie była
najciekawsza ze względu na teren, konstrukcję bazy - czyli
wielki camp, na którym wszyscy żyjemy razem oraz oprawę
medialną i przygotowanie przez organizatorów ciekawego
miejsca dla kibiców.
Auto jak zwykle sprawdzone po
poprzedniej imprezie, buty wysuszone i uśmiech na twarzy... Tym
razem żadnych zmian (lampki z Magamu mają się dobrze)
Konkurencja
bardzo silna, miałem okazję obserwować zmagania uczestników
na trasie Drezno - Wrocław i śmiało mogę powiedzieć, że polska
czołówka nie tylko nie odstaje od najlepszych w te klocki w
Europie ale bije ich na głowę. Co prawda puchar ma trochę inną
charakterystykę niż tamta impreza ale i kilka cech wspólnych.
Liczymy na to, że bezawaryjnie, szybko i swoim tempem pokonamy całą
trasę. Ktoś, kiedyś wymyślił powiedzenie, życzenie dla
zawodnika na starcie : DOTARCIA DO METY. Ja dodaję zawsze od siebie:
A MIEJSCA SIE DLA WSZYSTKICH ZNAJDĄ
Bogusław Kowalski, Tomasz Mielnik,
Galant Team, extrem
Jadę czwarty raz w pucharze, pierwszy
raz z nowym pilotem. Tomek miał już przygodę z off-roadem i myślę,
że na dobre efekty Naszej jazdy nie będziemy musieli długo czekać. Przygotowania do rajdu poszły gładko
ponieważ po ostatnich występach nie mieliśmy problemów z
autem. Wystarczył rutynowy przegląd sprzętu i przygotowanie do
podróży.
Runda w Ostródzie nie należy
do łatwych, daje dużo możliwości szybkiej jazdy i widowiskowych
przepraw. To jest to co off-roaderzy lubią najbardziej. Piękne
okolice, przemyślnie ułożone trasy oraz dobra organizacja
sprawiają, iż ściganie się tutaj to prawdziwa frajda. Jako, że
na zawodach tej rangi pojawiają się najlepsze polskie teamy
spodziewamy się ostrej rywalizacji. My oczekujemy sportowej walki, a
przy odrobinie szczęścia dobrego wyniku.
Rafał Płuciennik, Maurycy Wolny,
extrem
To Nasz pierwszy sezon rajdowy i
pierwszy start w Ostródzie. Jesteśmy bardzo ciekawi co Nas
spotka. Po wydarzeniach w Magamie, kiedy złamałem rękę, byliśmy
zmuszeni zamienić się rolami. Na czas rajdu Drezno-Wrocław ster
przejął Maurycy. Z ręką jest już w porządku i wracam na lewy
fotel. Na przygotowania do Pucharu zbyt wiele czasu nie mieliśmy, a
po ostatnim rajdzie auto wymagało solidnego przeglądu. Dzięki
sprawnemu działaniu serwisu samochód został przygotowany na
ostatnią chwilę. Wiem, że konkurencja jest bardzo silna ale
będziemy walczyć o jak najwyższą pozycję. Mamy nadzieję, że
uda się dotrzeć na metę i wywalczyć jakieś punkty.
ZOBACZ:
|