|
[2008-08-21] |
Polskie startują załogi w HungarianBaja. |
|
Patryk Łoszewski, Tomasz Łoszewski Orca-BMW Team:
Rajd Hungarian Baja jest najdłuższym, najtrudniejszym i przez to chyba najważniejszym rajdem, który zaplanowaliśmy na ten sezon. W tym roku ten rajd po raz pierwszy wszedł do cyklu Pucharu Baja FIA. Czyni to z niego jedną z najważniejszych imprez cross-country w Europie. Nad Balaton zjedzie się w tym roku prawie cała czołówka regularnie startująca w cyklu. Będzie fabryczny zespół BMW, na czele z Nasserem Al-Attiyah, głównym pretendentem do wygranej w Pucharze, zwycięzcą wszystkich trzech rozegranych w tym roku rajdów w ramach cyklu. Jego głównym rywalem będzie zapewne Boris Gadasin, obrońca tytułu, który jednak tego sezonu nie może zaliczyć do udanych z powodu licznych awarii jego Nissana z Overdrive’u.
Przypuszczam, że do walki włączy się ubiegłoroczny zwycięzca tego rajdu Miroslav Zapletal oraz korzystający z takiego samego samochodu jak on – Mitsubishi Strakara – były Mistrz Świata w rajdach samochodowych Miki Biasion, czy m.in. niezwykle szybki Holender – Tonnie van Deijne. Będą także Łotysze na Oscarze, mnóstwo Węgrów na bardzo szybkich samochodach, kilku Czechów.
W ramach tego rajdu zostaną osobno rozegrane także rundy Mistrzostw Węgier oraz Mistrzostw Czech i Słowacji. Właśnie w tych ostatnich rozgrywkach postanowiliśmy wziąć udział. Oznacza to, że pokonamy ok. 80% tych samych odcinków co załogi startujące w klasyfikacji Pucharu Baja. W ten sposób mamy szansę skupić się na Mistrzostwach Czech i Słowacji, a jednocześnie mamy możliwość porównania uzyskiwanych przez nas czasów na tych samych odcinkach, które będą pokonywali najszybsi obecnie europejscy zawodnicy cross-country.
W klasyfikacji Mistrzostw Czech i Słowacji zostaliśmy rozstawieni z pierwszym numerem, gdyż zajmujemy obecnie drugą pozycję w cyklu, za Zapletalem, który jednak startuje w Pucharze Baja i nie jest włączony do grona zawodników z Mistrzostw Czech i Słowacji. Trochę to skomplikowane, ale dzięki takiej elastyczności organizatorów, w rajdzie bierze udział tak duża liczba załóg i w ramach tego samego rajdu, rozgrywanych jest kilka klasyfikacji.
Na Węgrzech wystartujemy dobrze znanym kibicom z tegorocznych Mistrzostw Polski samochodem Orca BMW. Auto jest w tej samej specyfikacji, której używamy od kwietnia bieżącego roku, czyli jest przygotowane w klasie T1 – ma silnik BMW diesel o pojemności prawie 3 l. i mocy ok. 230KM przy wadze minimalnej wyznaczonej przez przepisy FIA na 1900 kg.
Auto zostało tradycyjnie poddane kilku modyfikacjom specjalnie na ten rajd. Mamy kolejną ewolucję zawieszenia przygotowanego przez inżynierów z Delphi, nową skrzynię biegów, nową elektronikę silnika, kilka zmian w nadwoziu poprawiających chłodzenie podzespołów.
Startowałem w tym rajdzie w ubiegłym roku, a rok wcześniej miałem okazję oglądać z pozycji kibica i mogę powiedzieć, że niezwykle cieszę się ze startu właśnie tu, choć obawiam się zachowania niektórych podzespołów przy wysokich temperaturach, jakie panują na Węgrzech i dużych prędkościach, jakie się tam osiąga. Dla przykładu – miesiąc temu na rajdzie Baja Espana, który oglądaliśmy prawie całym zespołem, w podobnych okolicznościach, jakie będą na Węgrzech, wiele załóg zostało wyeliminowanych z powodu wysokich temperatur, w tym Miroslav Zapletal wycofał się z powodu przegrzanych hamulców. Z pewnością łatwo nie będzie, choć na pewno będzie ciekawie.
Diverse Extreme Team w HungarianBaja
Załoga M.A.N-a TGA kolejny raz pojawi się na Węgrzech. Udany start w Dakar Series, gdzie część odcinków rozgrywana była na terenach poligonu pod Veszprem i plany związane z kolejnymi w cyklu, zachęciły do odwiedzenia HungarianBaja. Nasz zespół traktuje ten występ jako trening i chęć porównania się z konkurencją, która zjechała nad Balaton. Wśród startujących ciężarówkami zawodników znaleźli się najlepsi – Czech Ales Loprais Tatrą, i Węgier Zoltan Szaller M.A.N-em, wielokrotni uczestnicy rajdu Dakar. Jesteśmy przyzwyczajeni do rajdów długodystansowych więc 272 kilometry odcinków specjalnych nie stanowi problemu. Do HungarianBaja dobrze się przygotowaliśmy i liczymy na sukces, pamiętając, że najważniejsze to osiągnąć metę.
Kierowcą M.A.N-a jak zwykle będzie Grzegorz Baran, Izabela Szwagrzyk pilotem, a Andrzej Grigoriew wystąpi w roli drugiego kierowcy i mechanika.
Wyczynowy M.A.N TGA 18,480 4x4 jest zbudowany zgodnie ze specyfikacją FIA
Silnik12419 cm3
Moc 530KM
Moment obrotowy 2580 Nm
Liczba biegów 16
Prędkość max 150km/h (ograniczona zgodnie z wymogami FIA)
Masa 10.500kg
W klasyfikacji quadów zamierzają
wystąpić Klaudiusz Rostowski, Klaudiusz Rostowski junior i Radosław
Sawicz.
ZOBACZ:
|
<< powrót |
|
|