Akcesoria i wyposażenie
australijskiej firmy ARB znajdziesz w ofercie naszego sklepu 4x4.


Tuleje zawieszenia


Bagażniki dachowe

[2010-07-12]
Uczestnicy samochodowej wyprawy po Rosji dotarli czterdziestoletnim Gazem 69 do Władywostoku.
 
Po 52 dniach zaparkowaliśmy nad Morzem Japońskim. Trudno powiedzieć ile kilometrów przejechaliśmy, w połowie drogi zepsuł się licznik, jednak nie to jest najważniejsze. Odległość odmierzały nam kolejne mijane południki, dzielone z Himalajami, Malezją, Australią, a w końcu z Koreą Południową i Japonią. Najdalszy punkt, do którego dotarliśmy, leży na tej samej długości geograficznej co Hiroszima.
Ponad połowę Rosji przejechaliśmy bocznymi drogami, polami i lasami. Odwiedziliśmy małe i duże miasta, wsie, opuszczone wioski, tereny wojskowe. Na każdym kroku byliśmy serdecznie witani. Zapraszano nas na obiady i kolacje, goszczono w domach, spotkaliśmy nawet kierowcę, który chciał nam podarować 40 litrów paliwa i przyczynić się tym samym do powodzenia wyprawy.

Liczbę naszych rozmówców szacujemy na ćwierć tysiąca. Czasem były to krótkie spotkania, często pytaliśmy tylko o drogę, bywało jednak tak, że przypadkowa rozmowa przedłużała się do sześciu godzin. Pytaliśmy o wszystko, w zamian opowiadaliśmy jak jest w Polsce.

Jedno z takich przypadkowych spotkań zakończyło się długą lekcją syberyjskiej kultury i przyrody w miejscowości Dubrownaja, nad brzegiem Irtyszu.
Tola Koptiajew i jego rodzina ugościli nas jak najserdeczniejszych przyjaciół, mieliśmy okazję posiedzieć w tradycyjnej bani, zjeść bliny i cedrowe orzechy, wybraliśmy się też w tajgę, gdzie pokazano i opowiedziano nam na czym polegają twarde reguły zachodniosyberyjskiej przyrody.

A przyroda dała nam się we znaki. W szczególności woda pod wszelkimi możliwymi postaciami.
Były burze piaskowe na Gobi i śnieżyca w Ałtaju, ulewy na Syberii i palące słońce na południu.
Nie wszystko poszło gładko. Do Chakasji próbowaliśmy wjechać trzema różnymi górskimi drogami, w każdym przypadku zatrzymał nas wysoki stan rzek, w końcu daliśmy za wygraną i wybraliśmy drogę okrężną.
Z kolei z Tuwy nie wypuściły nas śniegi Ałtaju – do celu pozostało 160 km, a mimo to zostaliśmy zmuszeni do odwrotu, który kosztował nas 2000 km.

Błądzenie i szukanie drogi wpisało się w naszą podróż na stałe. Dzięki temu, że pchaliśmy się wszędzie tam, gdzie dziko i nieturystycznie, odkryliśmy miejsca, których próżno szukać w internecie i przewodnikach.
To właśnie w tych oddalonych od głównej drogi miejscach rozegrały się najciekawsze wydarzenia. Na Uralu, 30 km od najbliższej wioski, spotkaliśmy traktorzystę, któremu padł akumulator. Pomogliśmy, a spotkanie przerodziło się w rozmowę przy ognisku, podczas której miejscowi myśliwi opowiedzieli nam o niecodziennym miejscu. Źródle tak silnym, że niemal od razu tworzącym rzekę szeroką na 10 metrów.
Pojechaliśmy w głąb gór, zobaczyliśmy, mamy zdjęcia. I zaproszenie do powrotu na Ural.

Rosja to nie tylko przyroda. Miasta, okręgi przemysłowe, pojedyncze budowle i fabryki są niezwykle ciekawe, wystarczy znaleźć klucz do ich eksplorowania. Odwiedziliśmy Kazań – nocą bajeczny, Gorkowskij Awto Zawod w Niżnym Nowgorodzie – miejsce, w którym być może powstał nasz samochód, Kuzbas – potężny okręg, z którego pochodzi lwia część rosyjskiego węgla wydobywanego metodą odkrywkową. W Chakasji obejrzeliśmy Sajano-Szuszeńską hydroelektrownię – największą i najpotężniejszą w Rosji. Dopiero dotarcie do takich miejsc pozwala zrozumieć mechanizmy rządzące rosyjskim przemysłem i życiem wielu Rosjan, podporządkowanych swojej pracy.

Co prawda dotarliśmy do Władywostoku, jednak cel wyprawy nadal przed nami, aż do ostatniego dnia powrotu chcemy poznawać dzisiejszą Rosję, a po powrocie podzielić się wrażeniami.

Przemysław Maciążek, Mirosław Pasoń

Gazem do Władywostoku
15 maja - 31 lipca 2010

 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
fot. penetrator.waw.pl
 
1 2 3

Dostępne galerie z imprezy:
1. fot. Maciek Chełmicki rajdy4x4.pl
2. fot. penetrator.waw.pl
3. fot. penetrator.waw.pl
4. fot. penetrator.waw.pl


-lista galerii-

<< powrót


KOMENTARZE Tylko zalogowani użytkownicy mogą
rozpoczynać nową dyskusję.







 Najnowsze produkty w ofercie naszego sklepu 4x4:

Zestaw ARB Bed Rack, Ford Ranger
Cena: 5763.65 zł

Zestaw ARB Bed Rack, VW Amarok
Cena: 5588.67 zł

Tylna szyba z ramką do hardtopu
Cena: 2103.00 zł

Zestaw mocujący bagażnik ARB Base Rack
Cena: 2393.16 zł

Zestaw montażowy do bagażnika ARB Base
Cena: 1896.82 zł

Pasy do wyciagania trapów ARB TRED
Cena: 86.00 zł



X